Dodany: 21.08.2019 12:23|Autor: Nawia
Zanurzenie w orient
Rabindranath Tagore pisał wiersze, które świetnie nadają się na tatuowane sentencje życiowe i właśnie za nie dostał Nobla, ale był prawdziwym człowiekiem renesansu - poza pisaniem wierszy malował, komponował, był filozofem i pedagogiem. Pisał również prozę z takim kunsztem, jakby pisał poezję.
Czytając jego opowiadania, zanurzałam się w orientalnym świecie, raz po raz otwierając szerzej oczy w zadziwieniu lub podziwie, kiwając w zrozumieniu głową, roniąc kilka łez wzruszenia lub po prostu delektując się pięknem kwiecistych porównań.
Opowiadań jest dwadzieścia i spokojnie starczyłyby na kilka prac magisterskich czy doktoranckich, jakich z pewnością wiele powstało, ale ja nie podchodzę do sztuki naukowo, a jedynie z otwartym sercem, i poza samym pięknem i kunsztem literackim podziwiam walkę "po stronie słabszych i wykluczonych". W swoich krótkich opowiadaniach Tagore wnikliwie opisuje społeczeństwo, w którym żył: religię, kulturę, obyczaje, system kastowy, sytuację kobiet, dzieci, patriotów i oportunistów, zwykłe codzienne sytuacje, życiowe tragedie i radości, magiczne wierzenia.
Wciąż czuję po tej lekturze oszołomienie trudne do wysłowienia, gdyż zanurzyłam się w niej po uszy. Z pewnością jeszcze nieraz do niej wrócę, dawkując ją sobie po trochu i powoli się nią delektując.
[Opinia opublikowana także na moim blogu]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.