Dodany: 21.08.2019 12:16|Autor: LouriOpiekun BiblioNETki

Seksistowskie tytuły


Swego czasu robiła karierę dyskusja o tytule "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet". Co jednak powiecie na takie tytuły książek?:

1. "Czarodzieje: Niezwyciężona siła mężczyzn"
2. "Tajemna księga mężczyzn czyli Jak wychować sobie kobietę"
3. "Pierwsza płeć: Jak wrodzone talenty mężczyzn zmienią nasz świat"
4. "Jak uwieść młodszą kobietę: Łowieckie porady kuguara"
5. "Jak odnieść sukces bez waginy: Sekrety i strategie dla ambitnych mężczyzn"
6. "Poślub GO i bądź gotowa za NIEGO umrzeć: Prawdziwe kobiety dla nieustraszonych mężczyzn"
7. "Era mężczyzn"
8. "Perfekcyjny mężczyzna to bydlak: Poradnik przetrwania dla normalnych mężczyzn"
9. "Chłopaki myślą o wszystkim: Genialne wynalazki genialnych mężczyzn"
10. "Czas na mężczyzn: Rozmowy z twórcami I Kongresu Mężczyzn"
11. "Boy Power: Opowieści dla chłopaków, którzy chcą zdobyć świat"
12. "Chłopaki mają moc"
13. "Księga mężczyzn: Duchowa siła męskości"
14. "Król i dziki mężczyzna: Żyj pełnią męskości!"
15. "Mężczyźni rządzą światem"
16. "Mężczyźni górą"
17. "Mężczyźni są cudowni, kobiety są do kitu"
18. "Wojna nie ma w sobie nic z mężczyzny"
19. "Wołanie o prawa mężczyzny"

Czyż nie są rażące? Skupiają się na facetach, tak jakby byli oni lepsi, jakby należało się im posłuszeństwo ze strony kobiet, jakby kobiety były tylko tłem świata, cywilizacji, historii itd. Takie tytuły można by nadawać książkom w czasach sprzed wieku XIX, a nie obecnie!
Dla mnie byłoby to oburzające. A dla Was?

No to trzymajcie się mocno!

...

Bo są to tytuły ISTNIEJĄCYCH książek, którym jedynie "odwróciłem płciowość":

1. Czarownice: Niezwyciężona siła kobiet (Chollet Mona)
2. Tajemna księga kobiet czyli Jak wychować sobie mężczyznę (Kolesow Jewgienij)
3. Pierwsza płeć: Jak wrodzone talenty kobiet zmienią nasz świat (Fisher Helen E.)
4. Jak uwieść młodszego faceta: Łowieckie porady kuguarzycy (Mulvey Kate)
5. Jak odnieść sukces bez penisa: Sekrety i strategie dla ambitnych kobiet (Salmansohn Karen)
6. Poślub ją i bądź gotów za nią umrzeć: Prawdziwi mężczyźni dla nieustraszonych kobiet (Miriano Costanza)
7. Era kobiet (Krajniewska Marika, Lickiewicz Marzena)
8. Perfekcyjna kobieta to suka: Poradnik przetrwania dla normalnych kobiet (Girard Anne-Sophie, Girard Marie-Aldine)
9. Dziewczęta myślą o wszystkim: Genialne wynalazki genialnych kobiet (Thimmesh Catherine)
10. Czas na kobiety: Rozmowy z twórczyniami I Kongresu Kobiet (antologia; Pawlicka Aleksandra, Bochniarz Henryka, Bochniarz Joanna i inni)
11. Girl Power: Opowieści dla dziewczyn, które chcą zdobyć świat (Paul Caroline)
12. Dziewczyny mają moc (Parker Kate T.)
13. Księga kobiet: Duchowa siła kobiecości (Osho (właśc. Rajneesh Chandra Mohan Jain))
14. Królowa i dzika kobieta: Żyj pełnią kobiecości! (Jarosch Linda, Grün Anselm)
15. Kobiety rządzą światem (Adler Elizabeth)
16. Kobiety górą (Friday Nancy)
17. Kobiety są cudowne, faceci są do kitu (Baxendale Martin)
18. Wojna nie ma w sobie nic z kobiety (Aleksijewicz Swietłana)
19. Wołanie o prawa kobiety (Wollstonecraft Mary)

Jak to teraz dla Was wygląda? Dlaczego takie wersje tytułów nikogo nie oburzają? A może jest to słuszne, no bo przecież "tyle nas (kobiety) gnębiliście (wy mężczyźni), więc przyszła pora na usprawiedliwiony odwet! TKM!!"?

Dla mnie jest to zwyczajnie seksistowski objaw walki płci - seksistowski wobec mężczyzn. Uważam, że jest to niewłaściwa droga - w ramach żądań ekspiacyjnych oczekiwać zamiast WYRÓWNANIA PRAW - wyrównania BILANSU KRZYWD. Tak, wiem, że to tylko głupie tytuły być może głupich książek, ale dla poruszania tematów poważniejszych nadużyć w "walce płci" są właściwe inne fora - na BNetce piszmy o książkach.
Czy znacie inne tytuły seksistowskie w tę stronę?
A może znacie tytuły seksistowskie wobec płci pięknej? Ja na szybko znalazłem raptem 3 takie:

Kobiety winny moją trumnę ponieść na swych barkach do grobu: Odczyty, przemówienia, orędzia, odezwy (Przybyszewski Stanisław (1868-1927))
O umysłowym i moralnym niedorozwoju kobiety (Rosen Katinka von, Möbius Paul Julius)
Wstrętne kobiety (Carter Jay)

Są też przykłady "poprawnych" tytułów, które dbają o PRAWDZIWĄ równość:

Związki małżeńskie czyli Jak mężczyźni krzywdzą kobiety i vice versa (Jasiak Kamila)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5859
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 44
Użytkownik: Raptusiewicz 21.08.2019 16:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Swego czasu robiła karier... | LouriOpiekun BiblioNETki
Louri, ale to nie działa w ten sposób - kobiety sprzeciwiają się temu, co o nich mówi się cały czas; a te wszystkie odwrócone tytuły to są wciąż - jawne i niejawne, ale powszechne, opinie na temat płci; zresztą, już ten tytuł: "Jak odnieść sukces bez waginy: Sekrety i strategie dla ambitnych mężczyzn" zdradza cały wątek, bo byłby zupełnie niemożliwy w tym społeczeństwie :P Tak samo jak tytuły, powiedzmy, "Żydzi to nie jest gorsza rasa", "Utalentowani Afroamerykanie" nie są dyskryminujące dla chrześcijan czy białych, albo, jak to ktoś gdzieś napisał, organizowanie dachu nad głową dla bezdomnych nie dyskryminuje ludzi z domami. To ma znaczenie, czy pisze się z pozycji (wciąż) uprzywilejowanej, czy z pozycji dyskryminowanego (nie ma w tym równowagi). Dlatego dla mnie taka walka z "dyskryminującymi" tytułami jest nieco chybiona.

A takie przedstawianie sprawy, według którego obie strony zawsze krzywdzą się nawzajem "tak samo", to jest też często fałszowanie obrazu sytuacji.
Użytkownik: Raptusiewicz 21.08.2019 16:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Louri, ale to nie działa ... | Raptusiewicz
I jeszcze chciałabym wiedzieć, czy naprawdę uważasz, że taki tytuł, jak np. Wołanie o prawa kobiety (Wollstonecraft Mary) , to "głupi tytuł być może głupiej książki", seksistowski i oczekujący "zamiast WYRÓWNANIA PRAW - wyrównania BILANSU KRZYWD"? Naprawdę, domaganie się XVII-wiecznej autorki równych praw dla kobiet, które to prawa, jak wiadomo, równe wtedy nie były, to seksizm? Trochę mi się nie chce kłócić, bo chyba nie ma o co - takie to oczywiste.
Użytkownik: Raptusiewicz 21.08.2019 16:41 napisał(a):
Odpowiedź na: I jeszcze chciałabym wied... | Raptusiewicz
* XVIII-wiecznej
Użytkownik: Pingwinek 22.08.2019 18:31 napisał(a):
Odpowiedź na: I jeszcze chciałabym wied... | Raptusiewicz
Prawda? Louri oczywiście prowokuje, ale mnie też nie bardzo chce się spierać, bo - jak piszesz - chyba nie ma o co. Zatem dołączam swój "głos na NIE" ;)

(Co naturalnie nie oznacza, że niektóre z podanych tytułów nie brzmią idiotycznie - ale przecież, według mnie w każdym razie, w drugą stronę też tak by brzmiały... I w ogóle uważam, że gdyby dobrze poszukać, znalazłoby się również sporo tytułów "dyskryminujących mężczyzn". Jednak to tylko tytuły. Nie lepiej na przykład zająć się - skoro pojawia się zainteresowanie - treścią wymienionych pozycji?)
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 22.08.2019 20:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Prawda? Louri oczywiście ... | Pingwinek
Niech treścią zajmą się specjaliści od gender studies oraz freudyści, ja mam ciekawsze rzeczy do roboty ;)

Z jakiejś strony "nie ma się o co spierać" daje mi do myślenia - i może innym też da - pod kątem tego, że przyjęcie takiego a-la-feministycznego czy też a-rebours-feministycznego podejścia do odczytywania rzeczywistości powoduje (trochę zgodnie z moim oczekiwaniem) głosy "nie rozumiem, o co ci chodzi" - i właśnie tak samo osoby, które nie są przedstawicielami obozu walczącego feminizmu, także często zupełnie nie potrafią zrozumieć pozycji, z jakiej występują antydyskryminatorzy. Może więc ucisk kobiet przez mężczyzn nie jest tak czytelny albo silny, jak niektórzy go widzą? A może po prostu pewien styl komentarza społecznego nie jest sensownie wyłożony? A może to wszystko tylko walka z wiatrakami?
Użytkownik: imogena 22.08.2019 20:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Niech treścią zajmą się s... | LouriOpiekun BiblioNETki
Hmm. Jako osoba kompletnie nie utożsamiająca się ze współczesnymi walczącymi feministkami, miałam tym razem podobne spostrzeżenia jak Chomik i Raptusiewicz: O co Ci chodzi? :D
Z wymienionych przez Ciebie tytułów może ze cztery faktycznie brzmią seksistowsko - oczywiście jak seksizm, to seksizm, w obie strony. Większość pozostałych - też w obie strony - nie brzmi. A pojedynczych tytułów, takich jak ten nawiązujący do Simone de Beauvoir albo jak książka Mary Wollstonecraft, po prostu nie sposób odczytać inaczej niż w kontekście. A kontekstem tym jest realna, na szczęście w naszej kulturze będąca już przeszłością, nierówność praw obu płci.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 23.08.2019 08:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmm. Jako osoba kompletni... | imogena
No no, nierówność przeszłością? To się narażasz takim wykładom: Mężczyźni objaśniają mi świat (Solnit Rebecca) ;)
Użytkownik: Pingwinek 23.08.2019 10:19 napisał(a):
Odpowiedź na: No no, nierówność przeszł... | LouriOpiekun BiblioNETki
Mnie też nie podoba się wtrącenie "na szczęście w naszej kulturze będąca już przeszłością", ale poza tym Imogena ma rację ;)
Użytkownik: imogena 23.08.2019 11:52 napisał(a):
Odpowiedź na: No no, nierówność przeszł... | LouriOpiekun BiblioNETki
Wiem, że się narażam :) Swoją drogą, książka Solnit kiedyś wpadła mi w ręce, przeczytałam kilka rozdziałów, więcej nie wytrzymałam.

Teraz będzie bardzo serio. Niejeden raz w moim życiu spotkałam się z dyskryminacją - mniej lub bardziej jawną, całkowicie akceptowalną w danym kręgu. Tyle że NIGDY nie była to dyskryminacja ze względu na płeć. Zazwyczaj chodziło o to, że byłam "nie z towarzystwa", bo pochodzę z b. niezamożnej i niewykształconej rodziny. Oprócz tego jestem regularnie dyskryminowana w szkołach językowych jako nauczyciel języka, który nie jest native speakerem. Bez względu na realne umiejętności dydaktyczne, native speakerom płaci się więcej za tę samą (a często niestety gorszej jakości) pracę, a jest to możliwe, bo kursy językowe z native speakerami są po prostu droższe. O, i to jest prawdziwy "pay gap", bynajmniej nie "gender".
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 23.08.2019 12:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem, że się narażam :) S... | imogena
Do Solnit mam kilka kilometrów notatek, rozrosło mi się to niepomiernie, ale nie potrafię się wziąć za uporządkowanie tego.

Zaś co do "gender gap" to ostatnio spotkałem się z informacją dot. tego, że podobno istnieje już ogromna ilość badań, które jasno wykazują, że jest to obecnie mitem. Zaś różnice w wynagrodzeniu na "tym samym stanowisku" wynikają z zupełnie różnych czynników: doświadczenia, stażu pracy, charakterystyki stanowiska, obowiązków, sposobu radzenia sobie z zadaniami, wreszcie od sytuacji finansowej samej firmy - i zapewne wielu innych czynników. Ale sza! my tu nie o tym ;)
Użytkownik: imogena 23.08.2019 12:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Do Solnit mam kilka kilom... | LouriOpiekun BiblioNETki
Oczywiście, że "gender pay gap" jest mitem. Czytałam o tych badaniach i przyjęłam je z ulgą, potwierdziły moje osobiste doświadczenia i obserwacje koleżanek. Zdecydowanie lepiej żyje mi się ze świadomością, że tego typu dyskryminacja nie istnieje. I nie mogę się nadziwić feministkom, które zachowują się tak, jakby CHCIAŁY, żeby ten "gender pay gap" istniał. (O braku logiki w myśleniu feministek mogłabym pisać długo, ale sobie daruję).
Użytkownik: Anna125 26.08.2019 22:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście, że "gender pa... | imogena
Chciałabym, aby "gender gap" stał się mirażem, złudzeniem;) Z kolei brak logiki w myśleniu feministek - jasne - łatwo też udowodnić i nie wiem jak nazwać tych, którzy są za naturalizmem, tj. uważają, ze wszystko jest ok i kobieta nie ma obciążeń kulturowych, zwłaszcza w Polsce, bo to w gruncie rzeczy peryferia tego Zachodu.
Feministki są "be", a tych drugich jak byś nazwała, np. kościół instytucjonalny u nas?
Osobiste doświadczenia nie zastąpią głupiej statystyki, czy jest głupia? sama nie wiem, jednak bardzo jestem przywiązana do równego traktowania wszystkich.
Dawaj link do tych badań. Bardzo ciekawa jestem wielkości próby i metryczk, oraz obiecuję, że się rzetelnie zapoznam.
Użytkownik: misiak297 26.08.2019 23:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym, aby "gender g... | Anna125
+1. Oraz za wypowiedź Ka.ji. Trochę oczy przecierałem ze zdumienia, czytając o tym, że u nas przecież nie ma problemu z nierównym traktowaniem ze względu na płeć.
Użytkownik: ka.ja 23.08.2019 19:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Do Solnit mam kilka kilom... | LouriOpiekun BiblioNETki
Ten konkretny mit przytrafił mi się w życiu zawodowym wielokrotnie. Jak również mityczne pytania o przyszłe i przeszłe ciąże podczas rozmowy rekrytacyjnej (panów też się pyta o prokreację, czy może raczej o dyplomy i doświadczenie?). Byłam również, zapewne mitycznie, wysyłana parzyć kawę panom o kompetencjach kilka stopni niższych niż moje (nie poszłam, ale musiałam tę odmowę uzasadniać zdumionemu gronu). O przypisywaniu moich osiągnięć zawodowych kolegom nie wspomnę, bo przecież to Nessie.

A co do tytułów, to jakoś połowa z nich jest równie durna w obu wersjach płciowych. Natomiast kilka zupełnie nie brzmi seksistowsko - dlaczego "życie pełnią kobiecości" ma być dyskryminujące? Kogo to dyskryminuje?
Użytkownik: Raptusiewicz 26.08.2019 18:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Ten konkretny mit przytra... | ka.ja
Zbiorowa histeria, wiadomo: https://hired.com/page/wage-inequality-report ;P
Użytkownik: Pingwinek 22.08.2019 21:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Niech treścią zajmą się s... | LouriOpiekun BiblioNETki
Wybacz, ale ja nie rozumiem chyba nic z tego, co piszesz. Niepotrzebnie włączyłam się do rozmowy, jestem już dziś zmęczona i najwyraźniej niegotowa na intelektualne dysputy ;)
Użytkownik: Raptusiewicz 23.08.2019 14:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Niech treścią zajmą się s... | LouriOpiekun BiblioNETki
Ale ja rozumiem, o co ci chodzi, a to moje stwierdzenie, że "nie ma o co się kłócić", to było bardziej w takim duchu, w jakim Kertesz pisze o neofaszyzmie: "Przelotne pyta­nie: czy warto analizować to zjawisko?; uważam, że nie".
Użytkownik: Raptusiewicz 23.08.2019 14:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Prawda? Louri oczywiście ... | Pingwinek
W ogóle tytuły jako takie to jest pole do oddzielnej analizy ;)
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 23.08.2019 14:12 napisał(a):
Odpowiedź na: W ogóle tytuły jako takie... | Raptusiewicz
Ależ jak najbardziej! Na maturze ustnej z polskiego (jestem "starego rytu") jedno z pytań, które wylosowałem, dotyczyło roli tytułu w literaturze średniowiecznej - bardzo wdzięczny temat, zupełnie co innego niż tragiczne pytanie o motywy rewolucyjne w Przedwiośnie (Żeromski Stefan (pseud. Zych Maurycy)) ;)
Użytkownik: Raptusiewicz 23.08.2019 14:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ jak najbardziej! Na ... | LouriOpiekun BiblioNETki
Renesansowe tytuły miałyby tu jeszcze większe pole do popisu ;)
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 22.08.2019 13:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Louri, ale to nie działa ... | Raptusiewicz
Czyżbym doświadczał "womansplainingu"? ;)

Ok, czyli mamy jeden głos na "NIE". Ale powiedz mi proszę, co byś poczuła/pomyślała, widząc w księgarni czy bbtece książki o tych tytułach "przerobionych"? Niektóre tytuły może rzeczywiście zaklasyfikowałem z lekka naciąganie, ale co, gdyby zamiast proponowanego przez Ciebie tytułu "Żydzi to nie jest gorsza rasa" był tytuł "Żydzi to jest najlepsza rasa"? W każdym razie ominąłem OGROMNĄ liczbę tytułów, w których kobiety/dziewczyny/kobiecość były uwznioślane, uszlachetniane itp., ale które (te tytuły, nie wiem jak z treścią) nie jechały na ODRÓŻNIANIU się od mężczyzn i mniej lub bardziej otwartym hierarchizowaniu podług płci. Bo nie oszukujmy się - przecież te tytuły SĄ seksistowskie, niezależnie od tego, czy uznamy, że słusznie, czy że niesłusznie - skupiają się na płci i jedną z nich uznają za godną wyróżnienia i jakościowo lepszą od drugiej. Nie razi Cię "Jak wychować sobie mężczyznę"? Albo "Pierwsza płeć", gdzie drugą, jakby gorszą, jest męska? Czy porada "Poślub ją i bądź gotów za nią umrzeć", której dualna wersja "Poślub GO i bądź gotowa za NIEGO umrzeć" mogłaby być wodą na młyn poszukiwaczy dyskryminacji płciowej na równi z cytatem "Żony bądźcie poddane mężom" z 3 rozdziału Listu do Kolosan? Albo "Czas na kobiety", brzmiące trochę jak zasada TKM?

Powiem tak - mnie te tytuły wielce nie rażą, znam swoją wartość (niekoniecznie w jakiejś urojonej wojnie płci), wiem, że w wielu przypadkach są nawet żartobliwe - natomiast brzmią strasznie buńczucznie. A chciałem pokazać, że w drugą stronę przetworzone - nawet, jeżeli (jak piszesz) "te wszystkie odwrócone tytuły to są wciąż - jawne i niejawne, ale powszechne, opinie na temat płci" (czyli że w domyśle w naszym patriarchalnym wciąż społeczeństwie nie rażą, ponieważ wzmacniają lub przynajmniej nie kłócą się z obiegowymi opiniami, tak?) - wzbudziłyby zapewne mocne zainteresowanie feministek i tropicieli dyskryminacji płciowej. Czy tak nie jest?


Wollstonecraft rzeczywiście można by wyłączyć z zestawienia - w sumie nawet wyżej napisałem o tym "Takie tytuły można by nadawać książkom w czasach sprzed wieku XIX, a nie obecnie!"
Użytkownik: Raptusiewicz 22.08.2019 15:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Czyżbym doświadczał "woma... | LouriOpiekun BiblioNETki
Co do "Żydzi to jest najlepsza rasa" to myślę, że by mi się dość spodobał, właśnie ze względu na kontekst społeczny, bo żaden z tych tytułów nie funkcjonuje w próżni przecież ;P "Pierwsza płeć" to oczywiste nawiązanie do de Beauvoir, więc też nie można tego tak zupełnie w oderwaniu analizować; "Czas na kobiety" - to jest to, o czym wcześnie pisałam - rzeczone kobiety nie dominują w rządach nadal, itd.

Nie wiem, czy odwrócone tytuły nie raziłyby współcześnie, bo zwykle się jednak aż tak bezpośrednio nie mówi, że "kobiety są głupie", ale są tego typu implikacje - zamężne kobiety żyją krócej, na przykład (co do "Poślub GO...").

Wiem, że prowokujesz raczej, niż toczysz wojnę, ale to dla mnie jednak trochę walka na niewłaściwym polu.

Jeśli chodzi o seksizm w tytułach jeszcze, to może Solanas "SCUM Manifesto" bardziej by tu pasowało (Society for Cutting Up Men), ale to jest podobno satyra ;P
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 22.08.2019 15:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do "Żydzi to jest najl... | Raptusiewicz
Chyba nie do końca o tym samym rozmawiamy, bo mi właśnie chodzi o oderwanie od tego kontekstu - analogiczne, jak doszukiwanie się "his" w "history" i tworzenie "herstory" albo tropienie piekła w "hello". Dla mnie te tytuły skonstruowane są na sposób dyskryminacyjny (i nie ma znaczenia, że wg mnie na co dzień na każdym polu dokonuje się uprawnionej i uzasadnionej dyskryminacji - chociażby gdy decydujemy, czy kupić pomidora czy sałatę na śniadanie). Więc rozumiem, że TOBIE by się spodobało określenie "Żydzi to najlepsza rasa", a "Polacy to najlepszy naród" już niekoniecznie, ale oba tak skonstruowane tytuły mają tę samą budowę i dyskryminujący wydźwięk. A to, że jeden można uznać nie tylko za "bardziej akceptowalny" ale nawet za "pożądany" czy "atrakcyjniejszy", może dawać do myślenia, ale nie jest przedmiotem dyskusji, którą chciałem wywołać. Niemniej dziękuję Ci, że jednak głos zechciałaś zabrać :)
Użytkownik: Raptusiewicz 22.08.2019 16:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba nie do końca o tym ... | LouriOpiekun BiblioNETki
Rety, ale "herstory" tylko podkreśla, z czyjej perspektywy pisano historię, a nie odwołuje się wcale do etymologii słowa "historia".

"(...) wg mnie na co dzień na każdym polu dokonuje się uprawnionej i uzasadnionej dyskryminacji - chociażby gdy decydujemy, czy kupić pomidora czy sałatę na śniadanie" - ok, ale to znowu jest mieszanie pojęć. Sęk w tym, że interpretowanie bez kontekstu jest jednak trochę nieuczciwe, według mnie.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 23.08.2019 08:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Rety, ale "herstory" tylk... | Raptusiewicz
Nie chcę udowadniać, czy dyskryminacja na takim czy innym polu istnieje, tylko pokazać, że seksistowskie tytuły mogą istnieć "w obie strony". Natomiast co do definicji, to zapewne masz na myśli jedną z nich, która oznacza nieuzasadnione i krzywdzące ze względu na założenia wykluczenie czy pozbawienie praw. Ja traktuję to pojęcie szeroko, tzn. jako proces podejmowania decyzji w oparciu o rozpatrywanie pewnej listy cech i odrzucanie bądź przyjmowanie danej klasy do dalszego procesu. Przykładem takiej "niekrzywdzącej dyskryminacji" jest LDA: https://pl.wikipedia.org/wiki/Liniowa_analiza​_dyskryminacyjna albo drzewa decyzyjne - które niejawnie często stosujemy w codziennym życiu, m.in. na zakupach :)
Użytkownik: Raptusiewicz 23.08.2019 14:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie chcę udowadniać, czy ... | LouriOpiekun BiblioNETki
Louri, oskarżasz mnie o womansplaining, a teraz mi tłumaczysz to, co ja wiem;P Mam, na przykład, świeżo w pamięci to, co Foucault pisze o "discrimen" i "crimen" (skoro już jesteśmy przy etymologii;P). Seksistowskie tytuły mogą istnieć i tu, i tu, ale te akurat takie nie są, według mnie.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 23.08.2019 15:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Louri, oskarżasz mnie o w... | Raptusiewicz
Tego typu terminy, jak "(wo)manspalining", mają to do siebie, że są toporami, które łatwo się wbija w cudzą głowę, aby uciąć dyskusję, tak jak kiedyś "antysemityzm", a dziś "faszyzm" czy "homofobia" :p
Użytkownik: Raptusiewicz 23.08.2019 15:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Tego typu terminy, jak "(... | LouriOpiekun BiblioNETki
Co nie znaczy, że niektóre nie mogą trafnie opisywać rzeczywistości (a inne mniej) :P
Użytkownik: Pingwinek 22.08.2019 18:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Louri, ale to nie działa ... | Raptusiewicz
"To ma znaczenie, czy pisze się z pozycji (wciąż) uprzywilejowanej, czy z pozycji dyskryminowanego (nie ma w tym równowagi). Dlatego dla mnie taka walka z «dyskryminującymi» tytułami jest nieco chybiona" - słuszna uwaga; podzielam Twoje spojrzenie na sprawę.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 22.08.2019 20:54 napisał(a):
Odpowiedź na: "To ma znaczenie, czy pis... | Pingwinek
No właśnie, czyli te "męskie" wersje tytułów mogą być uznane za dyskryminujące czy są zupełnie neutralne płciowo i nie stawiają kobiet poniżej mężczyzn?
Użytkownik: Pingwinek 22.08.2019 21:19 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie, czyli te "męs... | LouriOpiekun BiblioNETki
Jeśli ktoś (obojętnie której płci) niepewny swoich praw i pozycji społecznej popatrzy tylko na tytuły (a nie wie nic o książkach i ich autorach), może mieć przykre wrażenie dyskryminacji - ale to coś subiektywnego, odczucie. Jednak mnie się wydaje (tak bez emocji), że nie ma co robić burzy w szklance wody.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 23.08.2019 08:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli ktoś (obojętnie któ... | Pingwinek
Odnoszę wrażenie, że w tym podejściu brak konsekwencji:

odbierasz którejś (obu?) ze stron prawo do czucia się niepewnie w swoich prawach i pozycji społecznej? A jeśli nie, to czy subiektywizm ich odczuć powoduje, że można się tymi odczuciami nie przejmować?

Tak jak napisałem wyżej - mnie nie rażą te tytuły, ale burz w szklance wody wiele już widziałem, które toczyły się o takie właśnie bzdety, typu logomachie dot. "ministry" czy "herstorii" (zarówno językowo niepoprawne wiązanie zaimka dzierżawczego "his" ze słowem "history", jak i wspomniane już przeze mnie TKM, które Christina Hoff Sommers krytykuje (za wiki): "Sommers defined herstory as an attempt to infuse education with ideology, at the expense of knowledge.").
Użytkownik: Pingwinek 23.08.2019 10:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Odnoszę wrażenie, że w ty... | LouriOpiekun BiblioNETki
Nie odbieram i nie powoduje. Ale dopóki "seksistowskie tytuły" celują w obie płcie, nie ma co (moim zdaniem) ruszać z krucjatą.

(Taaa, "obie płcie" - teraz to dopiero wywołam burzę w szklance wody...)
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 23.08.2019 10:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie odbieram i nie powodu... | Pingwinek
Użytkownik: Raptusiewicz 23.08.2019 14:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Odnoszę wrażenie, że w ty... | LouriOpiekun BiblioNETki
"Sommers defined herstory as an attempt to infuse education with ideology, at the expense of knowledge".

To właśnie pokazuje, że do równości jeszcze daleko.
Użytkownik: Anna125 22.08.2019 17:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Swego czasu robiła karier... | LouriOpiekun BiblioNETki
Louri:)
Doprawdy, ale mnie rozbawiłeś, jak to się dzisiaj mówi - "zrobiłeś mi dobry początek wieczoru".
Ty chyba nie myślisz tak, jak napisałeś? Przecież poradników dla facetów tak samo na rynku jest bez liku. Może są mniej nagłośnione, wychodzą w mniejszych nakładach i zgadnij proszę dlaczego? Mam pewną hipotezę, niezweryfikowaną jeszcze i chyba nigdy nie zostanie, na ten temat.

A jeśli chodzi o konwersje tytułów mi nie przeszkadzają, nawet w pierwszym momencie pomyślałam, że to prawdziwe tytuły, dopiero 18 i 19 wzbudziła moje podejrzenia.
Użytkownik: Pingwinek 22.08.2019 18:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Louri:) Doprawdy, ale mn... | Anna125
Mnie "zaśmierdziało" przy punkcie 4 - tylko dlatego, że niedawno czytałam "Jak uwieść młodszego faceta: Łowieckie porady kuguarzycy" i bardzo się w pierwszej chwili zdziwiłam, iż napisano podobną książkę dla mężczyzn :D
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 22.08.2019 21:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Louri:) Doprawdy, ale mn... | Anna125
Nie do końca rozumiem, co znaczyć by miało "chyba nie myślisz tak, jak napisałeś"? Starałem się naśladować styl nadawania tytułów, który zasadza się na kładzeniu nacisku na różnicach pomiędzy płciami, które miałyby uzasadniać postulaty wprowadzenia nierówności praw czy przywilejów na jakimś poziomie czy w jakiejś sferze.

A znasz tytuły poradników dla facetów, gdzie wywyższa się je nad kobiety albo na skontrastowaniu opiera ich przewagę? Coś w stylu "Męska moc: Jak faceci odzyskają świat"? Bo na takie przykłady czekam z utęsknieniem! Na razie wygrywają tytuły a la "Kobiety są z Wenus a mężczyźni są głupi" (to z jakiejś kreskówki) ;)
Użytkownik: Pingwinek 23.08.2019 04:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie do końca rozumiem, co... | LouriOpiekun BiblioNETki
Wtrącę się, bo i tak poświęciłam właśnie parę godzin na Twój, Louri, temat na forum, dobierając na pełnej głupawce negatywne tytuły i wielokrotnie je przestawiając, by ułożyły się w absurdalne historyjki - więc tej nocy, zamiast spać, poćwiczę kopiowanie linków ;)

Tak, skusiłam się i przetestowałam biblionetkową wyszukiwarkę, wpisując w nią rzeczowniki "mężczyzna" i "facet" w liczbie pojedynczej odmienione we wszystkich przypadkach. Oto tytuły (żadnej z książek nie znam, lecz mówimy przecież o samych tytułach), które - naturalnie po mojej selekcji - powinny Cię zadowolić:
Kobieta modli się do swojego mężczyzny (Marciniak Rena)
Bogowie w każdym mężczyźnie (Bolen Jean Shinoda)
Bridget Jones: Szalejąc za facetem (Fielding Helen)
Mężczyzną być... (Mentlewicz Anna, Żeromska Ewa)
Być mężczyzną (Celmer Zuzanna, Dziak Artur, Wasyłyszyn Jerzy)
O mężczyźnie (Lew-Starowicz Zbigniew, Romanowska Krystyna)
Zapach mężczyzny (Pleijel Agneta)
Prawo mężczyzny (Lemański Jan)
Szczęście mężczyzny (Pulikowski Jacek)
Projekt: Jonasz: Czym jest siła mężczyzny? (Szustak Adam)
Najlepsze dla mężczyzny (O'Farrell John)
Najlepszy przyjaciel mężczyzny: W roli tytułowej debiutuje Występny Wacek (Jolliffe Gray, Mayle Peter)
Mężczyzna od podstaw: Podróż pewnej kobiety do świata mężczyzn i z powrotem (Vincent Norah)
Bądź damą, myśl jak facet: Co mężczyźni naprawdę sądzą o miłości, związkach, intymności i zaangażowaniu (Harvey Steve)
Czego pragnie mężczyzna (Jeffries Sabrina)
Mężczyzna na kozetce: Czego pragnie, co czuje, kogo się boi? (Engler Brandy, Rensin David)
Kobiety kochane, kobiety porzucane: Co sprawia, że mężczyzna pragnie trwałego związku (Cowan Connell, Kinder Melvin)
Mężczyzna szuka miłości (Witczak Jerzy)
Mężczyzna pozwala kochać: Głód kobiety (Wieck Wilfried)
Czy mój facet jest bez serca?: Wszystko, co musisz wiedzieć, jeśli kochasz mężczyznę z zespołem Aspergera (Simone Rudy)
Krokodyl dla ukochanej: Warto wspierać rozwój mężczyzny (Pulikowski Jacek)
Warto być ojcem: Najważniejsza kariera mężczyzny (Pulikowski Jacek)
Co każdy mąż chciałby, aby jego żona wiedziała o mężczyźnie (Dobson James C.)
Żona, jakiej pragnie twój mężczyzna (Pearl Debi)
Oczami mężczyzny (Wicijowski Rafał)
Miłosny potencjał mężczyzny: Tao seksualności (Chia Mantak, Winn Michael)
Naturalny testosteron: Klucz do witalności i sprawności seksualnej mężczyzny (Buhner Stephen Harrod)
Sekrety zdrowia mężczyzny (Prang Michael Dirk)
Wiecznie młody: Mężczyzna na tropie długowieczności (Gifford Bill)
Mężczyzna o złotym sercu; Najlepszy nauczyciel (antologia; Banks Leanne, Major Ann)
Mężczyzna prosto z nieba (Żak Andrzej (ur. 1942))
Mężczyzna nie do zdobycia (Field Sandra)
Myśl jak facet!: Jak zdobyć i utrzymać mężczyznę (LePandi Giuliana)
Tajemnice seksu czyli Jak być kobietą, której żaden mężczyzna się nie oprze (Masterton Graham)
Seks, który zniewala mężczyznę czyli Jak zająć się mężczyzną, aby seks był wyjątkowy (LaRousse Jordan (właśc. Tepper Naomi), Sade Samantha (właśc. Mihalik Yvonne Falvey))
Magia seksu czyli Co zrobić, by twój mężczyzna był wspaniały w łóżku (Masterton Graham)
Magia seksu II czyli Co zrobić by twojemu mężczyźnie było w łóżku jeszcze wspanialej (Masterton Graham)
Dlaczego powinnaś wciąż całować tego samego mężczyznę? 10 i pół powodu (Filker Claudia)
O dwóch różnych kobietach w życiu jednego mężczyzny (Maron Zenon Jerzy)
Opowieść mężczyzny, który zarabia śpiąc (Kędzierski Jerzy)
Sprzedawaj jak kobieta, zarabiaj jak mężczyzna (Swat Ewa Anna)
Zaprezentuj siebie: Poradnik dla nowoczesnego mężczyzny (Spillane Mary)
Wrażliwy macho: Mężczyzna 2000 (Goldberg Herb)
Całkiem miły facet (Starr Jason)
Spaghetti dla samotnego mężczyzny (Linda Bogusław)
Przez żołądek do serca mężczyzny (Oranowska-Lasocka Ewa)
Przewodnik małżeński młodego mężczyzny (Petiška Eduard)
Prezent dla młodego mężczyzny (Tracz Janusz)
Obraz mężczyzny w polskich mediach: Prawda, fałsz, stereotyp (Arcimowicz Krzysztof)

Zalana tytułami, darowałam sobie sprawdzanie liczby mnogiej, a także odpuściłam takim słowom jak "chłopak", "kobieta", "dziewczyna" itd.

Nie, nie chcę się bawić w żadne wojenki. Nie przepadam za ruchem feministycznym w obecnej postaci, choć nie uważam, że w naszej kulturze kobietom i mężczyznom wolno i wypada to samo, tak samo, tyle samo... Strasznie nad tym czasem ubolewam. Dostrzegam natomiast kryzys męskości - wcale mnie nie cieszy. Ale dlaczego tak się przyczepiłeś do tych nieszczęsnych tytułów - nijak nie potrafię zrozumieć ;p
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 23.08.2019 08:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Wtrącę się, bo i tak pośw... | Pingwinek
Ok, przepraszam, że naraziłem Cię na nieprzespaną noc ;p

Wydaje mi się jednak, że trochę się nie zrozumieliśmy - nie chodziło o tytuły, w których po prostu WYSTĘPUJE słowo związane z płcią, czy ją definiujące - dlatego odrzuciłem od razu tytuły typu 10 głupstw, które robią kobiety, aby skomplikować sobie życie (Schlessinger Laura), 100 i więcej rzeczy, jakie kobiety powinny wiedzieć o mężczyznach (Sussman Lisa), Anioł czy piekielnica?: Obraz kobiety w piśmiennictwie śląskim XIX wieku (Kossakowska-Jarosz Krystyna), Szczęśliwe i tragiczne kobiety Hitlera (Sayer Jan (Sayer Ian), Botting Douglas) w wersji "Kobiety Hitlera: Życie intymne dyktatora" (to by było zabawne: "Mężczyźni Hitlera: Życie intymne dyktatora" :D), nawet Kobiety i władza (Środa Magdalena) albo Kobiety ich mężczyzn (Andruchowycz Sofija). Chodziło o opozycję płci, połączoną z komunikatem dyskryminacyjnym czy krzywdzącą opinią - pod koniec czytatki zresztą wrzuciłem parę przykładów "w drugą stronę". Najlepsze przykłady powtórzę z maila do Raptusiewicz: "Jak wychować sobie mężczyznę"; albo "Pierwsza płeć", gdzie drugą, jakby gorszą, jest męska; czy porada "Poślub ją i bądź gotów za nią umrzeć", której dualna wersja "Poślub GO i bądź gotowa za NIEGO umrzeć" mogłaby być wodą na młyn poszukiwaczy dyskryminacji płciowej na równi z cytatem "Żony bądźcie poddane mężom" z 3 rozdziału Listu do Kolosan; albo "Czas na kobiety", brzmiące trochę jak zasada TKM.

Więc z Twojego zestawienia zostawiłbym te:

Kobieta modli się do swojego mężczyzny (Marciniak Rena)
Bądź damą, myśl jak facet: Co mężczyźni naprawdę sądzą o miłości, związkach, intymności i zaangażowaniu (Harvey Steve)
Mężczyzna pozwala kochać: Głód kobiety (Wieck Wilfried)
Myśl jak facet!: Jak zdobyć i utrzymać mężczyznę (LePandi Giuliana) (słabo, ale w jakiejś mierze pasuje)
Seks, który zniewala mężczyznę czyli Jak zająć się mężczyzną, aby seks był wyjątkowy (LaRousse Jordan (właśc. Tepper Naomi), Sade Samantha (właśc. Mihalik Yvonne Falvey)) (podobnie)
Sprzedawaj jak kobieta, zarabiaj jak mężczyzna (Swat Ewa Anna) (tu jest pewien symetryzm, ale także bazuje na stereotypach płciowych)

A do tytułów się przyczepiłem bo 1. nie znoszę gównianych poradników, które próbują przyciągnąć tytułem; 2. nie podoba mi się "odwrócona dyskryminacja", ponieważ jej uzasadnieniem jest nieetyczna zasada TKM; 3. wyczuwam pewną niekonsekwencję we współczesnym świecie - że tytuł pogardliwy czy lekceważący wobec mężczyzn jest ochoczo przyjmowany, a przeciwny wywołałby zgorszenie, czego przejawem jest to, że książkę o tytule Czarownice: Niezwyciężona siła kobiet (Chollet Mona) się wydaje bez mrugnięcia, a "Czarodzieje: Niezwyciężona siła mężczyzn" brzmi jak wariacja nt. "white power" ;)

Tu się mi jeszcze jedna myśl nasunęła - napisałem wyżej "tytuł pogardliwy czy lekceważący wobec mężczyzn jest ochoczo przyjmowany" - i można to także postrzegać jako przejaw seksizmu wobec kobiet tudzież jako wykwit patriarchalizmu i protekcjonalności: "no już, biedne kobiety, znajcie naszą łaskę, że damy wam wydać książkę pod brzydkim tytułem, i tak wszyscy wiedzą, o co chodzi." No ale to już lekka paranoja ;)
Użytkownik: Pingwinek 23.08.2019 10:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Ok, przepraszam, że naraz... | LouriOpiekun BiblioNETki
No okej, wrzuciłam aż tyle tytułów, żebyś sobie wybrał najbardziej adekwatne ;)

("Poślub GO i bądź gotowa za NIEGO umrzeć"? Dla mnie brzmi wspaniale - prawdziwie romantyczna książka!)

Ja też nie jestem fanką durnych poradników, tylko czy takie analizowanie tytułów to nie przesada? (Jasne, to nie mój biznes.)

No dobra, czas się zmywać, bo oprócz nocki stracę jeszcze dzionek, a chcę się koniecznie wybrać do biblio, póki jeszcze jako tako kontaktuję :P. To chyba nie jest dyskusja dla mnie... Ale korzyść odniosłam: dowiedziałam się co to "zasada TKM" :D
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 05.08.2020 08:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Swego czasu robiła karier... | LouriOpiekun BiblioNETki
Idealnie w temat wpisują się podtytuły dwóch książek (na co zwrócił mi uwagę pewien fp):

Rozmowy z seryjnymi mordercami: Mrożące krew w żyłach studium ludzi-potworów (Berry-Dee Christopher)
Rozmowy z seryjnymi morderczyniami: Królowe zbrodni (Berry-Dee Christopher)

Więc mordercy to potwory, ale morderczynie to królowe - niczym Szpicbródka :D

Co ciekawe - w tytułach oryginalnych nie ma takiego kontrastu, jest:

"A chilling study of the world's most evil people"
i
"A chilling study of the most evil women in the world"
odpowiednio...
Użytkownik: imogena 05.08.2020 10:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Idealnie w temat wpisują ... | LouriOpiekun BiblioNETki
W oryginale też jest poniekąd seksistowsko :) Bo mamy people vs. women.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 17.09.2020 14:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Swego czasu robiła karier... | LouriOpiekun BiblioNETki
Uuu! no to teraz po bandzie, co to za seksistowski tytuł!:

"Lepsza połowa: O genetycznej wyższości mężczyzn"

Jak można?! Wszyscy ludzie są równi a płeć nie istnieje!

A nie, pomyłka, wszystko w porządku:

Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: