Dodany: 13.08.2019 14:01|Autor: piecu

Książki i okolice> Z życia bibliofila

1 osoba poleca ten tekst.

Pozbycie się zapachu starych książek


Kupiłem sobie książkę. Starą, wydaną w 1942 roku. Książka pochodzi z jakiejś biblioteki uniwersyteckiej (chyba angielskiej).

Niestety dość brzydko pachnie, zakładam, że stęchlizną. Zapach pojawia się za każdym razem kiedy cokolwiek z nią robię, udziela się nawet innym książkom, jeżeli leżą obok.

Jak można sobie z tym poradzić? Są jakieś domowe sposoby?
Wyświetleń: 5653
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 7
Użytkownik: Marylek 13.08.2019 15:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Kupiłem sobie książkę. St... | piecu
Czytałam gdzieś kiedyś ( źródła nie pomnę), że pomaga zapakowanie szczelne książki w jakiś worek foliowy zamrożenie jej na 24 h w zamrażarce. Ale sama tego nie stosowałam, nie wiem, jak idealnie szczelne musiałoby być opakowanie, żeby książce nie zaszkodzić.

Ale miałam taką sytuację że pożyczałam książki nałogowemu palaczowi i wszystkie wracały przesiąknięte zapachem papierosów - wystarczyło jednak że poleżały tydzień-dwa w przewiewnym miejscu i zapach znikał.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 13.08.2019 16:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałam gdzieś kiedyś ( ... | Marylek
Zamrożenie pozwala usunąć roztocza, tak że osoba uczulona może potem bezpiecznie czytać. Najlepszy jest woreczek strunowy, taki, jak są pakowane kapsułki do prania; jeśli jest szczelnie zapięty, to książka nie zawilgotnieje.
Niestety nie ma gwarancji, że zapach stęchlizny też zniknie, bo mrożenie tylko wybija żywe mikroorganizmy, a pozostawionych przez nie śladów zapachowych (i alergenowych, jeśli chodzi o pleśnie) może nie usunąć, zwłaszcza jeśli książka długo przebywała w niekorzystnych warunkach.

Można jeszcze spróbować ją poczyścić próżniowo - wkładamy grzbietem do góry do cienkiego, miękkiego worka na śmieci, którego wylot szczelnie obwijamy wokół rury odkurzacza (można obwiązać, można zapiąć gumką,albo tylko trzymać ręką) i włączamy ssanie, aż woreczek się dokładnie zassie na książce. Potem wyłączamy odkurzacz i ostrożnie wpuszczamy do worka powietrze, a jak się rozpręży, wyciągamy książkę. Taki zabieg usuwa kurz i różne szczątki organiczne, np. martwe roztocza, zarodniki pleśni. Z tym, że bałabym się to robić z egzemplarzem wyraźnie tkniętym zębem czasu, bo jeśli papier i/lub klej jest nieco zwietrzały, to pod działaniem ssania może się jednak coś rozlecieć.

Na dym papierosowy wietrzenie pomaga, potwierdzam, chociaż jeśli np. książka bardzo długo stała nieruszana w mieszkaniu osób palących, to też może tak nasiąknąć, że choćby nie wiem ile wietrzyć, wrażliwy nos i tak wyczuje.
Użytkownik: JoShiMa 13.10.2019 23:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałam gdzieś kiedyś ( ... | Marylek
Stosuję tę metodę bo moja córka uczulona jest min na pleśnie. Nie może czytać takich książek. Mężowi też się rzuca na gardło jak próbuje takie czytać dzieciom na głos. Starsze książki pachnące typową biblioteczną starością pakujemy w woreczek strunowy i na co najmniej dwie doby do zamrażarki. Książkom się krzywda nie dzieje a zapach się zmienia i nie ma problemu z wywołującymi alergię "żyjątkami".
Użytkownik: juka 13.08.2019 22:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Kupiłem sobie książkę. St... | piecu
Tu jest kilka rad:
Stara i ... nieładnie pachnąca... książka :)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 14.08.2019 07:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Tu jest kilka rad: Stara... | juka
Dzięki za odkrycie tego wątku, bo nie pamiętam, żebym go kiedyś widziała - a sposobu z sodą ani proszkiem do prania nie znałam!
Użytkownik: zamileo 20.02.2020 05:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Tu jest kilka rad: Stara... | juka
Również dziękuję za namiar na ten wątek.
Użytkownik: zamileo 20.02.2020 05:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Kupiłem sobie książkę. St... | piecu
Dobry temat. Wydaje mi się, że przed laty zakładałem podobny, ale chyba nie uzyskałem żadnej satysfakcjonującej odpowiedzi, a tu już jest kilka. Mnie akurat nie chodziło o pleśń, ale ogólnie o uczulenie na stare książki. Gdy otwieram książkę - taką z lat 80-tych i dalej - to po jakimś czasie drapie mnie w gardle i zaczynam kasłać. Upierdliwe, to tak delikatnie powiedziawszy.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: