Dodany: 25.07.2019 09:58|Autor: Marioosh
Biografia heretyka (?) z zagadką w tle
„Tajemnica Composteli” to, moim zdaniem, książka powstała na ciągłej fali popularności „Kodu Leonarda da Vinci” – o ile jednak Dan Brown opakował prowokującą historię w sensacyjną intrygę, to Alberto Fernando da Silva Santos stworzył dość ciekawą wariację historyczną. Pomysł na powieść jest intrygujący i prowokacyjny – otóż w katedrze świętego Jakuba w Santiago de Compostela wcale nie znajdują się szczątki i relikwie świętego Jakuba Starszego, tylko biskupa Pryscyliana, który w IV wieku na terenie dzisiejszej Galicji stał się przywódcą ruchu religijnego uznanego za heretycki.
Książka dość szczegółowo i metodycznie opisuje życie Pryscyliana: najpierw widzimy jego przywiązanie do matki, intrygi wokół jego rodziny, podróż do Aleksandrii i fascynację elitą tamtejszych filozofów, teologów i retorów. Pod ich wpływem dzięki sile wiary i rewolucyjnemu sposobowi jej przeżywania staje się charyzmatycznym przywódcą religijnym. Dowiedziawszy się, że święty Paweł, który chciał ewangelizować Hiszpanię, nie zrealizował swojego planu, postanawia kontynuować jego misję. Ruch religijny, nazwany od jego imienia pryscylianizmem, zakładał bardzo surową ascezę, podburzał niewolników do nieposłuszeństwa, zrównywał kobiety z mężczyznami, głosił, że nie ma własności prywatnej, a wszystko, co istnieje, należy do wszystkich i próbował przekonać lud, że biskupi i księża to niebezpieczna kasta, pragnąca życia w dostatku. Hierarchowie hiszpańskiego kleru, widząc, że ten odłam może zachwiać podstawami Kościoła, ale przede wszystkim troszcząc się o własne dobra, potępili go na synodzie w Saragossie. Nie udało mu się znaleźć poparcia u papieża, a w końcu został przez cesarza Magnusa Maksymusa skazany na śmierć. Pięć lat po egzekucji w Trewirze jego szczątki zostały przewiezione do hiszpańskiej Galicji i tam pochowane w miejscu, gdzie dziś stoi katedra w Santiago de Compostela. W 1879 roku podczas prac wykopaliskowych zostają znalezione szczątki...
… i właśnie pytanie, czyje są te szczątki, jest główną osią tej książki. Co ciekawe, nie jest to pytanie, które autor wymyślił sobie, żeby mieć pomysł na powieść, gdyż na ostatnich stronach mamy odsyłacze do rozmaitych źródeł pochodzących z początku XX wieku, czyli powstałych już 20 lat po potwierdzeniu przez Kościół autentyczności relikwii świętego Jakuba. Książka jest dość solidna i rzetelnie udokumentowana, ale trochę przynudzająca; prawdę powiedziawszy, życie Pryscyliana, szczegółowo opisane od pierwszej do ostatniej sekundy jego życia, jest przedstawione trochę zbyt rozwlekle, chwilami niczym biografia – a przecież nie o to chyba autorowi chodziło. Nie chcę przez to powiedzieć, że jest to książka zła, wręcz przeciwnie, ale nie zaszkodziłoby jej lekkie uszczuplenie i większe zaakcentowanie jego działalności ewangelizacyjnej; poza tym, nie oszukujmy się, IV wiek to nie jest epoka wzbudzająca w czytelnikach – przynajmniej polskich – jakieś nadzwyczajne emocje. Jest to więc dobra książka, ale chyba bardziej dla znawców epoki, niż czytelników żądnych sensacyjnych odkryć.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.