Dodany: 24.07.2019 15:27|Autor: TinyGirl
Całkiem dobry debiut
Przyznam szczerze, że miałam bardzo wysokie wymagania względem tej książki. Naczytałam się tyle zachwytów, że po prostu nie mogło być inaczej. I choć "Różany eter" nie okazał się tak rewelacyjny, jak obiecywały mi opinie innych, to muszę przyznać, że jak na debiut jest naprawdę dobry. Zabrakło mu trochę dopracowania. Pierwsze dwa lata studiów i życia bohaterki są bardzo rozbudowane. Jednak pod koniec czas tak przyśpiesza, że nawet nie wiemy, kiedy i ile go minęło. Sporo też mogłabym zarzucić kreacjom bohaterów, którzy, jak na taką "cegłę", są niestety zbyt słabo rozbudowani i bezpłciowi.
Bardzo dobrze za to poradziła sobie autorka z przedstawieniem wybranej przez siebie epoki. W opisach miasta, strojów czy zwyczajów zadbała o detale do tego stopnia, że momentami odnosi się wrażenie cofnięcia w czasie.
W książce odnajdziemy również sporo informacji o stanie medycyny w tamtym okresie – co mnie osobiście momentami wprowadzało w zadziwienie. Nie jest ich jednak tak dużo, jak się spodziewałam, a ich ilość zmniejsza się w miarę przyśpieszenia akcji. Osobiście odniosłam wrażenie, że ten wątek medyczny jest mniej ważny, niż ten romantyczny czy kryminalny. Nawet główna bohaterka, która studiuje przecież medycynę i chce zostać lekarzem, jakoś za dużo się tą tematyką nie interesowała. Wydaje mi się też, że wątek studiów spowalniał akcję. Kiedy tylko pojawiała się jakaś zagadka i zaczynało się robić naprawdę ciekawie, autorka nagle wracała do tematu studiów.
Podsumowując, "Różany eter" ma swoje mocniejsze i słabsze strony. Jednak w ogólnym rozrachunku wypada pozytywnie. Uważam, że to naprawdę udany debiut i bardzo przyjemna lektura.
Recenzja wcześniej została zamieszczona na lubimyczytać i niektórych księgarniach internetowych.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.