Dodany: 21.06.2019 13:42|Autor: LouriOpiekun BiblioNETki

Czytatnik: Półka pełna książek do przeczytania

2 osoby polecają ten tekst.

Gdzie nauka jest pusta



Czarnoksięstwo w naukach społecznych (Andreski Stanisław) było cytowane w Zakazana psychologia: Pomiędzy nauką a szarlatanerią (Witkowski Tomasz) i postanowiłem je przeczytać, gdyż tematyka pseudonauki i braku treści w publikacjach naukowych interesuje mnie co najmniej od czasów lektury świetnej Modne bzdury: O nadużyciach nauki popełnianych przez postmodernistycznych intelektualistów (Sokal Alan, Bricmont Jean) (którą Andreski także poleca). Z tym, że Sokal i Bricmont skupili się na błędnym użyciu terminologii i teorii z nauk ścisłych, a Andreski już ściśle analizuje wartość merytoryczną teorii nauk społecznych. Nie stoi za nim żadna ideologia czy poparcie dla konkretnej strony, lecz jest obiektywny w swej krytyce, obrywają niemal równo przeróżne filozofie czy rozumowania.

Książka jest dobra, bardzo cenna, mocno krytyczna wobec nadużyć nauk społecznych (choć autor sam jest profesorem socjologii). Pisana jest jasnym, zwięzłym stylem, choć czasem omawiane są trudne treści, przez co lektura nie idzie zbyt potoczyście. Andreski przy okazji wydania polskiego przeredagował trochę książkę i dodał obszerny rozdział "aktualizujący" spojrzenie na pustą treść, pojawiającą się w naukach społecznych: rozdział 18. pt. "Chwasty ciągle odrastają". Wypisałem wiele cytatów, które poniżej zorganizowałem wg tematyki (dłuższe cytaty w paplach):

A. NAUKI SPOŁECZNE KONTRA ŚCISŁE

"Powód, dla którego postęp wiedzy był możliwy w przeszłości i dla którego będzie on możliwy w przyszłości, jest taki, że prawdziwe osiągnięcia kumulują się i zachowują wartość niezależnie od tego, co dzieje się z ich twórcami. Pogoń za modą i hochsztaplerskie popisy mogą wprawdzie przynieść doraźne korzyści, jednak na dłuższą metę prowadzą donikąd, wzajemnie się znoszą i zostają zapomniane, skoro tylko ich organizatorzy znikną ze sceny."[26]

"Jeśli jakieś dociekania są oparte na rzetelnej i konkretnej wiedzy, powinna występować istotna dodatnia korelacja między liczbą specjalistów a osiąganymi rezultatami."[34]

"Na gruncie nauk ścisłych korzyści z fałszywych teorii są niewielkie, ponieważ nad przyrodą można panować tylko dzięki prawdziwej wiedzy, manipulować ludźmi można natomiast doskonale przy użyciu zaklęć, indoktrynacji i celowego rozpowszechniania kłamstw."[45]

"Postęp nauk przyrodniczych nie nastąpił wcale dzięki upowszechnieniu powabów racjonalizmu. Jego przeciwnicy - teologowie, konserwatyści, metafizycy - nie nawrócili się, ale po prostu zostali odsunięci na bok. (...) Czary odeszły w przeszłość nie dlatego, że przestały odpowiadać skłonnościom ludzkiego umysłu, ale dlatego, że przegrały konkurencję z nauką o władzę nad przyrodą. Ale chociaż zaklęć nie używa się już do uzyskania władzy nad przyrodą, są one wciąż o wiele bardziej skuteczne w manipulowaniu tłumem niż logiczne argumenty i dlatego w kierowaniu ludzkim zachowaniem czarnoksięstwo jest bardziej ponętne niż postawa naukowa."[100]

!!!
"Hołdowanie odmienności dla niej samej jest równie głupie, jak zaślepiony i bezmyślny konserwatyzm lub wiara, że każde nowe rozwiązanie musi być lepsze od poprzedniego, czy też nazywanie "reakcjonizmem" każdej formy sprzeciwu wobec zmian bez względu na to, przeciw czemu jest skierowany. Największy kontrast istnieje między trzeźwym, niezależnym i sprawnym korzystaniem z rozumu a tępym naśladownictwem. Fala rozwiązłego konformizmu (zwłaszcza w USA) przygotowała grunt pod bezrozumne uwielbienie dla rebelii uprawianej dla samego faktu protestowania przeciw czemuś."[177]

- kilka przykładów nieudanego wchodzenia ścisłowców w dziedzinę nauk społecznych:
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

- centralna asymetria między wiedzą w naukach przyrodniczych a wiedzą w naukach społecznych:
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

"(...)przed II wojną światową Niemcy przodowali w tej dziedzinie i każdy kompetentny socjolog musiał znać język niemiecki. Wymordowanie Żydów - najbardziej twórczej grupy od czasu starożytnych Greków, która, stanowiąc 1% ludności, dostarczyła Niemcom 1/3 Nagród Nobla - wygnanie niepokornych intelektualistów i umysłowa prostytucja pozostałych położyły ostateczny kres tej wielkiej tradycji kulturowej."[213]

B. CECHY "CZARNOKSIĘSTWA"

"Najbardziej niebezpiecznymi roznosicielami kulturowych chorób nie są bezczelni cynicy, lecz ludzie łasi na sekciarskie złudzenia oraz karierowicze żyjący w ciągłej obawie, aby nie pozostać w tyle za modą, i z tego powodu zrównujący popularność z merytoryczną słusznością."[20]

"Wysyłani do kolonii brytyjscy administratorzy, chociaż bardziej dobrotliwi dla zwykłych ludzi niż postkolonialne elity, aż do samego końca zachowywali się w stosunku do tubylców protekcjonalnie i z dystansem. Antropolodzy i większość pozostałych intelektualistów, na zasadzie dialektycznego wahadła, w równie irracjonalny sposób wychwalali wszelkie przejawy egzotyki. Pod wpływem zaktualizowanej wersji starego mitu Jeana Jacquesa Rousseau o "szlachetnym dzikusie", nie skażonym deprawującymi wpływami cywilizacji, wszystko, co wiązało się z Afryką, zostało wybielone, krwawe walki przemilczane, każdy okrutny zwyczaj usprawiedliwiony (lub w ogóle pominięty w opisach), przemoc, łapownictwo i terror zatajone (oprócz przypadków, gdy popełniali je kolonizatorzy). Pełna dobrej woli i romantycznego idealizmu skłonność antropologów do odwracania oczu od ciemnych plam pokazała, jak wielkie możliwości apologetyczne tkwią w funkcjonalizmie."[62-63]

"Kiedy liczą się tylko pieniądze, a nie duma z rzetelnie wykonanego zadania, naukowcy chętnie słuchają tych, którzy mówią im, jak żonglować słowami, rozwadniając treść i podawać to wszystko z efektowną pseudonaukową pompą, a przy tym "wyciszać" konkurentów piszących zbyt zwięźle."[95]

- kilka przykładów działania czarnoksięstwa: nieskuteczne, modne, wymyślone tylko dla zysku metodologie i teorie:
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu


C. SKUTKI "CZARNOKSIĘSTWA"

- bardzo istotne w kontekście tzw. copycat crime:
"Można sądzić, że raport Alfreda Kinseya doprowadził do wzrostu rozpusty, zdrad małżeńskich i perwersji seksualnych, ponieważ pokazał tym, którzy w innej sytuacji staraliby się oprzeć pokusie, że jeśli jej ulegną, nie będą tak odosobnieni, jak im się wydawało, a to pozwoliło im uniknąć poczucia wyobcowania. Również kryminolog, który mówi publicznie, ile zbrodni pozostaje niewykrytych, może dodawać odwagi potencjalnym przestępcom."[41]

- niszczenie społeczeństwa:
"(...) zwyczaje i postawy wpajane młodym ludziom mogą być wysoce szkodliwe dla społeczeństwa, a w skrajnych przypadkach - spowodować jego rozpad. Często się zdarza, że grupy lub instytucje niszczą same siebie, ponieważ tak urabiają swoich członków, że stają się oni niezdolni do wykonywania niezbędnych zadań. (...) W wielu takich przypadkach członkowie grupy nie potrafią oprzeć się przytłaczającej sile z zewnątrz, często jednak główną przyczyną - lub przynajmniej istotnym czynnikiem - jest niezdolność do przekazania następnemu pokoleniu postaw i zdolności, które w przeszłości były gwarantem przetrwania."[172]


D. ŚCISŁE PRZYKŁADY ABRAKADABRY:
- u Marksa:
"Opracowana przez Marksa teoria wartości dodatkowej jest bezużyteczna przy wyjaśnianiu i przewidywaniu cen, ponieważ stanowi w zasadzie niejasny i pośredni sposób wyrażania wyłącznie etycznego sądu nt. zasad podziału zysków w systemie kapitalistycznym, co daje robotnikom pseudonaukowe wsparcie dla przekonania (często moralnie całkowicie uzasadnionego), że są okradani z owoców pracy. Sporo lat przed Marksem wielu myślicieli (tj. Jean Charles Simonde de Sismondi, Robert Owen, Charles Fourier i Joseph Proudhon) potępiało złe traktowanie robotników i wyzysk biednych przez bogatych, bez podawania "naukowych" dowodów, i dlatego nie mogli obalić "naukowej" tezy klasycznej teorii ekonomii - że wartość pracy musi być ustalana przez prawo podaży i popytu (...)"[43]

- łatka "faszyzmu":
"Aby zdać sobie sprawę, jak trudno jest oddzielić czynnik informacyjny od propagandowego, wystarczy zastanowić się nad takim słowem, jak "faszyzm". Stworzono je na określenie zwolenników Benita Mussoliniego i potem używano do określenia ruchów sympatyzujących z włoskimi faszystami lub przypominających ich pod względem programu albo organizacji. Komuniści rozszerzyli znaczenie tego słowa, używając go w stosunku do każdego, kto nie był po ich stronie, jednak ich propaganda pośliznęła się na własnej skórce od banana, kiedy sami zaczęli być nazywani czerwonymi faszystami. Rosyjski pisarz Walerij Tarsis zdefiniował nawet komunizm jako szczególnie szkodliwą odmianę faszyzmu. Tak więc wspólny mianownik dla wszystkich wymienionych sposobów użycia tego słowa jest czysto emocjonalny i sprowadza się do wyrażenia potępienia. O systemie lub ruchu określanym mianem "faszystowski" nie możemy więc powiedzieć nic, jeśli nie znamy pozycji interlokutora."[110]

- u Freuda:
"Freud, chociaż sam zdrowy na umyśle, doskonale pasuje do popularnego wyobrażenia, że geniusz graniczy z obłędem — i nie ze względu na styl pisania, który jest jasny i spokojny, ale z powodu jego zwyczaju natychmiastowego zapisywania swoich myśli niezależnie od tego, dokąd prowadzą, bez rozwagi i troski o dowody, co zresztą w połączeniu z nieprzeciętną inteligencją i płodną wyobraźnią pozwoliło mu na dokonanie wielu przełomowych odkryć. Ceną za tę nieuporządkowaną twórczość jest jednak wielość mijających się z prawdą stwierdzeń, które w jego pismach przeplatają się z olśnieniami godnymi najwybitniejszego umysłu. Oto przykład dziecinnego pomieszania pojęć: w dziele "Totem i tabu" zjawiska totemizmu i tabu są wyjaśnione w sposób podobny do pierwotnych procesów tworzenia mitu: powszechnie obowiązujący obyczaj tłumaczy Freud wymyśloną ad hoc historyjką, która swoim poziomem metodologicznym odpowiada opowieści o Kainie i Ablu jako wyjaśnieniu wojen i agresywności."[145]

- u Parsonsa:
"Jeśli masz ochotę narzekać na podatki lub sposób podziału pieniędzy publicznych, powinieneś pamiętać, że według Parsonsa działania społeczne są docelowe - uspokoi cię to być może, chyba że zadasz impertynenckie pytanie, czyje cele mają zostać osiągnięte. Jeśli upierasz się przy zadawaniu równie niepożądanych pytań, jesteś "dewiantem", czyli zboczeńcem."[175]


We wspomnianym rozdziale 18. krytykowane są m.in. następujący autorzy bądź książki:

Husserl Edmund "Nastawienie nauk przyrodniczych i humanistycznych: Naturalizm, dualizm i psychologia" - pisze mętnie i rozwlekle
Heidegger Martin za sympatyzowanie z hitleryzmem i nieodwołanie tych "błędów"
Sartre Jean-Paul za uwielbienie Stalina
Schütz Alfred "Fenomenologia i nauki społeczne" i in. - banały i pozerstwo intelektualne
Ponowoczesność jako źródło cierpień (Bauman Zygmunt) - napuszona pisanina, bezsensowność określenia "po-nowoczesne"; Globalizacja: I co z tego dla ludzi wynika (Bauman Zygmunt) - "abrakadabra"=olśniewanie niezrozumiałymi ciągami słów
Filozoficzny dyskurs nowoczesności (Habermas Jürgen) - rozwlekłe wałkowanie mętnych pojęć i zagmatwanych wywodów

Virilio Paul - bardzo uderzający przykład:
""(...)Mężczyzna jest pasażerem kobiety, nie tylko w trakcie swych narodzin, lecz także pod względem seksualnym. [...]można powiedzieć, że kobiecość jest środkiem wynalezionym przez mężczyzn, żeby się reprodukować, to znaczy, by przybywać na świat. W tym sensie kobieta jest pierwszym środkiem transportu dla [ludzkiego] gatunku, jego pierwszym pojazdem." [ta] cytata z wypowiedzi Virilla wygląda tak, jakby została napisana w domu obłąkanych. Jest zdumiewające, że ktoś może traktować poważnie tego rodzaju majaczenie."[259]

Derrida Jacques i jego dekonstrukcja - brak definicji, "nie można się jej nauczyć", bełkot
Baudrillard Jean - intelektualny nihilizm
no i ogólnie mocno się dostaje postmodernizmowi (znowu to "po-nowoczesne")


Na zakończenie - i podsumowanie - taki uderzający cytat:

"Żadne piękne pustosłowie ani pozerstwo nie sprawią, że Źle zaprojektowany most będzie stał, a nieudolne eksperymentowanie odczynnikami chemicznymi najpewniej zakończy się eksplozją. Nic natomiast nie wybuchnie ani się nie zawali na skutek błędów politologa lub ekonomisty, a szkoda wywołana za sprawą ich ignorancji lub nieuczciwości nie będzie zauważalna przez lata, a nawet potem stanie się przedmiotem debat i sporów dotyczących jej istnienia i ewentualnej odpowiedzialności, która i tak nie spadnie na jednego człowieka. Z powodu takiego rozmycia kryteriów jakości laik szukający fachowej porady nie potrafi stwierdzić, kto jest autentycznym ekspertem, a kto tylko takiego udaje."[208]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 458
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: