Użytkownik: hamartus 12.06.2019 23:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Tommy Orange opowiada o ... | Wiadomości Większość Europejczyków na słowo "Indianin" wyobraża sobie postać rodem z westernów, palącą fajkę pokoju przed swoim tipi w towarzystwie współplemieńców o fantazyjnie długich imionach. Tymczasem, prawdę mówiąc, nie wiemy o nich nic. Dopiero na studiach miałam okazję zgłębić ich historię i uderzyło mnie, jak bardzo ich skrzywdziliśmy. Mówiąc "my" mam na myśli białego człowieka, który od zarania dziejów uzurpował sobie prawo do zarządzania losami reszty świata. Wierzę, że książki takie jak "Nigdzie indziej" są potrzebne, aby uświadamiać nam nasze błędy z przeszłości. Być może czytelnicy wyciągną z niej lekcję, która pozwoli uniknąć przyszłych tragedii. Być może uświadomi nam naszą własną ignorancję i pozwoli dostrzec w "czerwonych twarzach" ludzi takich jak my.

Użytkownik: Klosterkeller 15.06.2019 15:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Tommy Orange opowiada o ... | Wiadomości "Dlaczego książka o takiej tematyce jest potrzebna i cenna?"

Odpowiedź na to pytanie zawiera pewne stwierdzenie... anonimowe zapewne, choć przypisywane papieżowi, Piłsudskiemu i wielu innym postaciom, występujące w różnych wersjach, ale właściwie sprowadzające się do jednej idei/prawdy/zasady:

- Naród, który zapomina o swojej historii, jest skazany na zagładę.
- Naród, który nie zna swej historii skazany jest na jej powtórne przeżycie.

Użytkownik: nitka91 17.06.2019 09:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Tommy Orange opowiada o ... | Wiadomości W dzisiejszych czasach, kiedy ludzie coraz bardziej skupiają się na tym jak jeszcze bardziej zabłysnąć na youtubie lub instagramie, a ich największym problemem jest rozładowany telefon lub brak dostępu do WiFi, potrzeba jest sposobów na uświadomienie,jak bardzo nie doceniają własnego życia. Świat, w którym żyjemy, daleki jest od ideału, ale drastyczne historie z przeszłości są nadal prawdziwe i aktualne. Nic nie jest nam dane na zawsze i wszystko, a szczególnie rzeczy materialne, bardzo łatwo jest stracić. Jedną książką nie da się zmienić świata, ale jeśli skłoni ona choć kilka osób do refleksji, będzie to już wielkim sukcesem i małym krokiem do lepszej przyszłości.

Użytkownik: olaztrola 23.06.2019 11:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Tommy Orange opowiada o ... | Wiadomości Europejczycy podbijali tereny dzisiejszych Stanów Zjednoczonych i Kanady z dewizą "Dobry Indianin to martwy Indianin". Dla naszych europejskich przodków Indianie byli dzikimi podludźmi, którzy utrudniali dostępu do amerykańskich bogactw, takich jak złoto i hamowali ekspansję białego "cywilizowanego" człowieka. Nieco inaczej sprawa przedstawiała się w Ameryce Łacińskiej podbijanej przez Hiszpanów i Portugalczyków. Tam Indian postanowiono zamienić w niewolników pracujących dla Europejczyków, a buntowników brutalnie zabijać, za przyzwoleniem Watykanu. Musiał minąć ponad wiek od początku konkwisty, żeby papież przyznał, iż Indianie są ludźmi i mają duszę. Mimo to, stosunek Europejczyków do Indian niewiele się zmienił.
Historia Indian to przede wszystkim historia niegodziwości białego człowieka, który, pełen pogardy dla Innego, zmienił się w drapieżną bestię. Historia Indian to historia nas samych, którzy w podążaniu za bogactwem, pieniądzem i władzą odrzucamy człowieczeństwo i zrozumienie. Historia Indian to historia europejskiej wyższości, rasizmu i white power, czyli wyniszczających idei, które cieszą się niezmienną popularnością od wieków. Historia Indian to historia hipokryzji i ignorancji duchownych, kórych zadaniem jest głoszenie miłosierdzia i przykazania miłości. I wreszcie, historia Indian to historia przekraczania granicy moralności. Wszyscy wierzymy, że mamy taką granicę i że nie jesteśmy zdolni do czynienia takiego zła. Czy aby na pewno?