"Złota klatka" to moje drugie spotkanie z twórczością autorki i tym razem również się nie zawiodłam. Różne są opinie na temat tej powieści; mnie akurat bardzo wciągnęła. Chociaż pierwsza część nie porywa, kolejne dwie są szczegółowo dopracowane. Powieść bardzo mnie zaciekawiła; partie narracyjne przed każdą z części sprawiły, że bardzo chciałam poznać prawdę o tym, co się wydarzyło: czy ojciec jest zdolny popełnić taką zbrodnię? Najbardziej zaciekawiło mnie, czy Faye uda się odnieść sukces i zniszczyć mężczyznę, którego bardzo kochała, a który ją tak zranił. Gdy w pierwszej części były chłopak grozi jej, że wyzna o niej prawdę Jackowi, a ona zdradza, że nie cofnie się przed niczym, by zachować tajemnicę, wtedy już można być pewnym, że jest zdolna do wszystkiego. Faye czuje się bardzo skrzywdzona: poświęciła wszystko dla męża, by był zadowolony, a on zostawił ją z niczym. Daje jej to siłę potrzebną, by zniszczyć jego życie, tak jak on postąpił z nią. Faye bardzo przeżywa śmierć ukochanej przyjaciółki; również nic jej nie przeszkodzi w chronieniu drugiej bliskiej osoby przed mężem sadystą.

Powieść jest bardzo dobrze napisana; dzięki temu, że epizody z teraźniejszości i przeszłości Faye są rozdzielone, książkę czyta się szybko i możemy dobrze poznać życie bohaterki. Faye to dzielna, silna, inteligentna i piękna kobieta, która po tym, co przeszła, pragnie być szczęśliwa ze swoją córką. Autorka w swej powieści porusza bardzo ważny temat, jakim jest przemoc fizyczna i psychiczna w związku. Pokazuje nam również, jak kobieta może udowodnić, że nie jest słaba i że też może osiągnąć w życiu sukces. Czytając "Złotą klatkę", możemy postawić się na miejscu bohaterki i zastanowić się: czy byłabym zdolna do takiego postępowania? Bohaterowie są bardzo dobrze dobrani, fabuła intrygująca z świetnym, zaskakującym zakończeniem. Powieść czyta się szybko i płynnie. Moim zdaniem połączenie gatunków sprawia, że lektura jest bardziej ciekawa i wciągająca.