Dodany: 22.05.2019 20:36|Autor: Marioosh

Klasyka powieści brukowej - tom 1


Biografowie Karola Maya dzielą jego twórczość na kilka okresów: powieści brukowe, podróżnicze – czyli jego klasyka – młodzieżowe i dojrzałe. Powieści brukowe to proza tworzona ewidentnie dla zarobku; była to literatura prosta, nieskomplikowana i zaspokajająca najprostsze wyobrażenia, są te powieści „prawdziwym galaktycznym monstrum, które się czyta jak kiepską syntezę Aleksandra Dumasa i Julesa Verne'a”* – do takich właśnie zalicza się „Leśną Różyczkę”, a „Zamek Rodriganda” to jej pierwszy tom.

Powieść w pierwszym wydaniu ukazała się jako „Leśna Różyczka czyli prześladowanie dookoła świata. Wielka powieść demaskatorska o tajemnicach społeczności ludzkiej. Przez Kapitana Ramona Diaz de la Escosura” – pod tym bombastycznym tytułem ukazywała się przez 109 tygodni, od 2 grudnia 1882 roku do 16 sierpnia 1884; zawsze w sobotę wydawano broszurkę liczącą 24 strony i w efekcie całość liczy sobie 2612 stron. Powieść wygląda jak pierwowzór wenezuelskiej telenoweli: czarno-biali bohaterowie, egzaltowane dialogi, nieprawdopodobne przygody, zawiła akcja, wielka miłość, jeszcze większa nienawiść, a wszystko tonie w przesadzie, kiczu i jarmarczności. I powiedzmy sobie wprost: klasyczne powieści Maya lekko trącą myszką ale są naprawdę przyjemne; „Leśnej Różyczki” najnormalniej w świecie nie da się czytać – powieść nie tyle nie wytrzymała próby czasu, co po prostu błyskawicznie się zrobiła nieświeża. Wszystko jest tu przesadzone, chaotyczne i absurdalne, a przygody bohaterów są tak zagmatwane, że chwilami wręcz trudno zrozumieć, o co Mayowi chodziło. W polskim języku wydano tego tasiemca na początku XX wieku, pod koniec lat 20., potem pod koniec lat 80. wydano jego przerobioną wersję, czyli „Ród Rodrigandów”, a w końcu około roku 2000 opublikowano wersję oryginalną podzieloną na dwanaście tomów – kto po przeczytaniu pierwszego, czyli „Zamku Rodriganda”, nie uzna, że ma do czynienia z czymś aż do przesady przerysowanym i sięgnie po pozostałe jedenaście tomów, temu się należy prawdziwy szacunek.

W „Zamku Rodriganda” zarysowuje się cała intryga: mamy oto tytułowy zamek u podnóża Pirenejów, a w nim chorego na ślepotę hrabiego Emanuela, jego dzieci Alfonsa i Różę, adwokata i notariusza Gasparino Cortejo, karmelitankę Klarysę oraz kasztelana Juana Alimpo i jego żonę Elwirę. Alfonso jest w rzeczywistości synem Gasparina i świętobliwej Klarysy, a prawdziwy bratanek Emanuela przed osiemnastu laty został podmieniony przez tę parę i aktualnie żyje wśród okolicznych rozbójników, całkowicie nieświadomy swojego pochodzenia. Tymczasem do zamku przybywa ściągnięty przez Różę niemiecki doktor Karl Sternau – pierwowzór Old Shatterhanda, czyli alter ego samego Karola Maya – który w polowych wręcz warunkach operuje oczy hrabiego i usuwa mu kamienie z nerek; fakt ten nie jest na rękę Gasparinowi, Klarysie i fałszywemu Alfonsowi, gdyż planowali uśmiercenie Emanuela i przejęcie jego majątku; postanawiają więc przy pomocy trucizny Pohon Upas doprowadzić Emanuela i Różę do obłędu. Sternau staje się śmiertelnym wrogiem Gasparina i obiektem jego czystej nienawiści, podstępnie wywabiają go więc z zamku i przyczyniają się do jego uwięzienia w Barcelonie; doktor się jednak uwalnia, wraca do zamku i wspólnie z Różą uciekają w Pireneje.

Uff!!! Jak widać, dzieje się wiele, ale to wszystko trąci porażającym wręcz kiczem i tandeciarstwem – cóż, takie jednak są wymogi powieści pisanej na bieżąco. Mamy tu wszystko to, co będzie się przewijać przez pozostałe jedenaście tomów: nieskazitelny doktor, który w razie potrzeby przeprowadzi w szczerym polu operację na otwartym sercu, nieskalana Róża, która już zdążyła wyznać doktorowi miłość (z wzajemnością, rzecz jasna), klan Cortejów, którzy w imię majątku są gotowi pozostawić za sobą śmierć i zniszczenie... nie na darmo „Leśna Różyczka" nazywana jest klasykiem dziewiętnastowiecznej powieści bulwarowej. Książka tylko i wyłącznie dla zainteresowanych.

*Norbert Honsza, Wojciech Kunicki, „Karol May – anatomia sukcesu”, wydawnictwo Śląsk, 1986, str. 73.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 327
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: