Tak jak poprzednia część, ta również mnie wciągnęła od pierwszej strony, bardzo szybko się czyta. Autorka umiejętnie i stopniowo buduje napięcie. Każdy rozdział jest coraz bardziej ciekawy.

Dziewczyna nie może iść na policję i się bronić przed oskarżeniami ponieważ wie, że nawet nie spędzi w celi jednego dnia, a jej śmierć zostanie uznana za samobójstwo tak jak jej ojca. Tylko jej rodzina wierzy, że nie popełniła morderstwa. Dzięki zebranym dowodom przez jej przyjaciela, który zginął, Dylan staje po jej stronie. Lecz Casy zastanawia się, czy jest on dla niej pomocą zesłaną przez Boga, czy kolejną osobą, która ją zawiedzie i wyda policji?

Autorka umieszcza w swoich książkach postacie doświadczone problemami życiowymi, co nadaje powieści realizmu i dzięki temu są bardzo ciekawe. Bohaterka książki to silna i zdeterminowana kobieta, która narazi swoje życie dla innych, by im pomóc. Jest gotowa oddać się w ręce policji, gdy dowiaduje się, że jej siostra została zatrzymana. Dylan namawia ją do porzucenia tego pomysłu, gdyż jest przekonany, że są w stanie zebrać jeszcze kilka dowodów na jej niewinność i zamknąć prawdziwego mordercę.

Przy tej powieści nie można się nudzić, jest bardzo wciągająca i dużo się w niej dzieje. Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani. Nie dość, że Casey ucieka przed oprawcami, to jeszcze sama musi sobie radzić z traumą i tragedią jaka ją spotkała, jest sama z dala od rodziny w obcym mieście, gdzie nikogo nie zna. Ma chwile zwątpienia, ale za namową Dylana udaje się do kościoła i tam znajduje ukojenie w trudnych chwilach. Dylan pomagając Casey, musi też sobie radzić ze swoimi problemami, jakie ma od czasu powrotu z wojska.

Autorka przedstawia nam powieść z perspektywy swoich bohaterów, co jest bardzo pomocne w dokładniejszym poznaniu ich uczuć i podejmowanych decyzji. Powieść napisana przejrzyście, prostym językiem, bez zbędnych opisów.


Recenzja nie podlegała korekcie redaktorów BiblioNETki.