Dodany: 05.04.2019 20:22|Autor: emylka90

Historia z morałem


"Drogi Evanie Hansenie" to powieść powstała na podstawie musicalu "Dear Evan Hansen", która podbiła serca widzów i krytyków. Twórcy mając na uwadze, iż nie każdy będzie miał możliwość obejrzenia broadwayowskiego przedstawienia, postanowili rozpowszechnić historię w formie powieści.

Głównym bohaterem jest tytułowy Evan Hansen. Zamknięty w sobie, nieasertywny i nieśmiały nastolatek, którego wielkim problemem jest komunikacja ze światem. Samotny, mieszkający z mamą, pragnący akceptacji i zainteresowania ojca. Spotyka się z psychologiem, gdzie jednym z zadań od terapeuty jest pisanie listów – do siebie. Chłopak nie jest tym zachwycony, ale żeby nikogo nie zawieść, pisze listy, które nie mają nic wspólnego z prawdziwymi emocjami Evana. Jeden z takich listów trafia w niepowołane ręce szkolnego buntownika, Connora. Następnego dnia Connor popełnia samobójstwo i dochodzi do wielu nieporozumień, które zmieniają życie Evana.

Zacznijmy od tego, że nie widziałam musicalu. Gdy dowiedziałam się o książce, nie miałam nawet pojęcia, że takie coś powstało. Raczej nie zamierzam specjalnie tego musicalu szukać, a do książki odniosę się tylko jako czytelnik.

Główne problemy, poruszane w tej książce to: samotność, niezrozumienie, chęć akceptacji. To problemy naszego świata. Naszej młodzieży, ale również wielu dorosłych. Niektórzy nie potrafiąc sobie z tym poradzić, decydują się na zakończenie swojego życia. Jak Connor. W książce jednak nie skupiamy się na nim. Tu chodzi o to, jaki skutek może wywołać jedno kłamstwo w dobrej wierze. Jak samotnym może być człowiek wśród ludzi. I mimo iż Evan nadal żyje, wie i rozumie co kierowało kolegą ze szkoły, że podjął taką decyzję.

Początkowo nie spodziewałam się niczego wielkiego po tej pozycji. Zupełnie się pomyliłam. Nie ma tu infantylności i głupot. To książka z morałem, z której można wyciągnąć wiele mądrości. To książka dla młodszych i starszych. Polecam ją wszystkim czytelnikom.

Ostatnie kilkadziesiąt stron przepłakałam rzewnymi łzami, a chusteczki musiałam mieć pod ręką non stop. Jest to tak bardzo wzruszająca historia, że powinna ruszyć najtwardsze serca.

Książkę otrzymałam za punkty z portalu [reklama usunięta], a wraz z książką była papierowa zakładka oraz kubek. Oba gadżety nawiązują do kolorystyki książki, a na nich zapisane jest motywacyjne motto z książki. Uwielbiam takie gadżety, dzięki temu książkę zapamiętam na jeszcze dłużej.


Recenzja nie podlegała korekcie redaktorów BiblioNETki.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 217
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: