Dodany: 04.03.2019 14:00|Autor: LouriOpiekun BiblioNETki

Książka: Następny do raju
Hłasko Marek

1 osoba poleca ten tekst.

Piekielny Bieszczad


Korekta granic z 15.II.1951r. dała Rosji sowieckiej zagłębie węgla kamiennego na Sokalszczyźnie, w zamian za co Polska powiększyła swój teren o znaczący kawałek Bieszczadów. Kto wie, czy bez tej niekorzystnej akcji pewna ważka część polskiej kultury nigdy by nie powstała? Bowiem już w czasach sprzed ery zakapiorów bieszczadzkich z opowieści Andrzeja Potockiego (tych samych, z których jeden dał natchnienie "Majstrowi Biedzie"), jeszcze nim Harasymowicz zachwycił się Bieszczadem, na długo przed harcerską operacją "Bieszczady '40", w góry te trafił Marek Hłasko, by opisać swoje spojrzenie na nie i na ludzi pracujących tam na zrywce drewna, w drapieżnej i sugestywnej minipowieści "Następny do raju".

W zagubionej pośród gór i lasów bazie ("Bazie ludzi umarłych" z ekranizacji Czesława Petelskiego) mieszkają kierowcy ciężarówek, zwożących dłużyce. To wykolejeńcy życiowi, osoby skłócone z życiem i społeczeństwem, nawet ukrywający się przestępcy - którzy tu mogą egzystować i pracować, bo do tej roboty nikt się nie kwapi, bo biorą do niej każdego, kto się nawinie. Ale ileż może wytrzymać człowiek, który wyciągarką z przepaści podnieść musi trumnę z obgryzionymi przez wilki szczątkami kolejnego kolegi, który, jadąc zdezelowaną ciężarówką, spadł ze zbocza? Bohaterowie "Następnego do raju" postanawiają rzucić niewdzięczną robotę - i czystym przypadkiem dokładnie tego dnia na bazę dociera komunistyczny agitator, który nie zawaha się przed żadnym chwytem, aby ich zatrzymać przy robocie. Na domiar złego przywozi ze sobą żonę, która staje się swoistą femme fatale, kusząc po kolei każdego z kierowców, aby uciekł z nią z tego zapomnianego przez ludzi i Boga miejsca.

Książka Hłaski to opowieść o rozczarowaniu - sobą, innymi, marzeniami, ideałami komunizmu, który miał być zbawieniem odbudowy kraju (tutaj jest to osobisty rozrachunek autora z wcześniejszym opowiadaniem "Baza Sokołowska", które uznał za swą hańbę przez nierealny hurraoptymizm w kreowaniu świata realnego socjalizmu). Las bieszczadzki okazuje się być ściekiem, do którego spływa całe zło tego świata - jak to później ujmie Nienacki w opowieści "Wielki las" o innym rejonie. I podobnie jak u Nienackiego jasno jest ukazane, iż ów las kradnie ludziom dusze. Zabija ich nuda, beznadzieja egzystencji poza społeczeństwem, miejsce gdzie - w braku wszechwidzącego oka Wielkiego Brata kontroli społecznej - wszelkie hamulce potrafią puścić. Zresztą - całą okoliczną społeczność drążą bolączki komunistycznej Polski: bieda, pogłębiana przeciw skutecznymi działaniami komisarzy i aparatczyków; wszechobecny alkoholizm; a wreszcie propaganda sukcesu, na którą właściwie nikt już się nie nabiera. A najgłośniej te negatywy zdają się krzyczeć w książce, której akcja toczy się w legendarnych Bieszczadach. Kiedyś było to miejsce ucieczki tych, którzy są na bakier ze światem i z prawami ludzkimi, później azyl dla tych, którzy zmierżeni są bezduszną cywilizacją. Dziś rejon ten już się skomercjalizował, połoniny są zdeptane, na szlaku nie znajdzie się już ciszy, oddechu, samotnej refleksji, a miasteczka i wioski opanowały rodziny z małymi dziećmi. I tylko "Następny do raju" pomóc może postawić pytanie - czy lepiej, gdy ten zakątek Polski był zbyt dziki, czy lepiej, gdy stał się zbyt ucywilizowany.


Recenzja nie podlegała korekcie redaktorów BiblioNETki.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 639
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: