Dodany: 24.02.2005 18:46|Autor: pajaczek
Książka młodości
"Stonoga" to moja ulubiona książką z czasów, kiedy byłam nastolatką. Bardzo podobały mi się przygody dziewczyny, używającej pseudonimu Stonoga zamiast imienia. Zwariowana nastolatka, przed którą życie postawiło kilka bardzo istotnych zadań. Najważniejsze z nich dotyczyło opieki nad młodszym bratem pod nieobecność rodziców w kraju.
Co pamiętam najbardziej? Klub Dziewięciu Gniewnych Geniuszy - skupiający przyjaciół, wśród których każdy był dobry w jakiejś dziedzinie nauki i uprawiał pewną dyscyplinę sportu (chociażby grę w szachy). Pamiętam Mirka Stolarka w białym golfie, w którym zakochiwały się wszystkie dziewczęta. Niepełnosprawnego kolegę Stonogi, z którym rozmawiała przez telefon.
Bardzo fajny klimat i dobry humor, w stylu pytań młodszego brata:
"- Co jedzą bociany?
- Żaby.
- Z chlebem czy bez?"
Książka ukazuje, z jak wieloma problemami, kłopotami i przeszkodami spotyka się człowiek już na samym początku swego "dorosłego" życia.
Czytałam ostatni raz "Stonogę" pewnie jakieś 15 lat temu, a mimo to bardzo dobrze ją pamiętam i POLECAM!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.