Dodany: 24.02.2019 06:38|Autor: Renax

Romans matematyka....


Nie czytam i nie czytałam książek fantastycznych, poza Pilipiukiem. Nie orientuję się więc w skali możliwości twórców tego gatunku, a moja ocena tej książki nie ma porównania. Przeczytałam ten zbiór opowiadań z przyjemnością, ale poczułam, że to inny typ literatury niż ta, którą lubię.


Nie jest to styl opowiadania oparty na emocjach, ale na cyfrach. Myślałam sobie, że to "poezja matematyka", z całym uproszczeniem, ale chodzi o to, że nie ma tu mówienia o emocjach, o lękach, o przyszłość itd. Autor, gdy chce powiedzieć, że przyszłość go przeraża, nie buduje emocjonalnych obrazów, ale tworzy fikcję fantastyczną, pokazującą, że świat zatacza koło itp.

Najciekawsze było opowiadanie o Wieży Babel, z ciekawym naukowym zakończeniem. Bardzo mi się też spodobało opowiadanie o drzwiach do przyszłości, a także opowiadanie ostrzegające przed inżynierią genetyczną. Każde z tych opowiadań w wymowie traktuje na temat zagrożeń wynikających z nauki, albo generalizują świat i to, jak możemy odbierać czas, przeszłość, przyszłość i przypadkowość oraz przeznaczenie w kategoriach nauki. Autor po prostu o uczuciach i emocjach mówi w cyfrach. Jest to typ mówienia, w których kobieta pyta męża, czy on ją kocha, a on z cyframi w głowie nie mówi tak, czy nie, ale mówi, że pierścionek dla niej kosztował 10 tysięcy, a czas się zakrzywił i gdyby miał drzwi do czasu, to znów by ją wybrał...

Moje wrażenia z lektury? Przyjemne, ale nie moje klimaty. Jednakże poznałam sposób przeżywania emocji przez umysły ścisłe, które mają problemy z emocjami. Po to też jest literatura, żeby poznawać umysły innych ludzi.


Recenzja nie podlegała korekcie redaktorów BiblioNETki.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 205
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: