Dodany: 14.02.2019 20:43|Autor: hankaa

Wirtuozja słowem i zapętlenie historii


Za "Atlas Chmur" jako książkę, zabierałam się od 3 lat. Film widziany jeszcze wcześniej, pamiętam już tylko z kawałków scen. W końcu, gdy przyszedł ten moment na książkę, przebrnęłam pierwsze kilkadziesiąt stron... to już odejść nie mogłam.

Książka o sześciu, z pozoru nie powiązanych ze sobą osób, które żyły w różnych latach, a nawet wiekach. Każda opowieść danej osoby jest napisana innym językiem, od starodawnego, literackiego i wzniosłego dla XIX wieku, po współczesny oraz taki, który mógłby być w przyszłości. Sprawia to, że czytając, czytelnik czuje żonglowanie słowem, budowę zdań, a czasami nawet i akcent narratora. Niektóre style językowe mogą zachwycać, inne męczyć. Jednak każda narracja pięknie opisuje historię ludzi, żyjących w różnych epokach, ale doświadczających tych samych aspektów.

Ukrytą intencją tych narracji jest sposób pokazywania problemów ludzi jakimi są różne formy niewolnictwa, bardziej lub mniej jawnego, aspekt człowieczeństwa względem równości w różnych sposobach spojrzenia; jak kolor skóry, klasa społeczna, zawód, po idee tym ludziom przyświecającym, takim jak: miłość, zaufanie, pomoc, współpraca, nienawiść czy śmierć.

Książkę momentami czyta się trudno i ciężko przebrnąć przez tą wirtuozję słów. Ale dwie strony dalej akcja tak potrafi wciągnąć i chęć poznania losu danej osoby, że trudno się poddać i chce się czytać dalej...


Recenzja nie podlegała korekcie redaktorów BiblioNETki.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 253
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: