Użytkownik: ilia 14.02.2019 23:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Niby nie ocenia się książ... | agnesines Piszesz, że niby nie ocenia się książek po okładce, ale jednak wzrok wyławia te książki z wyróżniającymi się okładkami.

Kiedyś w Biblionetce była ankieta pytająca o główne czynniki wpływających na zakup danej książki. I pamiętam, że wymieniłam: znany autor, dobre recenzję, polecenie przez kogoś. Ale po jakimś czasie stwierdziłam, że nie była to prawda. Gdy przeanalizowałam moje zakupy książkowe z ostatnich lat (a kupuję prawie wszystko przez internet) to głównym czynnikiem jest... okładka. Gdy przeglądam książki w internecie, to zatrzymuję się na tych książkach, których okładka mnie zainteresuje, spodoba mi się, zachwyci mnie - i wtedy dopiero czytam opis. I jak książka jest z kręgu moich zainteresowań, to ją kupuję, albo wrzucam do schowka. I w ten sposób kupiłam większość swoich książek, książek o których nie słyszałam, nikt mi ich nie polecił, nie znałam nawet autorów :) Oczywiście czasem kupuję też książki z okładką nie za ciekawą, ale które chcę z jakiegoś powodu mieć. Podsumowując - dla mnie okładka jest bardzo ważnym elementem książki i w sumie można książkę jakoś ocenić już po okładce.

Wracając do Twojego pytania, to większość książek z ciekawymi okładkami mam z lat ubiegłych, a nie z roku 2018. Ale wybrałam trzy, które mi się podobają. Pierwsza jest interesująca, druga ładniutka, a trzecia minimalistyczno-zgrzebna:
Bramy Światłości: Tom 2 (Kossakowska Maja Lidia)
Wierni wrogowie (Gromyko Olga)
Żyj wabi-sabi: Japońska sztuka odnajdywania piękna w niedoskonałości (Pointer Adams Julie)

Użytkownik: Artola 15.02.2019 11:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Niby nie ocenia się książ... | agnesines Rzadko kupuję książki. A jeszcze rzadziej przy ich wyborze kieruję się wyglądem okładki. Jednak od chwili, gdy zobaczyłam okładkę Dziewczynka, która wypiła księżyc (Barnhill Kelly), wiedziałam, że muszę ją przeczytać:) Zauroczyła mnie po prostu:)