Dodany: 08.02.2019 17:45|Autor: emylka90

Niestatystyczny policjant


Jest to może nie tyle spowiedź, co zwierzenia i historie opowiedziane przez podinspektora policji w stanie spoczynku. Tytułowy "Bezpański pies", pseudonim "Księciunio", wrocławianin, który postanowił wstąpić do milicji, mimo iż wiązało się to ze stratą w oczach wielu kolegów i znajomych. Za pośrednictwem Jakuba Ćwieka, Adam Bigaj opowiada historię swojej służby od początku wejścia w struktury milicji, aż do momentu podjęcia decyzji o emeryturze w policji. Prawie czterdzieści lat służby i pełnienia obowiązków.

Daleko tej lekturze do idylli o policjantach i złodziejach. To prawdziwe historie z polskich ulic i komisariatów. O funkcjonariuszach, o ludziach, a nawet przyjaciołach. Gorzka prawda o psach, ucholach, o królowej Statystyce, podkradaniu sukcesów. Mundurowi po godzinach, gdzie wódka leje się litrami, jazda po pijaku, działania służbowe pod wpływem alkoholu, to codzienność w latach pracy naszego bohatera. Ale też psi węch, wieloletnie doświadczenie w sprawach kryminalnych i podejmowanie decyzji zgodnych z sumieniem. To sinusoida sukcesów, porażek, bezradności i absurdów.

Książkę czyta się jednym tchem. Momentami jest zabawna, kilka razy naprawdę śmiałam się nie tylko w duchu, ale głośno i szczerze. Tylko, że "Bezpański" to nie jest zabawna lektura. To smutne realia pracy w policji.

Mimo, iż uważam, że to świetna książka, czuję niedosyt. Cały czas liczyłam, że Panowie bliżej pokażą jak wyglądało życie prywatne takiego "Psa". Opisy małżeństw i relacji rodzinnych są tak ogólnikowe, że właściwie nic na ten temat się nie dowiadujemy. Być może taki był zamysł, aby w prywatność zbytnio się nie zagłębiać i skupić się na robocie.

Bardzo fajnie, że pan Bigaj przedstawia współpracowników na przestrzeni swoich lat pracy. Tych, których obdarzył przyjaźnią i zaufaniem, ale również tych którzy do psiej służby się nie nadawali. Obraz jest autentyczny i mocny. Nie wydaje się to tylko fikcją literacką, chociaż Jakub Ćwiek z tym się głównie kojarzy.

Książka raczej nie pogłębia negatywnych stereotypów na temat policji, ale też nie poprawia jej statusu. Myślę, że większość ludzi zdaje sobie sprawę, jak to mniej więcej wyglądało przed zmianą ustrojową, ale też po. Tam gdzie rządzą układy, znajomości i koneksje polityczne, nigdy nie będzie dobrze. I choćby nie wiem ile książek i filmów powstało na ten temat, to aby społeczeństwo zmieniło stosunek do "Psów", poprawa musi nastąpić w prawdziwej polskiej Policji.


Recenzja nie podlegała korekcie redaktorów BiblioNETki.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 214
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: