Dodany: 28.01.2019 17:40|Autor:

Książka: Cymanowski Młyn
Darda Stefan, Witkiewicz Magdalena
Notę wprowadził(a): maxel68

nota wydawcy


Małżeństwo Moniki i Macieja przechodzi głęboki kryzys.

Oboje łudzą się, że tajemniczy prezent: urlop w leśnym pensjonacie, z dala od ludzi i cywilizacji, może jeszcze wszystko uratować. Początkowo ulegają romantycznym chwilom, jednak nagły wyjazd Macieja budzi demony przeszłości. Łukasz, przystojny syn właściciela, do złudzenia przypomina Monice jej byłego narzeczonego. Czy to tylko przypadkowe podobieństwo?

Wyjazd, który miał ratować związek, okazuje się początkiem trudnych do wyjaśnienia i niepokojących zdarzeń. Nic nie jest oczywiste, bohaterowie głęboko skrywają tajemnice, a na światło dzienne wypływają przerażające wspomnienia o krwawych zbrodniach sprzed lat.

Kim tak naprawdę jest Łukasz? Czy małżeństwo Moniki i Maćka przetrwa próbę sił? I jaką rolę pełni dziewczynka ze starej wyblakłej fotografii?

Mistrzowskie połączenie powieści obyczajowej i thrillera zapewnia lekturę na najwyższym poziomie emocji od pierwszej do ostatniej strony!

[Filia, 2019]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 413
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: reniferze 20.10.2020 19:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Małżeństwo Moniki i Macie... | maxel68
O czym właściwie jest ta książka? Pomieszanie z poplątaniem. Przeciętny wątek obyczajowy. Słaby wątek kryminalny. Niewykorzystany potencjał wątku metafizycznego. A w dodatku pod koniec styl tak dramatycznie się pogarsza, że doczytałam z niesmakiem.
Użytkownik: AnnRK 20.10.2020 20:12 napisał(a):
Odpowiedź na: O czym właściwie jest ta ... | reniferze
Uuuu... Bardzo chciałam tę książkę przeczytać (mimo lekkich obaw jakie zwykle mam w przypadku książek pisanych w duecie), ale cóż... Nie zachęcasz. ;)
Użytkownik: reniferze 20.10.2020 20:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Uuuu... Bardzo chciałam t... | AnnRK
Całkiem dużą część przeczytałam bez żalu. Owszem, czekałam na zdeklarowanie się w konkretnym gatunku (no, może dwóch), ale jakoś to szło. Wątek nadprzyrodzony zapowiadał się w miarę fajnie (choć naiwnie), część obyczajowa średnio, ale też nie dla romansu "Młyn" czytałam. Niestety, wszystko rozlazło się na ostatnich szwach - sztuczność dialogów aż bolała, miałkość zakończenia również Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu. Nie wyobrażam sobie, że można pociągnąć tę fabułę w kolejnym tomie.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: