Dodany: 21.01.2019 11:27|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

(Nie)prawdopodobne


Recenzuje: Marta Rojewska (atram_ent)

Po „chwilowym” spadku formy Remigiusz Mróz objawił się z kolejną dobrą częścią swojej serii o Chyłce i Zordonie, czyli „Testamentem”, który przewrócił mi wiarę w możliwości pisarskie tego autora. Nie minęło wiele czasu, w przypadku tego pisarza to nigdy nie jest dużo, a już na księgarnianych półkach znalazł się „Kontratyp”. Książka niezła, acz specyficzna.

Wszystko zaczyna się od porwania kilkuletniej siostrzenicy Chyłki. Bardzo szybko jej rodzice i sama Chyłka otrzymują polecenia od porywaczy – nie zawiadamiać policji, nie wykonywać gwałtownych ruchów, podjąć się obrony Klary Kebelis. Kogo? Kebelis wraz z dwoma innymi himalaistami podjęła próbę wejścia na Annapurnę, dziesiąty co do wysokości szczyt na świecie. W wyniku pogorszenia pogody kontakt z grupą się urwał, a następnie okazało się, że Kebelis zeszła z góry sama, a jej towarzysze nie żyją. Na wniosek polskich władz himalaistka została zatrzymana na granicy nepalsko-tybetańskiej i przetransportowana do Polski. Sprawę utrudnia brak ciał, choć prokuratura ma ponoć niepodważalne dowody. W czasie przygotowań do procesu okazuje się, że sprawa jest prawdopodobnie powiązana z pierwsza, ściśle tajną, sprawą Chyłki.

Z jednej strony pojawia się stały wątek: Mróz pisze dużo i szybko, a na tym traci jakość kolejnych pozycji w jego bibliografii. Fakt niezaprzeczalny i sporo można by znaleźć niefortunnych porównań, koślawych zdań czy nawet drobnych błędów. Ale tyle już o tym, recenzenci Mroza pisali, że ja dzisiaj sobie daruję.

Z drugiej strony fabuła, tempo, intryga... no cóż, w zasadzie niewiele jest im do zarzucenia. Mamy jakieś drobne nawiązania do dawnych spraw, choć szczęśliwie nie zdominowały one powieści. Wyjątkowo nieliczne przekleństwa i raptem jedna scena przemocy utrzymują się w normie tolerancji Czytelnika. Zakończenie jest niespodziewanie dobre i szczerze mówiąc mnie samą mocno zaskoczyło. Zastanawiałam się po „Testamencie”, jak Mróz poprowadzi wątek związku Chyłki i Kordiana, bowiem równie dobrze mógł pójść w kierunku różowej, lukrowanej komedii romantycznej i spijania sobie z dzióbków, jak i położyć jej kres po pierwszych pięciu stronach kolejnego tomu. Szczęśliwie ta para jest dla siebie tak samo wredna jak zawsze i w gruncie rzeczy sporo fajnych dialogów wyszło autorowi właśnie na bazie tej relacji. Gdzież jest więc haczyk? Otóż Chyłka ku chwale sprawy i życiu Darii wyprawia się ze swym szwagrem na Annapurnę w poszukiwaniu śladów i dowodów. Typowy „mieszczuch”, miłośnik dymu papierosowego i tłustego jedzenia, w niekoniecznie najlepszym stanie zdrowia, wyprawia się na jedną z najniebezpieczniejszych himalajskich tras wspinaczkowych, a co więcej wraca z niego w jednym kawałku. Cytując „klasyka”: no i fajnie. Spoko, przecież to całkiem normalne i typowe. Był to ten moment w książce, kiedy odłożyłam ją na dłuższy moment, bo znowu było to zbyt duże odejście od spodziewanej konwencji. Mam wrażenie, że ta wyprawa, napaść na Chyłkę i Zordona, samo porwanie, to są te fajerwerki, wstrząsy, które mają przykryć, że od początku szwankuje nam ciąg przyczynowo-skutkowy odnośnie powodu zatrzymania Klary przez władze i dowodów posiadanych przez prokuraturę. A mimo wszystko wciąga i dobrze się czyta, to jak to jest...?


Ocena recenzenta: 4,5/6

Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Kontratyp
Wydawca: Wydawnictwo Czwarta Strona
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 531


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2275
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 13
Użytkownik: Monika.W 21.01.2019 11:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Recenzuje: Marta Rojewska... | UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki
No właśnie - jak to jest?
Wiele głosów krytycznych. Zwłaszcza, że ilość nie idzie w parze z jakością.
Twoja recenzja też krytyczna (tak ją odebrałam), a jednocześnie aż 4,5. Przecież to bardzo wysoka ocena. To jak to jest?

Dla mnie zupełnie niezrozumiałą rzeczą jest pozycja: O pisaniu: Na chłodno (Mróz Remigiusz (pseud. Løgmansbø Ove)). Skoro zostało wydane, to badanie rynku wykazało, że się sprzeda. Chyba. Czyli, że ktoś czytelnicy uważają Mroza za osobę ciekawą, mającą coś do powiedzenia.


A już zupełnie na marginesie opisana: "Gatunek: językoznawstwo, nauka o literaturze". Tego nie mogłam zostawić. Nie czytałam, ale zmieniłam. Nie czyńmy z Mroza literaturoznawcy. To, że ktoś czerni papier, nie oznacza, że robi to dobrze albo że się na tym zna, a już zwłaszcza - od strony nauki o literaturze.
Użytkownik: gosiaw 21.01.2019 12:40 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie - jak to jest?... | Monika.W
Może wypowie się o O pisaniu: Na chłodno (Mróz Remigiusz (pseud. Løgmansbø Ove)) ktoś kto to czytał?

Być może jest to kiepska pozycja językoznawcza, ale jednak powinno to zostać w tej kategorii?
Patrzyłam w KaRo jak to klasyfikują biblioteki i widzę, że różnie. Można to oczywiście zakwalifikować w bnetce do autobiografii, w końcu Mróz traktuje o swoich doświadczeniach i na ich bazie doradza jak pisać, ale też mam pewne wątpliwości czy to dobry kierunek.
Użytkownik: Monika.W 21.01.2019 13:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Może wypowie się o O pisa... | gosiaw
Ale czy to w ogóle jest literaturoznawstwo? Dla mnie poradnik: jak pisać, nie jest literaturoznawstwem.
Użytkownik: Szeba 21.01.2019 13:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Może wypowie się o O pisa... | gosiaw

Może można by to było zrobić jak Jak pisać: Pamiętnik rzemieślnika (King Stephen (pseud. Bachman Richard, Evans Beryl))?
Nie czytałam Mroza, ale już kilka razy spotkałam się z informacją, że jest w tej książce "ja" odmieniane przez wszystkie przypadki ;) Książka Kinga to dla mnie także bardziej pamiętnik, niż poradnik, a tam gdzie poradnik, to z pokorą, zresztą biograficznie też.
Użytkownik: gosiaw 22.01.2019 12:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Może można by to było z... | Szeba
Dzięki, to mi się wydaje najlepszym wyjściem. Nie językoznawstwo, nie autobiografia, a publicystyka, która chyba będzie tu najogólniejsza.
Użytkownik: Szeba 22.01.2019 15:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki, to mi się wydaje ... | gosiaw
:)
Użytkownik: sowa 21.01.2019 15:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Może wypowie się o O pisa... | gosiaw
Nie czytałam, czyli niewiele mogę pomóc, ale z noty wynika, że to autobiografia i poradnik w jednym. Obawiam się, że wstawienie tego do poradników nie przejdzie, więc może jednak autobiografia i ukierunkowujące na literaturę tagi?
Użytkownik: gosiaw 22.01.2019 13:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie czytałam, czyli niewi... | sowa
Poradnik to forma, a wcześniej musimy wybrać jakiś gatunek. I to jeden, bo nie ma możliwości wyboru wielu, co nie tylko w tym przypadku byłoby najlepszą opcją. Wydaje mi się, że propozycja, która tu padła, żeby wzorować się na Jak pisać: Pamiętnik rzemieślnika (King Stephen (pseud. Bachman Richard, Evans Beryl)) będzie najlepsza.
Użytkownik: sowa 22.01.2019 18:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Poradnik to forma, a wcze... | gosiaw
Jakkolwiek by próbować, po prostu nie mamy odpowiednich szufladek, więc myślę, że faktycznie najlepiej tak. Przynajmniej konsekwentnie.
Użytkownik: atram_ent 31.01.2019 23:38 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie - jak to jest?... | Monika.W
Obawiam się, że przy wystawianiu oceny zaważyła na jej wysokości sympatia do postaci i serii jako takiej. Wypunktowałam to, co w książce złe albo naciągane, ale poza tym jest to książka całkiem niezła.
Użytkownik: Monika.W 01.02.2019 08:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Obawiam się, że przy wyst... | atram_ent
To tylko dowód na to, że oceny to rzecz tak subiektywna, że trudno się samą oceną kierować. Trzeba czytać opinie/opisy.
Użytkownik: VERA25 12.03.2021 21:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Recenzuje: Marta Rojewska... | UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki
Chyłka wyrusza w Himalaje (czemu nie na Księżyc?)
„ostatecznie uznaliśmy z Lemurem, że najlepiej będzie, jeśli wynajmiemy helikopter.
- Że co?”
Właśnie i czemu helikopter zamiast śmigłowca?
„śmigłowiec nie zabierze was na taką wysokość. A nawet gdyby, nie jesteście zaaklimatyzowani. Chyba nie zdajesz sobie sprawy z tego, na co wpadłaś. (...)
- Nie tyle wpadłam, co już zrealizowałam - odpowiedziała -
Mamy zaklepany lot z samego rana. Helikopter zabierze nas na przełęcz nieco poniżej pięciu tysięcy metrów.
- Zwariowałaś?”
Też ciśnie mi się to pytanie.
„na Annapurnie odrywają się seraki* mogące zniszczyć pancerny czołg”
„pancerny czołg” są jakieś inne?

* wielotonowa bryła lodu tworząca się w wyniku pękania lodowca
Użytkownik: janmamut 12.03.2021 22:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyłka wyrusza w Himalaje... | VERA25
Czołg (praktycznie) bez pancerza? A był, był...

https://pl.wikipedia.org/wiki/Skeleton_Tank
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: