Dodany: 30.12.2018 14:32|Autor: Marioosh

Lekki kryminałek, co głowy nie obciąża


Daria Doncowa to rosyjska autorka powieści określanych jako kryminały humorystyczne. Bogatym źródłem informacji o pisarce jest ukraińska Wikipedia, która podaje, że jej twórczość, podzielona na sześć cykli liczy – uwaga! – 224 pozycje napisane przez 23 lata. Przyznam, że zrobiło to na mnie wielkie wrażenie; biorąc pod uwagę, że wydała jeszcze kilkanaście książek poza tymi seriami daje to jedenaście tytułów rocznie czyli jeden na miesiąc – nawet Remigiusz Mróz nie ma takiego tempa:) Ale tak na poważnie – takie książki jak „Słodki padalec” można już nawet nie pisać, ale wręcz tłuc na kilogramy.

Konrad Razumow, znany autor kryminałów, zostaje przypadkiem zastrzelony przez czteroletniego syna podczas zabawy. Milicja aresztuje jego młodą żonę Jelenę, gdyż wiele wskazuje na to, że to ona włożyła nabitą broń w rękę syna. Pracująca u Razumowów jako gospodyni domowa Eulampia Romanowa nie wierzy w winę Jeleny, tym bardziej, że wszyscy znajomi w myśl zasady „wszyscy przyjaciele są przyjaciółmi tylko do pojawienia się pierwszego milicjanta”[1] odwracają się od niej, i na własną rękę prowadzi śledztwo. O ile więc treść książki jest prosta jak drut, to jej forma jest jeszcze prostsza: Eulampia Romanowa krąży po Moskwie i kontaktuje się ze znajomymi Jeleny, którzy namierzają ją na innych znajomych, a ci z kolei snują jakieś dygresyjne opowiastki i odsyłają ją do kolejnych znajomych; a żeby było jeszcze ciekawiej, niektóre osoby z którymi spotyka się nasza pani detektyw-amator giną w podejrzanych okolicznościach. A wszystko dzieje się w typowych dla współczesnej Rosji realiach: tu jakaś łapówka, tu jakiś podejrzany typek za ścianą, tu jakiś interesik za dolary... a jednocześnie wyłazi spod spodu typowa rosyjska mentalność: kochanki, kochankowie, układy, układziki... I rosyjskie, a może bardziej radzieckie myślenie, że kiedyś było lepiej; że młody chłopaczek dziś szukający swojego miejsca wśród szemranych kolegów „za czasów Breżniewa raczej nie znalazłby się w mafii. Zapewne pracowałby w fabryce […]. A teraz?” [2]. Sama intryga wydaje się w pewnym momencie schodzić na drugi plan, na pierwszy wysuwają się obserwacje życia, obyczajów i rosyjskiej mentalności, a także przemian ustrojowych, wczesnego kapitalizmu oraz zasad panujących w literackim światku. Jest więc to typowa powieść na plażę albo na długi, zimowy wieczór pod kocem – dobrze się ją czyta, lekko do głowy wpada i jeszcze łatwiej z niej wypada.

[1] Daria Doncowa, „Słodki padalec”, tłum. Ewa Skórska, wyd. Videograf 2012, str. 36;
[2] Tamże, str. 85.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 420
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: