Dodany: 29.12.2018 13:18|Autor: Ciachoo

Czytatnik:

4 osoby polecają ten tekst.

Nadchodzą trudne czasy


Każde martwe marzenie: Opowieści z meekhańskiego pogranicza (Wegner Robert M. (pseud.))


Robert M. Wegner to od kilku lat autor najczęściej goszczący na ustach polskich czytelników fantasy oraz wszelkich forach i portalach internetowych dotyczących fantastyki. Najgłośniejsze nazwisko okrzyknięte gwiazdą polskiej fantastyki i najbardziej nagradzany cykl dają do myślenia potencjalnemu czytelnikowi. Ale te wszelkie nagrody i pochwały w ogóle nie dziwią, jeśli się po ten cykl sięgnie i samemu sprawdzi, bo niewielu jest polskich autorów, którzy stworzyli serię fantasy, o której można by bez zawahania stwierdzić, że jest napisana z epickim rozmachem. Ale "Opowieści z meekhańskiego pogranicza" od początku zachwycają pomysłowością i złożonością oraz trzymają szalenie wysoki poziom, który jest niedościgniony dla wielu autorów tego gatunku, nie tylko w naszym kraju. Długo i z niecierpliwością przyszło czekać na kolejną odsłonę tego rewelacyjnego cyklu, ale kiedy już "Każde martwe marzenie" pojawiło się w sprzedaży, to wśród polskich fanów zapanowała euforia, a niecierpliwość została odłożona chwilowo na bok.

Deana d'Kllean, issarska wojowniczka, nieformalna władczyni Białego Konoweryn i wybranka boga nazywana Panią Oka i Płomieniem Agara, stoi u progu wojny. Jej pustynne księstwo położone na niegościnnych i trudnych terenach lada moment stanie się areną walki przez zbuntowanych niewolników, którzy coraz bardziej rosną w siłę i zamierzają zaatakować. Genno Laskolnyk i jego czaardan wolnych wojowniczych jeźdźców wpadają w sam środek tej wojny stając po stronie niewolników. W tym samym czasie daleko na północy Czerwone Szóstki Górskiej Straży, pod dowództwem Kennetha-lyw-Darawyta, po raz kolejny trafiają na tajemnicę, przez którą zostają wplątane w ryzykowne przedsięwzięcie z udziałem magicznych mocy niewiadomego pochodzenia. Natomiast młoda Key'la, która cudem uszła z życiem, wędruje przez Mrok razem z niebezpiecznym chłopcem i kilkoma przedstawicielami vaihirów - rasy czwororękich istot zamieszkujących Mrok - którzy chcą ożywić swojego boga, Thowetha. Wszystko wskazuje na to, że dojdzie do nieuniknionej konfrontacji, po której nic już nie będzie wyglądało tak samo, jak kiedyś.

Uwielbiam "Opowieści z meekhańskiego pogranicza" od pierwszego tomu opowiadań, który wywarł na mnie niesamowite wrażenie. Wegner utworzył swój cykl z tak wielkim epickiem rozmachem, że w moim przypadku nie sposób nie było się zachwycić. Mówi się, że Andrzej Sapkowski stworzył najlepszy polski cykl fantasy i jest guru tego gatunku w naszym kraju. Ale Robert M. Wegner stworzył fantasy z większym rozmachem, dbałością o szczegóły i oszałamiającą pomysłowością, a w dodatku przypominające stylem książki anglojęzyczne, czyli uznawane za najlepsze w tym gatunku. A ja będę je wychwalał i polecał każdemu i zawsze, gdy będzie mowa o fantasy.

Od początku cyklu autor etapami zapoznaje nas ze swoim światem dbając o szczegółowość, ale nie popadając w nużące wodolejstwo. Północ, Południe, Wschód i Zachód. Różne języki, kultury, nacje, tradycje, postaci i historie. Wszystko to odpowiednio dawkowane zarysowało wyraźnie czytelnikowi cały świat dając się bardzo dobrze poznać i zachwycać pomysłowością. Ale prawdziwy zachwyt i najwyższy kunszt autor serwuje w "Każdym martwym marzeniu", który momentami przypominał mi rewelacyjną i bardzo specyficzną 'Malazańską Księgę Poległych' Stevena Eriksona, aczkolwiek chyba jednak bardziej chaotyczną niż cykl polskiego pisarza. Robert M. Wegner udowadnia, że jest pisarzem bardzo świadomym tego, co stworzył i dalej tworzy, nie popadając w samozachwyt i przesadyzm, które mogłyby wprowadzić więcej nieprzemyślanych i niepotrzebnych dodatkowych wątków wywołujących chaos.

Autor ciągle i konsekwentnie rozwija i ukazuje przed czytelnikiem swój świat przedstawiając kolejne jego sekrety i historie. W najnowszym tomie, który nabiera już największych rumieńców high fantasy, zaczęło się już wszystko ze sobą wyraźnie przeplatać. Nie ma już tylko osobno dziejących się historii poszczególnych części świata. W fabule pojawiają się postaci znane z różnych jego zakątków, jak Laskolnyk, Kenneth, Deana, Altsin. Ale jest też kilka nowych i ciekawych, w tym cesarz, który jest najbardziej intrygującym z nich. Jest więcej bogów i opowieści o nich. Jest bunt niewolników i walka o wolność. Do tego zaczęło pojawiać więcej magii i nowych gatunków. Wszystko w tym tomie od początku wskazuje, że dojdzie do wielkiej wojny, w której skonfrontują się potężne siły i zginie wiele postaci. Będzie sporo krwawych pojedynków i plastycznie oraz bardzo realistycznie nakreślonych bitew. Ale w międzyczasie toczy się też kilka innych wątków, które bardzo urozmaicają lekturę i udowadniają jak niezwykle pomysłowym i oryginalnym pisarzem jest twórca tego cyklu.

W zasadzie mógłbym wychwalać bez końca cały cykl "Opowieści z meekhańskiego pogranicza" i najnowszy tom "Każde martwe marzenie", ale większą przyjemność sprawi mi, jeśli po książki Wegnera sięgnie nowy czytelnik i sam się o tym przekona, bo jest naprawdę warto. Niezwykle złożony i pomysłowy świat, dbałość o szczegóły, barwne, pełnokrwiste i charakterystyczne postaci, świetny styl i wciągająca fabuła zachwycają i zapewniają rewelacyjną rozrywkę na wiele przyjemnie upływających godzin. Serdecznie polecam!

Recenzja z: https://swiat-bibliofila.blogspot.com/2018/12/opowiesci-z-meekhanskiego-pogranicza.html

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 453
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: