Dodany: 05.10.2018 14:24|Autor: Neelith
Kontrstrachy dla Imonki
1.
Nigdy nie wrócimy do Manderley, to jedno jest pewne. Przeszłość jest jeszcze zbyt bliska. To, o czym staraliśmy się zapomnieć i pozostawić za nami, odżyłoby na nowo. Uczucie strachu i tajemnego niepokoju, przeradzające się z biegiem czasu w obłędne przerażenie - obecnie, dzięki Bogu, stłumione - mogłoby w jakiś nieprzewidziany sposób stać się stałym towarzyszem, tak jak to było dawniej.
2.
Wreszcie, gdy opróżniły się talerze, doktor Armstrong odsunął się nieco od stołu, chrząknął donośnie i rzekł:
- Uważałem za stosowne poczekać, aż państwo zjedzą śniadanie, by przekazać wam niemiłą wiadomość. Pani Rogers umarła we śnie.
Wybuchły okrzyki zdziwienia i przestrachu. Vera zawołała:
- To straszne! Już dwa wypadki śmierci od czasu, gdy przybyliśmy na tę wyspę!
Sędziemu zwęziły się oczy, rzekł swoim cichym, wyraźnym głosem:
- Hm… to dość szczególne. Cóż było powodem śmierci?
Armstrong wzruszył ramionami.
- Trudno mi się wypowiedzieć. Nie wiem nic o stanie jej zdrowia.
- Wyglądała na osobę bardzo nerwową - rzekła Vera. - Poza tym doznała poprzedniego wieczora szoku. Przypuszczam, że to był atak serca?
Doktor Armstrong odpowiedział oschle:
- Nie ulega wątpliwości, że jej serce przestało bić, ale powstaje pytanie, z jakiego powodu.
Jedno słowo padło z ust Emily Brent. Wypowiedziała je twardo i wyraźnie:
- Sumienie.
- Co pani przez to rozumie, panno Brent? - zapytał lekarz.
Emily Brent odrzekła z nieustępliwą miną:
- Wszyscy słyszeliśmy. Została wraz z mężem oskarżona o zamordowanie starszej pani, ich dawnej chlebodawczyni.
- I pani sądzi?…
- Sądzę, że oskarżenie było uzasadnione. Przecież widzieliście ją wczoraj wieczorem. Załamała się zupełnie i zemdlała. Nie mogła znieść myśli, że jej przestępstwo zostało wykryte. Po prostu umarła ze strachu.