Dodany: 30.09.2018 11:12|Autor: koczowniczka

Czytatnik: O bohaterach literackich nieco inaczej

2 osoby polecają ten tekst.

„Dom lalki” Augusta Strindberga, czyli mizogin kontra feministka


„Dom lalki” kojarzy się ze słynnym dramatem Henrika Ibsena. Nie wszyscy wiedzą, że August Strindberg również ma w dorobku utwór o takim tytule. Ten tytuł nie był sprawą przypadku, tylko świadomym nawiązaniem do sztuki rywala, a nawet polemiką z nią. Strindberg uważał bowiem, że swoim „Domem lalki” Ibsen nie tylko nie zrobił niczego dobrego dla ludzkości, ale wręcz przeciwnie – zdemoralizował kobiety i rozbił wiele szczęśliwych dotąd rodzin.

Teraz pora na kilka słów o treści opowiadania. Bohaterowie noszą imiona Wilhelm i Gurlin. Są małżeństwem z sześcioletnim stażem i czwórką dzieci. On jako kapitan statku przez większość roku pływa po morzach, a kiedy wraca do Sztokholmu, wita żonę z taką radością, że obserwatorzy biorą ich za parę narzeczonych. Żyją w przykładnej zgodzie – aż nagle w ręce Gurlin wpada „Dom lalki”. Wtedy dla Wilhelma zaczyna się piekło.

Pokorna do tej pory kobieta dochodzi do wniosku, że jednak nie była szczęśliwa, a jej małżeństwo przypomina to opisane przez Ibsena. Nawiązuje znajomość z Otylią – starą panną głoszącą feministyczne poglądy. Z dnia na dzień zmienia swoje zachowanie, staje się kapryśna i niemiła, chce spędzać noce w oddzielnej sypialni. A to nie podoba się Wilhelmowi. Zresztą nie chodzi mu tylko o seks, tęskni też za rozmowami z żoną i miłą atmosferą. Z goryczą myśli, że Gurlin poślubiła go dlatego, że uchodził za najzamożniejszego z adoratorów, i pokochała dopiero potem, on zaś wielbił ją od początku. Teraz czuje się atakowany, indagowany, ma wręcz wrażenie, że „dziś zbrodnia być mężczyzną”. Do szału doprowadza go wiecznie przesiadująca w ich domu Otylia. Ale jak się jej pozbyć? Nie istnieją przepisy pozwalające zabronić żonie mieć przyjaciółki. „Do licha, już lepiej, żeby to był kochanek; wówczas mógłbym go wziąć za kark i wyrzucić kopniakiem za drzwi” – myśli znękany Wilhelm. I kiedy wydaje mu się, że przegra walkę z rozjuszonymi feministkami, wpada na genialny pomysł.

Gorzkie jest to opowiadanie i raczej niezbyt życzliwe dla kobiet. Feministki zostały w nim pokazane jako istoty zdziczałe, słabe, nieodporne na manipulację mężczyzn. To nie żadne mądre osoby, tylko idiotki, które wariują z braku życia erotycznego i same nie wiedzą, czego chcą. „Powiedz, jak to właściwie jest z tymi babami? Co? Czy to nie groźne pozostawać zbyt długo w panieńskim stanie? Czy one nie dostają od tego... lekkiego bzika?” – pyta główny bohater, podejrzewając, że gdyby jakiś samiec okazał im pożądanie, natychmiast wpadłyby w ekstazę i zapomniały o swoich pretensjach. Finał opowiadania każe się zastanowić, czy poglądy Wilhelma nie były tożsame z poglądami autora.

W swoich czasach Strindberg wzbudzał wielkie kontrowersje. Dziś, po upływie ponad stu lat, nadal może doprowadzić czytelników do białej gorączki. Wiele osób po zapoznaniu się z tym opowiadaniem poczuje niesmak, oburzenie, a nawet uzna szwedzkiego pisarza za dziwaka i mizogina. Autor z jednej strony drażni swoimi poglądami i niechęcią wobec równouprawnienia, z drugiej – trudno nie podziwiać jego talentu literackiego. Pod względem językowym utwór zachwyca: napisany został plastycznie, rzeczowo, bez dłużyzn. Strindberg przekazał w nim dokładnie to, co chciał, czyli ośmieszył feministki i ostrzegł mężczyzn przed zgubnym w jego mniemaniu wpływem Ibsena na kobiety. Z tekstu wynika, że paniom dramat „Dom lalki” ogromnie się podobał, ich mężom zaś – nieco mniej.

Źródło cytatów: Wybór nowel (Strindberg August)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1669
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: