Dodany: 29.09.2018 19:00|Autor: Agis

Książki i okolice> Pomoc

Książka kucharska - stare przepisy polskie


Pamiętam, że kiedyś czytałam artykuł o kobiecie, która odświeża i przypomina stare polskie przepisy na pyszne dania. Było tam coś o leguminach chyba. Potrzebuję tego tytułu, bo chciałam polecić zagranicznym znajomym, którzy są zainteresowani polską kuchnią. Szukam i szukam, i nie mogę na nic trafić.
Wyświetleń: 2965
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 12
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 29.09.2018 20:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Pamiętam, że kiedyś czyta... | Agis
Czy to nie będzie ta?
https://www.ravelo.pl/kuchenny-kredens-polska-kuchnia-przedwojenna-monika-smigielska,p100621693.html
Użytkownik: Agis 30.09.2018 16:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy to nie będzie ta? ht... | dot59Opiekun BiblioNETki
Dziękuję, może i tak. Ale jak teraz weszłam na blog autorki, to wszystkie te policzki wołowe wydają mi się niemożliwe do zaakceptowania jako jedzenie. No nie wiem...
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.10.2018 17:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję, może i tak. Ale... | Agis
Policzki jadła jedna moja koleżanka i powiada, że smaczne (ale ona lubi mięso przerośnięte tkanką łączną, a dla mnie nie ma prawa nic się ciągnąć, ślizgać, chrobotać w zębach etc., więc jednak się nie zdecyduję skosztować). Historycznie to w kuchni nie tylko polskiej wykorzystywano pasjami wszelkie części zwierzyny jadalnej, w tym dowolne wnętrzności - Anglicy mieli chyba z kilkanaście dań z cynaderkami, Francuzi do dziś robią kiełbaski z flaków (o czym swego czasu się przekonaliśmy w przydrożnym barze. Wśród dań do wyboru były takie ładnie przyrumienione kiełbaski wielkości śląskiej, o nazwie "andouillettes..." i coś tam dalej po francusku, że to potrawa regionalna. Małżonek wziął sobie jakiegoś sznycla, a my z młodym po kiełbasce. I po pierwszym kęsie szczęki nam opadły, a potem jedliśmy już tylko same frytki z sałatką...), a u nas jeszcze za PRL można było w różnych placówkach żywienia zbiorowego dostać gulasz z żołądków, potrawkę z płucek, móżdżek i inne takie rzeczy pyszne inaczej :-).
Użytkownik: ilia 29.09.2018 22:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Pamiętam, że kiedyś czyta... | Agis
Tak jak napisała Dot, to pewnie będzie Kuchenny Kredens: Polska kuchnia przedwojenna (Śmigielska Monika).
Książka jest wspaniała, pięknie wydana, pełno polskich przedwojennych przepisów i to w większości takich, które można samemu wypróbować i to bez jakiś większych problemów.
Książkę kupiłam córkom na prezenty, a potem im pozazdrościłam i dokupiłam jeszcze dla siebie :)

Dla zachęty podam co jest w rozdziale "Na osłodę, czyli o przedwojennych deserach".
Tort hiszpański, merengi kawowe z kremem, krem szodonowy*, placek kruchy z marmoladą lub owocami sezonowymi, legumina z sera, ciastka na twarożku z marmeladą, ciasteczka anyżowe, lody orzechowe, wióry spod hebla, ciastka ptysiowe, chrust, czyli faworki, blamaż orszadowy z rumem, legumina krakowska, kruche ciastka cukrowe do herbaty, ptysie, kruchy placek z jabłkami, cwibak, kisiel z wiśni, tort czekoladowy, mleczko z cukrem palonym, krem mrożony z kasztanów, babki śmietankowe, budyń z bułki z sosem szodonowym, makagigi, tort migdałowy z pistacjami.
* Krem szodonowy jest na bazie białego wina zaciąganego żółtkami.
Użytkownik: sowa 30.09.2018 02:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak napisała Dot, to ... | ilia
Proszę, zdradź, co to jest „blamaż orszadowy z rumem”! :-)
Użytkownik: janmamut 30.09.2018 07:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Proszę, zdradź, co to jes... | sowa
Jeśli orszada z rumem okaże się paskudna. ;-)

Oczywiście powinien być blamanż, czyli galaretka.
Użytkownik: Pingwinek 30.09.2018 16:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli orszada z rumem oka... | janmamut
;-)))
Użytkownik: sowa 30.09.2018 23:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli orszada z rumem oka... | janmamut
A skąd wiedziałeś, że blamanż? (Swoją drogą przepisy czasem mają dziwne nazwy, więc mógłby być i blamaż z jakiegoś anegdotycznego bądź historycznego powodu).
Użytkownik: janmamut 01.10.2018 01:42 napisał(a):
Odpowiedź na: A skąd wiedziałeś, że bla... | sowa
Jak zwykle niezawodny Doroszewski, podający prawdziwe słowa i znaczenia, a nie tak, jak się zdarza w słowniku Prywatnego Wydawnictwa Nienaukowego.
Użytkownik: ilia 30.09.2018 21:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Proszę, zdradź, co to jes... | sowa
Deser ten wywodzi się ze średniowiecznej Francji. Przepis na "blanc-manger" znaleźć można w prawie każdej przedwojennej książce kucharskiej, pojawia się też w "Panu Tadeuszu" pod nazwą "blamas". Czasem określano ten deser jako "białodanie migdałowe".
Jest to jakby "budynio-galaretka" z mleka migdałowego, cukru pudru, żelatyny, śmietany kremówki i rumu.
Użytkownik: sowa 30.09.2018 23:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Deser ten wywodzi się ze ... | ilia
Dziękuję :-).
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 01.10.2018 10:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Pamiętam, że kiedyś czyta... | Agis
Co prawda to inna książka, ale muszę polecić, szczególnie że prócz staropolskich przepisów książka zawiera także inne arcyciekawe informacje: Dwór wiejski: Dzieło poświęcone gospodyniom polskim, przydatne i osobom w mieście mieszkającym (Nakwaska Karolina)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: