Postanowiłam zrobić krótkie podsumowanie dzisiejszego (15.09.2018) spotkania - ku pamięci. Nie będzie to arcydzieło literackie, tylko kilka słów dla tych, którzy byli lub - przeciwnie - nie dotarli na spotkanie.
Na spotkaniu zjawili się:
1)
Czajka
2)
zaskroniec
3)
Anitra
Tym razem niewielkie grono, ale byliśmy zdeterminowani wreszcie się spotkać po wakacyjnej przerwie. O tym, że nie było nudno świadczy fakt, że spotkanie trwało 5 godzin. :-)
Stosik też był całkiem spory jak na trzy osoby: 8 książek (z czego 5 świeżo zakupionych). A były to:
1)
Bartók (
Zieliński Tadeusz Andrzej)
2)
Dąbrowska (nie)znana: Szkice (
Głębicka Ewa)
3)
Dziecko szczęścia: Aleksander Tansman i jego czasy (
Cegiełła Janusz) (tom I)
4)
Janaczek (
Vogel Jaroslav)
5)
Kamienna Ćma (
Matuszek Paweł)
6)
Muzykofilia: Opowieści o muzyce i mózgu (
Sacks Oliver)
7)
O naśladowaniu Chrystusa (
Kempis Tomasz à)
8)
Wagner (
Jachimecki Zdzisław)
Czajka już w drodze na spotkanie dokonała zakupu. ;) Ja może bym niczego nie kupiła, gdyby nie uprzejmość Ba-woła, który wskazał mi interesujące tytuły w Silva Rerum. Aż trzy. ;)
Niestety kolejny punkt programu przyniósł nam wielkie rozczarowanie - w miejscu taniej księgarni w OFF Piotrkowska czekał na nas pusty lokal zamknięty na głucho. :( Na drzwiach nie było żadnej kartki dającej nadzieję, że to tylko przenosiny lub remont. :(
Kolejny szok przeżyłam dowiedziawszy się od Czajki, że lokal, w którym ostatnio zasiadaliśmy w trakcie spotkań... spłonął. Jakaś zła passa. :( Albo po prostu sygnał, że czas na zmianę.
Po długich wahaniach i włóczeniu się po lokalach wybór padł na Spółdzielnię. Miejsce całkiem przyjemne; jedyne co nam się nie podobało to zbyt głośna muzyka (jak zwykle!) i ceny (nieco zbyt wysokie). Mnie denerwowało jeszcze, że w menu mają kaczkę. ;)
Nie dam rady przywołać poruszanych przez nas tematów, bo nie robiłam notatek - oczywiście były wspomnienia ze zlotu, opowieści o książkach i anegdoty (z zabawnych opowieści zapamiętałam, że "w Empiku były muminki, ale nie żywe"). Zresztą nie umiem pisać tak pięknie jak na przykład Czajka. W każdym razie było tak ciekawie, że nie wiadomo kiedy zrobił się wczesny wieczór. ;-)
Mam nadzieję, że na przyszłym spotkaniu będzie nas już więcej, szczególnie że zapowiedzieli się goście spoza Łodzi. :-)
Jeśli macie ochotę uzupełnić mój opis - zapraszam do komentowania. :-)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.