Dodany: 13.09.2018 10:57|Autor: Mya1989
Creepy
Po przeczytaniu „Wilka” i „Wilczycy” byłam sceptycznie nastawiona do kolejnej pozycji z dzieł pani Miszczuk. Ale przypomniałam sobie, że przecież to autorka cyklów „Kwiat paproci” oraz „Diabelskiego”, które naprawdę lubię. Nie powinno być tak źle! I faktycznie, nie było. Śmiem twierdzić, że było nawet bardzo dobrze.
Książka opowiada historię Julii, która po wypadku budzi się w ośrodku Druga szansa. Ma w nim dojść do siebie i odzyskać utraconą pamięć. Jednak coś tam nie gra, dziewczyna słyszy głosy, widzi różne postacie. Fabuła jest bardzo fajnie skonstruowana, niby Julia znajduje się w bezpiecznym miejscu, ale nie do końca wszystko jest w porządku. Autorce idealnie udaje się wykreować „smolistą, kleistą” atmosferę ośrodka.
Nie podobali mi się przyjaciele Julii z ośrodka – Iza i Paweł, jeśli się nie mylę. Paweł był tam, według mnie, totalnie niepotrzebny. Polubiłam natomiast Adama, taki z niego był żartowniś, w jego postaci manifestowało się tak przeze mnie lubiane poczucie humoru autorki. Fragmenty, w których pyskował Morulskiej, były dla mnie najlepsze.
No i zakończenie, totalnie na plus! Nie spodziewałam się tego! Miałam różne wizje zakończenia, już nawet myślałam, że Julka śni o wszystkim. Jednak nie, wszystko okazało się czymś innym.
Odejmę jednak dwie gwiazdki za niewykorzystanie potencjału córki właściciela, dziewczynki z autyzmem. Można by z tego było zrobić jeszcze ciekawszy wątek.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.