Dodany: 02.09.2010 00:00|Autor: paren

Książki i okolice> Konkursy biblionetkowe

KONKURS nr 106 pt. "NIEWIARA w LITERATURZE"


Przedstawiam KONKURS nr 106 pt. "NIEWIARA w LITERATURZE",
który powstał niezwykłym zbiegiem okoliczności w czasie Wielkiego Wybuchu.

To nie żart.

Dwa tygodnie temu okazało się, że osoba zapisana jako organizator konkursu nie miała o tym pojęcia… Albo też na śmierć zapomniała, co zresztą w tej chwili nie jest ważne, ponieważ z powodu wakacyjnych wojaży i krótkiego terminu nie mogła przygotować konkursu.

Tego samego dnia z adresu [...] nadeszła wiadomość zawierająca konkursowe fragmenty. Niestety, mail nie był podpisany, a moje pytania o tożsamość nadawcy pozostały jak dotąd bez odpowiedzi. Być może nadawca w ogóle nie istnieje...

Zasady:

Prawdopodobnie jakieś istnieją, tyle że musicie odkryć je sami. Niektórzy uważają, że jedną z zasad jest:
Nie będziesz odpowiedzi zamieszczać na Forum. Wysyłać je mailem będziesz, aby zdrowym być i nie zostać wykluczonym z konkursu.”
Nie wiem, czy jest prawdziwa, uważam jednak, że na wszelki wypadek dobrze się do niej stosować.
Z kolei promowana przez innych zasada: „Nie będziesz pisać na forum «Nie ma Organizatora»” jest w mojej opinii całkowicie błędna.

Wierzcie lub nie, ale termin nadsyłania odpowiedzi przepowiedziano na północ, 12 września 2010 (noc z niedzieli na poniedziałek).


Oto konkursowe fragmenty:



1.

Uczę o wielkich rzeczach i stromą idę drogą,
Rwąc religijne więzy i kłam zadając bogom,
A choć w ciemności wkraczam, by dobyć prawdy system.
Patrz słów mych: jakie dźwięczne! patrz pieśni: jak przejrzyste!
Bo zdaje mi się słuszne tak czynić, jak lekarze:
Dając lekarstwo dzieciom w piołunu pełnej czarze
Najpierw dokoła puchar omażą złotym miodem,
Aby kapryśne wargi przynęcić przez osłodę,
Razem zaś, oszukawszy w językach małą dziatwę,
Dają jej przełknąć leki złe w smaku i niełatwe,
I tak podstępem, z tkliwej płynącym o nie pieczy,
Podadzą dziecku piołun, co dzielnie je wyleczy.
Tak też ja, skoro gorzka wydaje się nasza nauka
Tym. którzy nie przywykli jej śladem prawdy szukać.
Tłum zaś cofa się przed nią — chcę tobie słodkodźwięczną
Pieśnią wyłożyć prawdę, na wierzchu kładąc piękno.
Może też myśli trudność Muz miodem z brzegu krasząc
Ducha delikatnego znęcę poezją naszą
I czarem jej uwiężę — ty zaś przy pieśni wtórze
Poznasz prawdę rzeczy i prawa rządzące w naturze.



2.

      - Pewnie słyszałeś, że jestem ateistą, ale to niezupełnie tak. Ateizmu nie sposób poprzeć żadnym dowodem, co czyni sprawę kompletnie nieinteresującą. Jakkolwiek mało to prawdopodobne, nie potrafimy też orzec jednoznacznie o istnieniu Boga. Może był kiedyś, po czym przepadł wśród stanów nieskończonych, jak Gautama Budda na przykład. Tak zatem nie zajmuję stanowiska w tej kwestii. Moje poletko to psychopatologia zwana religią.
      - Psychopatologia? Ostro powiedziane.
      - Ale historia usprawiedliwia taki osąd w całej rozciągłości. Wyobraź sobie, że jesteś inteligentną istotą pozaziemską, zainteresowaną jedynie weryfikowalnymi prawdami. Odkrywasz gatunek, który dzieli się na tysiące, nie, na miliony grup plemiennych, a każda wyznaje inne przekonania o pochodzeniu świata i stosownym modelu życia. Chociaż ich wierzenia pokrywają się czasem nawet aż w dziewięćdziesięciu dziewięciu procentach, to ten jeden procent różnicy sprawia, że są gotowi zabijać się nawzajem i torturować, byle tylko udowodnić w ten sposób słuszność własnej doktryny, dla kogoś z zewnątrz i tak nieistotnej. Jak więc sklasyfikować podobnie irracjonalne zachowanie? Lukrecjusz trafił w sedno, stwierdzając, że religia to uboczny wytwór strachu, reakcja na tajemnicze i często wrogie uniwersum. W prehistorii ludzkości była złem koniecznym, ale czemu przetrwała do czasów, gdy stała się już zbyteczna?



3.

      Misteria orfickie były prywatne, żadne państwo się nimi nie opiekowało. Odprawiano je pod gołym niebem albo w domach, albo w tymczasowych kapliczkach. Odbywały się oczyszczenia, wtajemniczenia i symboliczne widowiska. Lecz główną siłą orfików była ich literatura, liczne i rozmaite pisma wierszem i prozą. Kapłani orficcy, na kształt guślarzy, chodzili po ulicach i domach, głosząc naukę Orfeusza i dając ludziom wskazówki, jak się uchronić od kar pośmiertnych. Zmarłym wyznawcom dawano do grobu tabliczki pouczające, jak się mają zachować w zaświatach. Dusza musi znać hasła potrzebne do zbawienia. Oto jak się ma odezwać, gdy przekroczy próg śmierci: „Jestem dzieckiem Ziemi i Nieba gwiaździstego, ale mój ród jest niebiański”. Na te słowa strażnicy „zdroju pamięci” pozwolą jej ugasić w nim pragnienie. Stąd idzie dusza przed władców podziemia i oświadcza im, że wydobyła się z bolesnego koła życia, na co jej odpowiadają: „Będziesz bogiem, a nie człowiekiem” i przyjmują do krainy wiecznego szczęścia.
      Nauki orfickie, rozpowszechniane przez wędrownych kapłanów i proroków, przyjęły się w całej Helladzie, zwłaszcza u warstw niższych, które w nich znajdowały pociechę i nadzieję lepszego losu. Natomiast poglądy Ksenofanesa znalazły wielu zwolenników wśród filozofów. Ci atakowali religię coraz ostrzej, aż w V wieku dały się słyszeć głosy zupełnego ateizmu. Przeciwdziałała temu pobożność ogółu, oparta na uczuciach patriotycznych. Ateny z czasów Peryklesa i z początków IV wieku w entuzjazmie patriotyczno-religijnym ozdobiły się najpiękniejszymi świątyniami, a jednocześnie zaczęły ścigać sądami i wyrokami wolnomyślicieli.



4.

      - Te ich wszystkie herezje, Lancelocie - zaczął cicho - tyle mnie obchodzą co zeszłoroczny śnieg. Choć kiep tylko, a za kpa się nie mam, nie spostrzegłby, że to signum temporis i że czas przejść do wniosków. Że może warto by coś zmienić? Zreformować albo jak? Ja staram się zrozumieć. I rozumieć mogę, że ich ponosi, gdy słyszą, że Boga nie ma, że na Dekalog można i należy gwizdać, a czcić trzeba Lucyfera. Rozumiem ich, gdy na takie dictum wrzeszczą o herezji. Ale co się okazuje? Co ich najbardziej rozwściecza? Nie apostazja i bezbożność, nie negacja sakramentów, nie rewizje dogmatów czy zaprzeczanie tymże, nie demonolatria. Najbardziej ich rozjuszają wezwania do ewangelicznego ubóstwa. Do pokory. Do poświęcenia. Do służenia. Bogu i ludziom. Dostają szału, gdy ktoś żąda od nich wyrzeczenia się władzy i pieniędzy. Dlatego z taką furią rzucili się na bianchich, na humiliatów, na bractwo Gerarda Groote, na beginki i begardów, na Husa. Psiakrew, za cud uważam, że nie spalili Poverella, Franciszka Biedaczyny! Ale boję się, że codziennie płonie gdzieś stos, a na nim jakiś anonimowy, nikomu nie znany i zapoznany Poverello.



5.

      Oto wstał przed nim straszny cień spalonego za Króla Jana III ateusza Kazimierza Łyszczyńskiego. Ten wiódł życie nieposzlakowane, lecz zadumany nad istotą wiary i zwątpiwszy o istnieniu Boga, na 15 arkuszach wypisał zdania starożytnych i nowych autorów, dowodzących, że Boga nie ma.
      Sąsiad jego, łajdak, który był mu winien pieniądze, chcąc skrewić dług, doniósł Biskupowi. Polonia non parit monstra - mówił na sądzie Instygator, a teraz tego nie można powiedzieć, bo Łyszczyński monstrum!... I tacy obrońcy Boga, jak prymas Radziejowski, wnieśli karę śmierci w mękach i płomieniach. Skazaniec, zrazu przeświadczony o swej niewinności, mówił w końcu słowa, rozpaczą i obłąkaniem tchnące: „jeżeli przeciw mnie zapadnie ciężki wyrok, wątpię, czy tłoczącym mnie pokusom potrafię się oprzeć...”
      Wprowadzono go na miejsce stracenia. Pastwiono się naprzód na języku i ustach, którymi „srogo skrzywdził Boga”. Potem spalono rękę, to narzędzie najszkaradniejszego płodu, dalej papiery bluźniercze; na koniec on sam „potwór tego wieku, Bogobójca i Prawołomca - Legirupa, impudens, impurus, inverecundissimus - został ścięty i pożarty błagalnymi płomieniami, jeżeli tylko można przebłagać nimi Boga” - zastrzegł biskup.



6.

      — Ateizm to także postawa religijna — zahuczał X.
      — Wcale nie! — zaprotestował W. — Ateizm to zaprzeczenie istnienia boga!
      — A zatem postawa religijna. W samej rzeczy bowiem szczery ateista myśli o bogu bezustannie, choć istotnie w terminach negacji. Zatem ateizm jest formą wiary. Gdyby ateista naprawdę nie wierzył, nie przejmowałby się lub nie przejmowałaby się zaprzeczaniem.
      — Czytałeś broszury, które ci przyniosłem? — zapytał podejrzliwie W.
      — Tak. Wiele z nich nie ma żadnego sensu. Ale chętnie przeczytałbym więcej.
      — Naprawdę? — Oczy W. rozbłysły. — Naprawdę chcesz więcej broszur?
      — Tak. są w nich liczne tezy, które chciałbym przedyskutować. Jeśli znasz jakichś kapłanów, z radością podjąłbym z nimi dysputę.
      — Dobrze już, wystarczy — przerwał im Y. — Złożysz tę nieszczęsną przysięgę, X., czy nie?
X. uniósł dłoń wielkości łopaty.
      — Ja, X., w trakcie poszukiwania bóstwa, którego istnienie przetrwa racjonalną argumentację, przysięgam na chwilowe zasady osobiście wyznawanego systemu moralnego...



7.

      W dzieciństwie wierzyłem w Boga, w duszę nieśmiertelną. Potem zwątpiłem. Ateizm był wygodniejszy, życie bez spowiedzi mniej kłopotliwe. Oczywiście, zafascynowanie „naukowym poglądem na świat” nie trwało długo. Z pojawieniem się pierwszych siwych włosów nadszedł czas refleksji. Potem wybrano polskiego papieża. Obserwowałem transmisje z jego pielgrzymki, kręciłem się pamiętnego czerwcowego dnia wokół placu Zwycięstwa. Chciałem cieszyć się euforią tłumu, uwierzyć, że „zstąpi Duch i odmieni oblicze Ziemi”. Ale byłem jako ten nieszczęsny kandydat na ucznia. Niegotowy, by porzucić wszystko i pójść za Panem. Tym bardziej, że potrzebowałem pewności, nie domniemania, że być może On jest. Owszem, w chwilach załamania lub zagrożenia próbowałem się nawet modlić, przypominając sobie zapomniane słowa. Ale potem ganiłem własną zabobonność. Tak jest do dziś. Egzystuje we mnie dwóch ludzi. Dni należą do tego pierwszego, który w felietonach przycina „świętoszkom” z „Tygodnika Powszechnego”, i śmieje się w redakcji z żartów o Papieżu... A w nocy ten drugi zderza się z pustką i pytaniami bez odpowiedzi: Co po mnie pozostanie? Ani dzieci, ani duszy... Żeby chociaż twórczość.



8.

      — Pan jest materialistą, prawda?
      — Czy jestem materialistą? O, magio klasyfikatorska! Uważam, że człowiek i świat zrobieni są z tej samej substancji, choć nie wiem, czym ona jest — poza granicą słów. Ale to są dwa wspierające się łuki. Żaden nie może istnieć samodzielnie. Powie pan, że po naszej śmierci ten stół będzie istniał dalej. Ale dla kogo? Bo dla muchy nie będzie to przecież „nasz stół”. „Byt w ogóle” nie istnieje, bo od razu przedmiot rozpada się: stół „istnieje bezludnie” jako co? Jako politurowana decha na czterech kołkach? Jako kupa zmumifikowanych komórek drewna? Jako chaos chemicznych łańcuszków celulozy czy wreszcie jako wirowisko mgiełek elektronowych? Tak wiec zawsze jest coś dla kogoś. Oto drzewo za oknem jest i dla mnie, i dla mikroba, który żywi się jego sokami. Dla mnie — to szumiąca cząstka lasu, gałęzie na tle nieba, dla niego zaś jeden liść — to zielony ocean, a gałąź — cały wszechświat-wyspa. Czy my — ja i mikrob — mamy jakieś wspólne drzewo? Nonsens. Więc dlaczego wybrać właśnie nasz punkt widzenia, a nie mikroba?
      — Bo nie jesteśmy mikrobami — rzekł Stefan.
      — Na razie nie jesteśmy, ale będziemy. Rozmienimy się na stadia bakterii azotowych w ziemi, wstąpimy w korzenie drzew, zwiążemy się w jabłuszka, które będzie ktoś jadł, filozofując jak my teraz i ciesząc oko zaróżowionymi obłokami, w których będzie woda naszych ciał. Tak w koło. Liczba permutacji jest nieskończona.
I zadowolony X. zapalił papierosa.
      — Więc jest pan ateistą.
      — Tak, ale mimo to posiadam kapliczkę.
      — Kapliczkę?
      — Czytał pan może „Litanię do mego ciała”?
Stefan istotnie przypomniał sobie ten hymn do płuc, wątroby i nerek.
      — Oryginalne bóstwa…
      — No, to wiersz. Rozgraniczam moje poglądy filozoficzne od twórczości i nie dam się nikomu sądzić po rzeczach już napisanych — rzekł z nagłym zacietrzewieniem X. i rzuciwszy papierosa pod stół, ciągnął:
      — Czasem modlę się jednak. Dawniej mówili „Boże, którego nie ma”. Jakiś czas nieźle mi to brzmiało. Ale ostatnio… do Ślepych Sił.
      — Jak pan mówi?
      — Modlę się do Ślepych Sił. Bo właściwie to one rządzą i ciałem naszym, i światem, i słowami, które wypowiadam w tej chwili. Ja wiem, że one modlitw nie słuchają — uśmiechnął się — ale… cóż to szkodzi?



9.

      Pan X. był pierwszym zaprzysięgłym ateistą, jakiego poznałem. Odkryłem to nie w szkole, ale w zoo. Nauczyciel odwiedzał je regularnie, studiując dokładnie wszelkie nazwy i opisy zwierząt na tabliczkach, i podobali mu się wszyscy bez wyjątku lokatorzy ogrodu. Każde ze zwierząt było dlań triumfem logiki i mechaniki, a przyroda jako całość stanowiła doskonałą egzemplifikację teorii naukowych. Kiedy zwierzę zaczynało okazywać w porze godów zainteresowanie płcią przeciwną, nauczyciel słyszał w wydawanych przez nie dźwiękach nazwisko Gregora Mendla, ojca genetyki, a w manifestacjach ognistego temperamentu pobrzmiewało mu nazwisko Karola Darwina, ojca teorii doboru naturalnego. To zaś, co my odbieraliśmy jako beczenie, chrząkanie, syk, ryk, pomruki, wycie, ćwierkanie i skrzeczenie, było dla niego niczym więcej, jak cudzoziemskim akcentem. Pan X. odwiedzał zoo, żeby poczuć pulsowanie kosmosu, a „stetoskop” jego umysłu zawsze potwierdzał, że wszystko jest w porządku i że właśnie porządek jest podstawą wszystkiego. Pan X. opuszczał ogród „naukowo odświeżony”.



10.

      — Proszę mi wybaczyć moje natręctwo, ale, jeśli dobrze zrozumiałem, panowie na dobitkę nie wierzycie w Boga? — w jego oczach pojawiło się przerażenie; dodał: — Przysięgam, że nikomu nie powiem!
      — Zgadza się, nie wierzymy — z lekkim uśmiechem, wywołanym przerażeniem zagranicznego turysty, odpowiedział X. — ale o tym można mówić bez obawy.
      Cudzoziemiec opadł na oparcie ławki i aż pisnął z ciekawości, pytając:
      — Panowie jesteście ateistami?!
      — Tak, jesteśmy ateistami — uśmiechając się odpowiedział X., a Y. rozeźlił się i pomyślał: „Ale się przyczepił, zagraniczny osioł!”
      — Och! Jakie to cudowne! — wykrzyknął zdumiewający cudzoziemiec i pokręcił głową wpatrując się to w jednego, to w drugiego literata.
      — W naszym kraju ateizm nikogo nie dziwi — z uprzejmością dyplomaty powiedział X. — Znakomita większość ludności naszego kraju dawno już świadomie przestała wierzyć w bajeczki o Bogu.
      Wtedy cudzoziemiec wykonał taki numer: wstał, uścisnął zdumionemu redaktorowi dłoń i powiedział, co następuje:
      — Niech pan pozwoli, że mu z całego serca podziękuję.
      — Za co mu pan dziękuje? — mrugając oczyma zapytał Y.
      — Za niezmiernie ważną informację, dla mnie, podróżnika, nadzwyczaj interesującą — wieloznacznie wznosząc palec wyjaśnił zagraniczny dziwak.
      Niezmiernie ważna informacja najwidoczniej istotnie wywarła silne wrażenie na podróżniku, bo z przerażeniem rozejrzał się po domach, jak gdyby się obawiał, że w każdym oknie zobaczy jednego ateistę.



11.

      W owym to czasie przystąpiłem i ja, i Zygmunt do „Związku ateistów rzymskokatolickich” i do „Klubu samobójców”; związek ateistów tym się odznaczał, że wszyscy jego członkowie należeli do najbardziej pobożnych w całej szkole, każdy bowiem modlił się żarliwie z samego strachu, że należy do tak straszliwego stowarzyszenia, klub zaś samobójców gromadził w sobie wszystkich zmęczonych życiem i prześladowanych, wszystkich nieszczęśliwych w miłości, to znaczy wszystkich z drugiej klasy; kto kiepską z łaciny na przykład otrzymał notę, natychmiast się wpisywał do samobójców, przysięgał wieczną tajemnicę, kładąc prawą rękę na małej, z drzewa wystruganej trupiej główce, a lewą na flaszeczce z karbolem, do którego dolano trochę amoniaku, gdyż tylko te dwie trucizny udało się wydostać z nadzwyczajnym trudem. Wprawdzie przewodniczący stowarzyszenia (zezowaty Staszek, bardzo zbrodnicza twarz, syn przedsiębiorcy pogrzebowego) posiadał tajemniczy proszek w aptekarskim papierku, ale pokazało się z czasem, że to był miałki cukier, a nie żadna trucizna, za co został przez nas wszystkich pobity i sromotnie zrzucony z odpowiedniej godności, do której nie dorósł.



12.

      Przestraszyło mnie, że ona w niebo nie wierzy! A jak w niebo to i w Boga! Pierwszy raz ja widział na swoje oczy kogoś, kto w Pana Boga nie wierzy! Słyszało sie, że bywajo takie na świecie, opowiadali ludzi, podobno nawet żenio sie takie i dzieci majo! Słuchało sie, ale nie dowierzało: jakże możno w niebo piekło nie wierzyć! W aniołów, świętych, Matkeboske! Jak sie w to nie wierzy, to nic tylko nóż brać i ludzi rżnąć, i sobie głowę urżnąć, abo sie powiesić, utopić. Na co żyć! Patrze ja z boku na te uczycielke: ładna, uczona, ale to nie dziewczyna! To kozytka, czarcicha!
      A pani z nami różaniec mówiła, pytam sie cicho, toż pamiętam: modliła sie pani!
      Tak, odpowiada, przepraszam was za to, z ciekawości to zrobiłam.
      Z ciekawości?
      Jak ja słuchał o takich co w Boga nie wierzo, przedstawiali sie mnie zawsze ludzi nieszczęśliwe: jeden oczów nima, czerwonymi jamami świeci, drugi bez języka, trzeci z obciętymi rękami, inny z oberwano paszczęko, a każdy smutny, głodny i jęczy! O tym, że i baba abo dziewczyna może nie wierzyć w wiare, nigdy ja nie myślał, to całkiem nie do pomyślenia, żeby baba abo dziewczyna w wiare nie wierzyła!
      A ta tu siedzi przy mnie, w cieniutkiej sukience, ręce gołe opalone, twarz opalona, czerniawa. Może od tej bezbożności ona czarniawa, inna niż nasze dziewczęta, cygańska jakaś.



13.

      Tego dnia zostałem niedowiarkiem.
      To znaczy pożałowałem, że byłem łatwowierny. Dopuściłem do tego, że moim umysłem zawładnęła namiętność.
      Tak to już jest z łatwowiernością.
      Nie chodzi o to, że niedowiarek w nic nie wierzy. Po prostu nie wierzy we wszystko. Wierzy w jedną rzecz na raz, w rzecz zaś drugą - tylko jeśli wypływa ona w jakiś sposób z pierwszej. Postępuje w sposób krótkowzroczny, metodyczny, nie snuje dalekosiężnych planów. Z dwóch rzeczy, które nie trzymają się kupy, wierzyć w obie na raz, mając nadzieję, że gdzieś tam istnieje jakaś ukryta trzecia wiążąca tamte dwie - oto czym jest łatwowierność.
      Niedowiarstwo nie wyklucza ciekawości, a nawet ją podsyca. Nie ufa łańcuchom idei, woli ich polifonię. Wystarczy nie wierzyć i już dwie myśli - obie fałszywe - zderzają się tworząc dobry interwał albo jakiś diabolus in musica. Nie szanowałem idei, na których inni ludzie opierają swe życie, ale dwie lub trzy idee, których nie szanowałem, zdołały wytworzyć melodię. Albo rytm, i to lepiej niż jazz.



14.

      – Nie, Aziru! Wszystko inne człowiek może przekupić i oszukać. Można kupić sobie miłość i władzę, można kupić dobro i zło, można przekupić własną głowę i własne serce, ale urodziny i śmierć są nieprzekupne. Ale powiem ci dziś, w tę noc, kiedy płomień twojej lampy migoce: nie trzeba się obawiać śmierci, Aziru! Śmierć jest dobra. Wobec wszystkiego zła, które dzieje się na świecie, śmierć jest człowiekowi najlepszym przyjacielem. Jako lekarz nie wierzę już zbytnio w krainę śmierci, a jako Egipcjanin nie wierzę w Kraj na Zachodzie i w zachowanie ciała, lecz śmierć zdaje mi się długim snem i chłodną nocą po upalnym dniu. Naprawdę, Aziru, życie jest gorącym pyłem, a śmierć chłodną wodą. W chwili śmierci zamykają się twoje oczy i nic już nie widzisz. W chwili śmierci ucisza się twoje serce i przestaje się skarżyć. W chwili śmierci drętwieją twoje dłonie i nie rwą się do czynu, w chwili śmierci nużą się twoje stopy i nie tęsknią już do kurzu bezkresnych dróg. Taka jest śmierć, Aziru, mój przyjacielu! Ale w imię naszej przyjaźni złożę chętnie za ciebie i za twoją rodzinę ofiarę z mięsa i napoju przed Baalem Amurru. Dla twojej królewskiej godności złożę ofiarę za ciebie i twoją rodzinę, jeśli przyniesie ci to pociechę, choć sam nie wierzę zbytnio w ofiary. Ostrożność jest jednak cnotą i dlatego złoże za ciebie tę ofiarę, żebyś nie potrzebował cierpieć z głodu i pragnienia w krainie śmierci, nawet jeśli kraina taka nie istnieje.



15.

      - Tak, ta nauka ogarnia świat i ona jedna może go odrodzić. Nie wzruszaj ramionami, bo kto wie, czy za miesiąc lub za rok sam jej nie przyjmiesz.
      - Ja? – rzekł X. – Nie, na syna Lety! Ja jej nie przyjmę, choćby w niej tkwiła prawda i mądrość zarówno ludzka, jak boska... To wymagałoby trudu, a ja nie lubię się trudzić. To wymagałoby zrzeczeń się, a ja się nie lubię niczego w życiu zrzekać… Z twoją naturą, podobną do ognia i ukropu, zawsze mogło się coś podobnego przytrafić, ale ja? Ja mam swoje gemmy, swoje kamee, swoje wazy i swoją Y. W Olimp nie wierzę, ale go sobie urządzam na ziemi i będę kwitnął, póki mnie nie przeszyją strzały boskiego łucznika lub póki mi cezar nie każe otworzyć sobie żył. Ja nadto lubię woń fiołków i wygodne triclinium. Lubię nawet naszych bogów… jako figury retoryczne […]



16.

      Zauważyliście, że człowiek jest czymś osobliwym. W minionych czasach miał on (wykorzystał i odrzucił) wiele setek religii; dziś także ma setki religii i co roku tworzy nie mniej niż trzy nowe. Mógłbym powiększyć tę liczbę i wciąż jeszcze byłbym w zgodzie z faktami.
      Jedna z jego głównych religii nazywa się chrześcijaństwem. Na pewno zainteresuje was jej zarys szczegółowo przedstawiony w księdze zawierającej dwa miliony słów, zwanej Starym i Nowym Testamentem. Ma ona także inną nazwę - Słowo Boże.
      Ponieważ chrześcijanin myśli, że każde jej słowo zostało podyktowane przez Boga - tego Boga, o którym mówiłem.
      Jest to księga bardzo interesująca. Zawiera wiele szlachetnej poezji, trochę pomysłowych baśni, trochę ociekających krwią historii, trochę pożytecznych morałów mnóstwo nieprzyzwoitości i ponad tysiąc kłamstw.
      Ta Biblia oparta jest przeważnie na fragmentach starszych Biblii, które się przeżyły i skruszały na proch. A zatem brak jej oryginalności, to nieuniknione. Trzy lub cztery wydarzenia, najbardziej imponujące i wywierające największe wrażenie, opisane były już we wcześniejszych Bibliach; wszystkie najlepsze przykazania i zasady postępowania także pochodzą z tamtych Biblii; dwie rzeczy są w niej tylko nowe: przede wszystkim piekło, no i to osobliwe niebo, o którym wam mówiłem.
      Cóż więc poczniemy? Gdybyśmy razem z tymi ludźmi uwierzyli, że te okrutne rzeczy wynalazł ich Bóg, spotwarzylibyśmy Go; gdybyśmy uwierzyli, że ci ludzie wynaleźli je sami, spotwarzylibyśmy ich. W każdym wypadku jest to przykry dylemat, bo przecież żadna ze stron nie zrobiła nam żadnej krzywdy.
      Dla świętego spokoju opowiedzmy się po jednej stronie. Połączmy się z ludźmi i cały ten niemiły ciężar - niebo, piekło, Biblię i wszystko - złóżmy na niego. Nie wydaje się to słuszne, nie wydaje się to sprawiedliwe, ale jeśli pomyśleć o owym niebie i o tym, jak bardzo ciąży na nim to wszystko, czego nienawidzi istota ludzka, to jakże moglibyśmy uwierzyć, że wynalazł je człowiek? A gdybym wam zaczął mówić o piekle, zdumielibyście się jeszcze bardziej i powiedzielibyście zapewne: Nie, człowiek nie mógł wymyślić takiego miejsca ani dla siebie, ani dla nikogo innego; po prostu nie mógł.



17.

      P. był bogiem wiedzy. Wyobrażano go albo jako tłustego człowieka czytającego w wannie, albo jako smukłego [wodnika] w podobnej pozie, a czasem i w bardziej mistyczny sposób: jako obu jednocześnie. Wśród wyznawców miał mniej więcej tyle samo przedstawicieli obu ras. Był przyjaznym, sympatycznym bóstwem; mędrcem, którego egzystencja poświęcona była wyłącznie zbieraniu, segregowaniu i rozpowszechnianiu informacji.
      X. nie czcił żadnych bogów. Nie wierzył też we wszechmoc, którą przypisywano niektórym; wielu odmawiał nawet prawa egzystencji. Z pewnością istniały stworzenia i duchy zamieszkujące inne aspekty bytu i bez wątpienia przynajmniej część z nich władała sporą potęgą – przynajmniej z ludzkiego punktu widzenia – ale czczenie ich wydawało się X. praktyką wynikającą z tchórzostwa. Jednakże nawet on miał dziwną słabość do P. Miał wręcz nadzieję, że tłusty drań naprawdę istnieje, w tej czy innej formie. Podobała mu się koncepcja międzyrasowego bóstwa, które w swej fascynacji wiedzą włóczy się gdzieś po zaświatach w wannie pełnej wody, pomrukując z zadowoleniem, gdy tylko natknie się na coś interesującego.



18.

      Billy nie był katolikiem, mimo że rósł pod upiornym krucyfiksem na ścianie. Jego ojciec nie wyznawał żadnej religii. Matka grywała w zastępstwie organistów w kościołach kilku różnych wyznań w mieście. Zawsze brała wtedy ze sobą Billy'ego i poduczała go gry na organach. Mówiła, że zostanie członkiem jednego z tych Kościołów, gdy tylko zorientuje się, który z nich ma rację.
      Nigdy się jakoś nie zdecydowała, ale za to niezwykle upodobała sobie krucyfiksy i wreszcie kupiła jeden w sklepie z pamiątkami w Santa Fe, gdy ich mała rodzina wyruszyła na Zachód w latach wielkiego kryzysu. Podobnie jak wielu Amerykanów, usiłowała nadać sens życiu za pomocą przedmiotów nabytych w sklepach z pamiątkami.
      W ten to sposób krucyfiks znalazł się na ścianie sypialni Billy'ego.



19.

      Pułkownik X. zaczął przechadzać się w zamyśleniu wąskimi przejściami pomiędzy koszami dorodnych pomidorów, biurkiem i krzesłami na środku pokoju.
      — Myślę, że będzie pan musiał czekać na zewnątrz do końca odprawy, ponieważ wszystkie informacje są tajne. Może się pan wślizgnąć w momencie, gdy major uzgadnia zegarki. Myślę, że dokładny czas nie jest tajny. Zarezerwujemy dla pana w programie mniej więcej półtorej minuty. Czy półtorej minuty wystarczy?
      — Tak jest, panie pułkowniku. Pod warunkiem, że to nie obejmuje czasu na wypuszczenie z pokoju ateistów i wpuszczenie szeregowych i podoficerów.
      Pułkownik X. stanął jak wryty.
      — Jakich ateistów? — ryknął dotknięty do żywego pułkownik, w mgnieniu oka przybierając wojowniczą postawę świętego oburzenia. — W mojej jednostce nie ma ateistów! Czy ateizm nie jest karalny?
      — Nie, panie pułkowniku.
      — Nie? — zdziwił się pułkownik. — W takim razie jest chyba antyamerykański?
      — Nie jestem pewien, panie pułkowniku — odpowiedział kapelan.
      — A ja jestem! — oświadczył pułkownik. — Nie mam zamiaru przerywać naszych modłów po to tylko, żeby dogodzić bandzie parszywych ateistów. U mnie nie będą mieli żadnych szczególnych względów. Mogą zostać i modlić się razem z nami. I co pan tam wspomniał o szeregowcach i podoficerach? Cóż, u diabła, mają tu do rzeczy szeregowcy?
      Kapelan poczuł, że się czerwieni.
      — Przepraszam, panie pułkowniku. Sądziłem, że zechce pan, aby szeregowcy i podoficerowie byli obecni na modlitwie, skoro biorą udział w tej samej akcji.
      — Nie, nie zechcę. Mają przecież chyba swojego Boga i swojego kapelana?
      — Nie, panie pułkowniku.
      — Co pan wygaduje? Czy to znaczy, że oni modlą się do tego samego Boga co my?
      — Tak jest, panie pułkowniku.
      — I on ich wysłuchuje?
      — Tak sądzę, panie pułkowniku.
      — Niech mnie diabli porwą — zauważył pułkownik i aż prychnął zdziwiony i rozbawiony.



20.

      Oni znajdą mi Boga, tak powiedziałam, a X. tylko uniósł brwi. Oni znajdą mi Boga - bo to ładnie brzmiało, tak efekciarsko, pompatycznie, wyzwanie rzucone nauce, wyzwanie rzucone konwencji - właściwie nie mógł inaczej zareagować […]. Ale przecież nie Boga miałam na myśli, to nigdy nie był Bóg, ikona historii, kamień religii nie dla mnie. Gdy zaczynali dygresje eschatologiczne, odchodziłam, znudzona: niefalsyfikowalne brednie, kwestia wyboru bajki dla dorosłych, psychiczny kaftan bezpieczeństwa. („A co z Bogiem? - Boga ubezwłasnowolniono za niepoczytalność”. „Jakim sposobem istota wszechmocna może być zarazem dobra w rozumieniu którejkolwiek z moralności?”). I wszystkie te zastrzeżenia pozostają wciąż w mocy, nie obalę własnej logiki - lecz teraz znam również Boga milczenia, ten punkt odniesienia dla dziewczynki o rudych włosach, która obserwowała godzinami wieczorne morze, słuchała szumu fal, podczas gdy szalona babka wrzeszczała na ojca z okna na piętrze, a wujek Sean, pijany w trupa, zsuwał się i wczołgiwał z powrotem na zardzewiałą werandową huśtawkę, niezmordowanie, w tę i z powrotem, równie rytmicznie, co bijące o piasek morze; i ów Bóg oceanicznych fal, Bóg ciemnego nieba, chłodnego wiatru, samotności na białych wydmach - narzucał się jej, dziecku beznadziei, z tak przemożną siłą, że po prostu nie była w stanie weń nie wierzyć, choć próbowała, bez przerwy próbowała. Ale nie dawał się wyrugować. Wtedy i teraz – Y... Jestem wierzącą ateistką.



21.

      Użyczywszy swojego łóżka córce, X. spędził noc na kuchennej ławie. Obudził się ze sztywnym karkiem i obolałymi mięśniami. Y. chciała jak najszybciej ruszyć w dalszą podróż, więc zaraz po wczesnym śniadaniu pojechali na dworzec. Ponieważ mieli jeszcze trochę czasu, usiedli z kawą na końcu peronu i rozmawiali o wszystkim i o niczym. Kilka minut przed nadejściem pociągu Y. zmieniła temat.
      - Nie podoba ci się moja podróż do S.? - zapytała ni stąd ni zowąd.
      Nie wiedział, co odpowiedzieć.
      - To nic groźnego. Ale ty nie jesteś chrześcijaninem, prawda?
      - Nie jestem. W każdym razie nie jestem dobrym chrześcijaninem.
      - Nie wierzysz w Boga?
      - Nie, nie wierzę w Boga, ale szanuję twoją wiarę. Każdy człowiek musi w coś wierzyć.
      Gdy pociąg wjechał na peron, jeszcze długo trwali w uścisku. W końcu Y. wspięła się na stopień wagonu. W ostatniej chwili odwróciła się, mówiąc:
      - Tato, nie będę nikogo nawracać. Jeżeli chodzi o mnie, możesz wierzyć, w co ci się żywnie podoba. I tak cię kocham. Ale uważam, że powinieneś kontynuować swoje studia biblijne.
      - Co masz na myśli?
      - Te cytaty, które wiszą u ciebie na ścianie. Tylko dlaczego takie ponure i neurotyczne? Buziaki! Cześć!
      Pomachała i zniknęła. X. stał skonfundowany, wpatrując się w ruszający na północ pociąg. Dopiero kiedy ostatni wagon zniknął za zakrętem, pojął sens pożegnalnych słów córki i poczuł, jak lodowate zimno przeszywa mu pierś.



22.

      Nie myśl, bo nie będzie tak, iż twe problemy raptem wtedy znikną - mówię do niej, dziwiąc się swej wewnętrznej głębokości, swej duchowości, która bierze nade mną górę. Mówię tak: nie będą te, będą inne problemy, kłopoty. Życie nie jest tak proste.
      Ona na to mówi takie wyznanie: nie wiem, czy wiesz, ale nie wierzę w Boga. Boga nie ma, bo skazał swe dzieci na cierpienie i śmierć. Boga nie ma ot i już. Ani w kościele, ani nigdzie. Kategorycznie w to nie wierzę, choćbyś nie wiem, jak mnie przekonywał. Jest wyłącznie szatan. Żaden argument nie zadziała przeciwko mym poglądom, bym mogła z nich zrezygnować. To jedyne co ci powiem w tym temacie. Czarna Biblia, musisz tą lekturę przeczytać, przeanalizować, gdyż to najlepsza moja lektura przez całe liceum ekonomiczne, najlepsza moja szkoła poglądów. Szczególny rozdział, w którym mówi się o tak zwanych energetycznych wampirach, które zabierają z ciebie energię, nie zostawiając ci nic, tacy ludzie. Taki właśnie był mój chłopak X., który pozbawił mnie wszystkiego.



23.

      Aleksander pochylił się, patrząc na syna świdrującym wzrokiem; trudno byłoby dopatrzyć się w nim miłosierdzia. W tym momencie Cezara ogarnęło uczucie triumfu, gdyż już wiedział, jak przechytrzyć ojca, który podejrzewał, że syn przez te wszystkie lata był kochankiem Lukrecji.
      – Nie ma grzechu, którego by Bóg nie przebaczył – powiedział Aleksander. Cezar wiedział, że jego wyznanie będzie szokujące, więc rzekł bardzo cicho:
      – Nie wierzę w Boga, nie wierzę w Chrystusa, w Marię Dziewicę i w żadnych świętych.
Aleksander przez moment wydawał się zdumiony, lecz szybko się opanował.
      – Wielu grzeszników tak mówi z obawy przed karą po śmierci. Chcą w ten sposób zaprzeczyć prawdzie. Czy to wszystko?
Cezar nie umiał powstrzymać się od uśmiechu.
      – Nie, jeszcze cudzołóstwo, żądza władzy, zabójstwa, lecz tylko niebezpiecznych wrogów, kłamstwa, ale tylko te, o których wiesz. Teraz już wszystko.
Aleksander wziął dłoń Cezara i dokładnie jej się przyjrzał.
      – Posłuchaj, synu – rzekł. – Ludzie odchodzą od wiary, kiedy nie mogą znieść okrucieństw codziennego życia. Przestają wierzyć w istnienie odwiecznego, kochającego Boga, w jego nieskończone miłosierdzie i w Kościół święty. Przywrócenie im wiary wymaga podjęcia wysiłku. Nawet święci byli aktywnymi ludźmi. Nie mam na myśli tych świętych mężów, którzy się biczują i pozamykani w klasztorach zastanawiają się nad powikłanymi losami ludzkości. Ci nie robią niczego dla żywego Kościoła, nie pomagają mu przetrwać we współczesnym świecie i dopiero tacy jak ty i ja muszą podjąć się tego zadania. Mimo to – w tym miejscu Aleksander podniósł ostrzegawczo palec – musimy liczyć się z tym, że nasze dusze mogą na pewien czas powędrować do czyśćca. Pomyśl, ile dusz chrześcijańskich uratujemy w ciągu następnych wieków – tych, którzy poszukają zbawienia w silnym świętym Kościele katolickim. Muszę czasem popełniać grzechy, lecz znajduję ukojenie w modlitwie i spowiedzi. Nie wierzę humanistom, tym, którzy wyznają filozofię Greków, głoszącym, że nie istnieje na świecie nic poza rodzajem ludzkim. Istnieje Bóg Wszechmogący, który jest wyrozumiały i miłosierny. To są podstawy naszej wiary. Musisz w to wierzyć. Możesz żyć ze swoimi grzechami, spowiadać się lub nie, ale nie wolno ci stracić wiary. Ona jest naszym jedynym oparciem.
      Słowa papieża nie wywarły wrażenia na Cezarze. Wiara nie mogła rozwiązać jego problemów. Musiał zdobyć władzę tu na ziemi, gdyż inaczej jego głowa zostanie zatknięta na ostrzu włóczni na murach Rzymu. Chciał mieć żonę i dzieci, powinien więc być silny i bogaty, żeby się wydźwignąć ponad ludzkie stado. Żeby to osiągnąć, będzie musiał popełnić czyny, za które Bóg jego ojca każe mu odpokutować. Jaki jest sens wiary w takiego Boga? Był w kwiecie młodzieńczego wieku. Pociągały go uciechy życia: chciał pić wino, ucztować, kochać kobiety. Miał dopiero dwadzieścia trzy lata – nie wierzył, iż może kiedykolwiek umrzeć. Śmierć była dla innych, nie dla niego.



24.

      Nieco później, kiedy mogło się zdawać, ze ciało uległo drobnej przemianie a jego kończyny poczęły niemal niezauważalnie drżeć. West brutalnie przycisnął do przeszywanej dreszczami twarzy okazu poduszkę i nie odjął jej, dopóki trup nie znieruchomiał, będąc tym samym gotowy do naszej próby reanimacji. Blady entuzjasta wykonał skrzętnie jeszcze jeden test, aby upewnić się, że okaz jest z całą pewnością martwy, po czym - nareszcie - wstrzyknął w jego lewe ramię dokładnie wymierzoną dawkę ożywczego eliksiru, przygotowanego po południu z dużo większą starannością, niż gdy robiliśmy to na uczelni, kiedy wszystko było dla nas nowe. nie potrafię wyrazić dzikiego, zapierającego dech w piersiach napięcia z jakim oczekiwaliśmy na rezultat eksperymentu z udziałem pierwszego, naprawdę świeżego okazu -pierwszego, co do którego mogliśmy się spodziewać, iż otworzy usta aby wypowiedzieć jakieś składne słowa, a być może również opowiedzieć nam, co widział po drugiej stronie najgłębszej otchłani.
      West był materialistą, nie wierzył w duszę, zaś wszystkie świadome działania człowieka składał na karb cielesnego fenomenu, dlatego też konsekwentnie nie spodziewał się objawień upiornych tajemnic z czeluści i mrocznych miejsc znajdujących się poza granicami śmierci. W pewnym sensie, teoretycznie, się z nim zgadzałem. ale pozostały we mnie szczątkowe, instynktowne ślady prymitywnej wiary mych przodków, a co za tym idzie, nie mogłem nie przyglądać się ciału z pewną dozą niepokoju i budzącego dreszczyk emocji wyczekiwania. Poza tym nie byłem w stanie zatrzeć w pamięci wspomnienia tamtego strasznego, nieludzkiego wrzasku, który usłyszeliśmy owej nocy, kiedy przeprowadziliśmy nasz pierwszy eksperyment, na opuszczonej farmie w Arkham.



25.

W pewnej chwili ona przystanęła.
      — Proszę spojrzeć naokoło. Jak pięknie!
Odpowiedział:
      — Tak, bez wątpienia. Bardzo pięknie.
Powiedziane, żeby jej przytwierdzić.
      Drgnęła w nagłym zniecierpliwieniu. Odpowiedź była nieistotna — żeby uniknąć właściwej odpowiedzi — choć udzielona starannie i nawet z uczuciem — ale z uczuciem aktora. Ona zaś domagała się niekłamanego zachwytu dla wieczoru, będącego tworem Boga i chciała, żeby on uwielbił Stwórcę przynajmniej w jego dziele. Jej czystość zawarła się w tym pragnieniu.
      — Ależ proszę naprawdę popatrzeć, naprawdę powiedzieć. Czy to nie jest bardzo piękne?
      Tym razem, przywołany do porządku, skupił się, wyraźnie się wysilił i rzekł rzeczywiście najszczerzej jak mógł, nawet z pewnym wzruszeniem.
      — Ależ bardzo, niewątpliwie piękne, tak, wspaniałe!
      Nie mogła mieć pretensji. Widać było, że dokłada starań aby ją zadowolić. Ale ta jego fatalna właściwość: kiedy coś mówił, zdawało się że mówi, aby nie powiedzieć czegoś innego... Czego? Amelia postanowiła zagrać w otwarte karty i, nie ruszając się z miejsca, stwierdziła:
      — Pan jest ateistą.
      Zanim wypowiedział się w tak delikatnej materii, rzucił wzrokiem na prawo i lewo, jakby sprawdzając świat. Rzekł... dlatego, że musiał, że nic innego nie miał do powiedzenia, że ta odpowiedź była już podyktowana pytaniem.
      — Jestem ateistą.
      Ale znów mówił żeby nie powiedzieć czegoś innego. To się czuło! Zamilkła, jakby odcięto jej możliwość polemiki. Gdyby naprawdę był niewierzącym, mogłaby z nim walczyć; i wtedy wykazałaby całą najgłębszą „ostateczność” własnej racji, ha, walczyłaby z nim jak równy z równym. Lecz jemu słowa służyły tylko do zatajenia... czegoś innego. Czego?
      Czego? Jeżeli nie był wierzący, ani niewierzący, to czymże był? Otwierała się połać nieokreślonego, tej dziwnej „inności”, w której ona gubiła się, oszołomiona i wytrącona z gry.



26.

      Ksiądz uważał mnie za ateistę, w czym się mylił. Co prawda wprowadzałem go w błąd z zazdrości: to, co jest ukryte, jest nam droższe, niż gdybyśmy to ogłaszali publicznie. Podobną skłonność zauważyłem później u krypto-katolików należących do aparatu komunistycznego państwa. Ich religijność była bardziej żarliwa niż u otwarcie praktykujących wiernych. Miałem za mało danych na zostanie ateistą, bo żyłem stale w podziwie, jakby przed zasłoną, która przecie musiała się podnieść któregoś dnia. Mój temperament był kontemplacyjny, nie skłaniający do aktywnego życia, i notatki przyrodnicze, chwile nad mikroskopem czy następnie literatura poddane były temu samemu prawu unieruchomionej w jednym punkcie uwagi. Poza tym w domu brakowało powodów do religijnego buntu. Indyferentyzm ojca nie powodował, jak się często zdarza, dewocyjnej gorliwości matki, która była katoliczką praktykującą, ale bez podkreślania wagi praktyk. Natomiast wszystko, co się działo, było dla niej współzależne, przeznaczone, a jej kult tajemnicy w tym ukrytej wskazywał na trwałość trochę pogańskiego mistycyzmu, tak często spotykanego na Litwie. Świat był dla niej miejscem sakralnym, choć rozwiązanie jego zagadki miało nastąpić za grobem. Tolerancja jej wyrażała się zdaniem: „Każdy chwali Boga, jak umie”, i trudno jej, jak się zdaje, przyszłoby uznać za pewne, że religia katolicka jest jedynie prawdziwa. Sztywne kategorie Nieba i Piekła rozpływały się we wzruszeniu ramion: „Co my wiemy? ”. Moje szkolne awantury z przełożonymi wcale jej nie przejmowały.



27.

      Doktor X., wierzy pani z pewnością w brzytwę Ockhama, czy tak? Jeśli są dwa równie dobre tłumaczenia jednej rzeczy, wybiera się prostsze. Cała historia nauki jest na tym, jeśli dobrze zrozumiałem pani słowa, oparta. A więc jeśli ma pani wątpliwości, czy Bóg jest, i ma ich wystarczająco wiele, by odstręczyły panią od religii, musi pani zamiast tego wyobrazić sobie świat, w którym Boga rzeczywiście nie ma. Świat, który nastał bez udziału Boga, świat, który postępuje do przodu dzień po dniu bez Boga, świat, w którym ludzie umierają bez Boga. I w którym nie ma kary. Ani nagrody. Wszyscy święci, prorocy, wszyscy wierni, którzy kiedykolwiek żyli, byli, zgodnie z tym rozumowaniem, oczywiście, głupcami. Oszukiwali sami siebie, tak musiałaby pani orzec. Na taki świat ludzie przychodziliby bez specjalnego powodu, mam na myśli celowość. Wszystko byłoby po prostu bardzo skomplikowanym łączeniem się i rozłączaniem atomów, racja? Również tych atomów, które czasem przypadkowo złożyłyby się w ludzkie życie. Więc dla mnie, proszę pani, to byłby straszny, nieludzki świat. Nie chciałbym w nim żyć. Ale pani?... Skoro potrafiła go sobie pani wyobrazić, to już nie czas robić uniki. Zajmować wygodne pozycje środkowe. To już jest teraz pani świat, więc o ile łatwiej przyjdzie w nim żyć, jeśli teraz, wyraźnie powie sobie pani „Boga nie ma”. No jak? Czyżby nie była pani wierna brzytwie Ockhama? Myślę, że pani się waha. Ale jak skończony, racjonalny do szpiku kości naukowiec może być agnostykiem? Który do tego już stworzył w swej wyobraźni świat bez Boga? Przecież pani po prostu nie wolno być niczym innym niż zdeklarowanym ateistą.



==========


Dodane 20 kwietnia 2011:
Tytuły utworów, z których pochodzą konkursowe fragmenty, znajdziesz tutaj:
Rozwiązanie konkursu

Wyświetleń: 289733
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 276
Użytkownik: paren 02.09.2010 00:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | paren
A ja naprawdę wierzę w to, że tajemniczy, tak skrzętnie skrywający swoją tożsamość organizator konkursu niecierpliwie wypatruje w "wieeelkim wybuchu" Waszych maili i już nie może się doczekać, kiedy będzie mógł je czytać, odpowiadać na nie, przyznawać i podliczać punkty, podpowiadać...

Życzę Wam miłej zabawy!
Użytkownik: Sznajper 03.09.2010 12:22 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja naprawdę wierzę w to... | paren
Witajcie :)
Na prośbę paren postanowiłem ujawnić się jako organizator konkursu.
Przepraszam, jeżeli ktoś poczuł się urażony, zniesmaczony, bądź zdezorientowany. Nie było to moim zamiarem.
Pozdrawiam
Sznajper
Użytkownik: gosiaw 03.09.2010 12:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie :) Na prośbę p... | Sznajper
I tak to było jasne, przynajmniej dla mnie. :)
Użytkownik: KrzysiekJoy 03.09.2010 12:46 napisał(a):
Odpowiedź na: I tak to było jasne, przy... | gosiaw
Brałem jeszcze pod uwagę Ciebie Gosiu lub Pawła, ale Sznajper ze względy na temat był większym pewniakiem.:)
Użytkownik: gosiaw 03.09.2010 12:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Brałem jeszcze pod uwagę ... | KrzysiekJoy
Tu akurat my też nadawalibyśmy się idealnie. :) Tematem jestem zachwycona.
Użytkownik: paren 03.09.2010 12:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie :) Na prośbę p... | Sznajper
Sznajper, bardzo Ci dziękuję! :-)
Użytkownik: Anna 46 03.09.2010 12:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie :) Na prośbę p... | Sznajper
Omatko, Sznajperku - trafiłam! :-)))
Użytkownik: janmamut 02.09.2010 00:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | paren
To może ja przy takim temacie pójdę pod pałac prezydencki. :-7
Użytkownik: sowa 02.09.2010 00:20 napisał(a):
Odpowiedź na: To może ja przy takim tem... | janmamut
To może idź. Ale najpierw odpowiedz na pytania konkursowe, bo potem możesz już nie mieć okazji ;-P.
Użytkownik: Cirilla 02.09.2010 00:31 napisał(a):
Odpowiedź na: To może ja przy takim tem... | janmamut
Hihihi - idź, idź - może się spotkamy... ;)
Użytkownik: janmamut 02.09.2010 00:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihihi - idź, idź - może ... | Cirilla
O, a ten nick " Latający Potwór Cirilla ]:-P" baaardzo tematyczny -- rzekł mamut, bez nawijania makaronu na uszy. :-)
Użytkownik: Cirilla 02.09.2010 01:00 napisał(a):
Odpowiedź na: O, a ten nick " Latający ... | janmamut
:)) Nawet mam pomysł na zmodyfikowane logo ale w BiblioNETce nie ma awatarów, więc się nie pochwalę.
Użytkownik: Admin 02.09.2010 01:09 napisał(a):
Odpowiedź na: :)) Nawet mam pomysł na z... | Cirilla
Zaciekawiłaś mnie.
Użytkownik: Cirilla 02.09.2010 07:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaciekawiłaś mnie. | Admin
Wrócę do domu (to trochę potrwa), wyśpię się po nocce (to potrwa na pewno), zeskanuję i poślę - OK? :)))
Użytkownik: Sznajper 02.09.2010 09:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihihi - idź, idź - może ... | Cirilla
Jeśli dobrze odczytuję nick, to spotkanie mogłoby być burzliwe ;)
Użytkownik: janmamut 02.09.2010 15:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli dobrze odczytuję ni... | Sznajper
Tak wywnioskowałem, że Cirilla mogłaby mi przyp..., przyp..., przypotworzyć. ;-)
Użytkownik: Czajka 02.09.2010 01:52 napisał(a):
Odpowiedź na: To może ja przy takim tem... | janmamut
Może chodźmy w kontrkonkurs? :)
Użytkownik: paren 02.09.2010 01:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Może chodźmy w kontrkonku... | Czajka
Kontrkonkurs już jest. :-)
Użytkownik: nutinka 02.09.2010 11:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Kontrkonkurs już jest. :-... | paren
A kto tam będzie odgadywał?
Użytkownik: paren 02.09.2010 11:39 napisał(a):
Odpowiedź na: A kto tam będzie odgadywa... | nutinka
No, właśnie, chyba nikt. :-(
Użytkownik: krasnal 02.09.2010 00:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | paren
Ojejej, tak tajemniczo to w konkursach jeszcze nie było! Pozostaje nam więc, na przekór tematowi, wiara w istnienie Wielkiego Organizatora:)
Użytkownik: janmamut 02.09.2010 00:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Ojejej, tak tajemniczo to... | krasnal
Co Ty, Dawkinsa nie czytałaś? Nie ma Wielkiego Organizatora, a wszystko zostało stworzone przez porcelanowy imbryczek. ;-)
Użytkownik: tuliusz1971 02.09.2010 03:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | paren
Posłałem pierwsze wypociny,ale temat i atmosfera taka,iż chciałoby się powiedzieć-ciemno wszędzie,głucho wszędzie,co to będzie,co to będzie!
Użytkownik: paren 02.09.2010 08:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Posłałem pierwsze wypocin... | tuliusz1971
Dobrze będzie, zobaczysz! Już za momencik, za chwileczkę..., a najpóźniej za kilka dni wszystkie ciemności zostaną rozproszone. :-)
Użytkownik: Akrim 02.09.2010 07:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | paren
Witajcie powakacyjnie :-)
Po przeczytaniu dusiołków straciłam wiarę. We własne siły. :)
Chyba nawet mataczenia nie pomogą...
Użytkownik: paren 02.09.2010 08:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie powakacyjnie :-)... | Akrim
Więcej wiary, Mireczko, proszę! :-)

Ja wierzę w Was i Wasze mataczenia, a te dusiołki tylko tak groźnie wyglądają, naprawdę.
Nie rezygnuj, nie..., zobaczysz, że będzie dobrze! :-)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 02.09.2010 09:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie powakacyjnie :-)... | Akrim
Jak znam życie, to przynajmniej ze sześć czytałaś - trochę tu takiej ponadczasowej klasyki, a ponieważ mamy dość podobne upodobania czytelnicze, więc przypuszczam, że znasz to, co ja znam. W razie potrzeby służę mataczeniem do 3,4, 10, 11, 12, 14, 15 (mam jeszcze kilka innych tropów, ale te wymagają sprawdzenia).
Użytkownik: Akrim 02.09.2010 12:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak znam życie, to przyna... | dot59Opiekun BiblioNETki
:-) Z wymienionych przez Ciebie czytałam tylko 11 i 14. Choć nie czytałam, już odgadłam 10, 14 też zaliczona :)
11 mnie dręczy (strzał chybiony). I 21 - pamiętam ten fragment, czytałam, chyba nawet niedawno, ale co to jest nie mam bladego pojęcia:)
Użytkownik: Sznajper 02.09.2010 13:05 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) Z wymienionych przez ... | Akrim
Bo to gruba książka była. Taki krótki fragment mógł się w 21 zagubić, ale cytaty biblijne były ważne. :)
Użytkownik: Anna 46 02.09.2010 15:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo to gruba książka była.... | Sznajper
21. grube i nasze? :-)
Użytkownik: Akrim 02.09.2010 16:36 napisał(a):
Odpowiedź na: 21. grube i nasze? :-) | Anna 46
Grube potrójnie, ale nie nasze :)
Użytkownik: Anna 46 02.09.2010 20:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Grube potrójnie, ale nie ... | Akrim
Aaaa już wiem, hicior wielki. Zapomniałam, że on miał córkę. :-)
Użytkownik: Akrim 02.09.2010 15:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo to gruba książka była.... | Sznajper
Dziękuję! :-) Zaczęłam podejrzewać, że to może być t a grubiuśka książka, ale zupełnie nie pamiętałam, że o n miał córkę :) Przekartkowałam zatem grubaskę, no i oczywiście miał :)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 02.09.2010 13:57 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) Z wymienionych przez ... | Akrim
11 już się pojawiało w konkursach, podobnie jak inne potomstwo rodzica - było nie było, jednego z klasyków literatury dziecięco-młodzieżowej. Wyróżnia się tym, że w tytule zawiera się przymiotnik pochodzący od pojęcia obcego ateistom:).
21 ponoć znam autora, ale nie kojarzę.
Użytkownik: Akrim 02.09.2010 16:46 napisał(a):
Odpowiedź na: 11 już się pojawiało w ko... | dot59Opiekun BiblioNETki
Chyba pomyłka - autora 21 nie znasz. Ale pewnie niedługo poznasz, bo Marylek Cię zachęci :-)
Użytkownik: Marylek 02.09.2010 16:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba pomyłka - autora 21... | Akrim
Ja to czytałam? Hm, chyba nie pamiętam... :(
Użytkownik: Akrim 02.09.2010 17:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja to czytałam? Hm, chyba... | Marylek
Marylku, byłaś zachwycona, oczarowana, itd. :-))
Użytkownik: Marylek 02.09.2010 18:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Marylku, byłaś zachwycona... | Akrim
Hm, mnie się to kojarzy z takim jednym, którego Dot czytała równie dużo jak ja, a Ty wcale. Czyli zdecydowanie źle mi się kojarzy. :-p
Jeszcze pomyślę... Może to ten sam kraj, hmm? Tamten miał córkę i dużo dla niego znaczyła, ale ten?
Użytkownik: Marylek 03.09.2010 11:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Marylku, byłaś zachwycona... | Akrim
Mam informację, że tego nie czytałam. Albo może inaczej: nie mam informacji, że czytałam. I kto tu błądzi?
Użytkownik: anek7 03.09.2010 14:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam informację, że tego n... | Marylek
Ależ czytałaś! I na 6 oceniłaś! I entuzjastycznie na forum się wypowiadałaś!
Użytkownik: Anna 46 03.09.2010 14:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam informację, że tego n... | Marylek
Marylku, nie kombinuj za wiele. :-)
Super czytadło, wszystkie trzy grubasy na jednakowym poziomie, wciągające potwornie, oderwać się trudno. Po sąsiedzku z Dianą. :-)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 03.09.2010 15:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Marylku, nie kombinuj za ... | Anna 46
A ja jestem jedną z nielicznych osób, u których to leży na półce i jeszcze jest nieprzeczytane (to znaczy, tylko przeze mnie).
Użytkownik: Marylek 03.09.2010 18:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Marylku, nie kombinuj za ... | Anna 46
Ha! Już się wyjaśniło - organizator pobłądził. Czytałam.
Gdyby to była liczba siedem, tez koło Diany, to by mi pasowało, bo tamten miał córkę. Ale tu córki nie pamiętam, chyba sobie strzelę w ciemno, a co mi tam! ;)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 02.09.2010 17:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba pomyłka - autora 21... | Akrim
A faktycznie że nie, ale to pewnie dlatego, że mi się wydawało, że to czytałam...
Użytkownik: Akrim 02.09.2010 17:53 napisał(a):
Odpowiedź na: 11 już się pojawiało w ko... | dot59Opiekun BiblioNETki
Na pewno przymiotnik, nie rzeczownik?
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 03.09.2010 09:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Na pewno przymiotnik, nie... | Akrim
Przymiotnik, i to z kwiatowym przedrostkiem :).
Użytkownik: Akrim 03.09.2010 10:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Przymiotnik, i to z kwiat... | dot59Opiekun BiblioNETki
Tak, tak - dziękuję :-) Już wiem, że błądziłam :))
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 02.09.2010 14:15 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) Z wymienionych przez ... | Akrim
3 przypuszczam że jednak czytałaś, tylko nie masz ocenionej - to praktycznie każdy czytał, jak nie w całości, to po trochu, albo chociaż napotykał na cytaty w różnych podręcznikach - bo to praktycznie taka podróż do skarbca, z którego kultura europejska wciąż jeszcze czerpie.
15 też musiałaś czytać, lektura wszakże, i chyba za naszych czasów licealnych tez nią była. Występuje tam jeden bohater, którego imię w przekładzie na polski jest mi szczególnie miłe (ale w moim konkursie go nie było :), z tym, że nie jest to ten o którym mowa we fragmencie.
12 była swego czasu czymś w rodzaju bestsellera (o ile wtedy można było mówić o bestsellerach :)- chyba spod lady!), mnie się w niej najbardziej podobała stylizacja gwarowa, a kolegom sceny z podglądaniem.
Użytkownik: Akrim 02.09.2010 14:48 napisał(a):
Odpowiedź na: 3 przypuszczam że jednak ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Dziękuję :) Będę miała nad czym dziś rozmyślać :)
12 mam, jako jedną z dwóch odgadłam od razu :) Rozpoznałam bez problemu, głównie za sprawą właśnie tej gwary.
I film też jest. :)
Użytkownik: KrzysiekJoy 02.09.2010 18:50 napisał(a):
Odpowiedź na: 3 przypuszczam że jednak ... | dot59Opiekun BiblioNETki
A ja 12 miałem dać do konkursu o zupach. Świetna jest tam scenka gdy ta z miasta podaje "po miastowemu" .:)
Użytkownik: Marylek 03.09.2010 19:18 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja 12 miałem dać do kon... | KrzysiekJoy
Może sobie jeszcze trochę porozmawiacie o 12, co? Ja niefilmowa jestem. :(
Użytkownik: Annvina 03.09.2010 19:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Może sobie jeszcze trochę... | Marylek
bywajo, żenio, majo, możno, uczycielke, wierzo, oberwano paszczęko... nooo Marylku, jeszcze nie wystarczy? Kichaj na film, spójrz na tę "uczycielkę";)
Użytkownik: Annvina 03.09.2010 20:48 napisał(a):
Odpowiedź na: 3 przypuszczam że jednak ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Po konkursie musisz mi powiedzieć, o jakim imieniu myślisz w 15, bo choć dusiołka odgadłam po pierwszym czytaniu, to imienia w przekładzie na polski nie kojarzę. A ten od fiołków to mój ulubieniec literacki ;)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 03.09.2010 21:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Po konkursie musisz mi po... | Annvina
On pozostaje na drugim planie, a imię w dusiołku jest oczywiście w oryginale (łacińskim). Marylek mówi, że traktor, ale ładniejsze skojarzenie - z gwiazdozbiorami zoologicznymi rodzaju żeńskiego (też w wersji łacińskiej).
Użytkownik: Anna 46 02.09.2010 15:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak znam życie, to przyna... | dot59Opiekun BiblioNETki
To daj 4. i 11. - na początek. :-)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 02.09.2010 15:58 napisał(a):
Odpowiedź na: To daj 4. i 11. - na pocz... | Anna 46
O 11 coś niecoś powyżej, dodam jeszcze, że jeśli się przeżyło takowe, to i przestępstwo międzyplanetarne można było wymyślić :).
4 to pierwsze z trojaczków rodzica, który poza tym ma jeszcze jedno wielorakie - liczniejsze - potomstwo (to podejrzewam, że znasz - chciałam sprawdzić, ale ocen nie widzę. Utajniłaś?), a owe trojaczki, inaczej niż tamte siedmio-, mają w sobie co nieco prawdy historycznej. Tę można wytropić po jednym nazwisku zawartym w dusiołku, od którego to nazwiska trojaczki mają wspólne miano.
Użytkownik: Anna 46 02.09.2010 16:28 napisał(a):
Odpowiedź na: O 11 coś niecoś powyżej, ... | dot59Opiekun BiblioNETki
4. Tak myślałam, ale przeczytałam dopiero pierwsze z trojaczków i nie byłam pewna! Resztą dzieci jestem zachwycona, a taka oporna byłam wobec tatusia.
Dzięki. :-)
Oceny już w porządku, nie wiem, co się wcześniej porobiło.
Idę myśleć nad 11.
Użytkownik: Akrim 02.09.2010 16:34 napisał(a):
Odpowiedź na: O 11 coś niecoś powyżej, ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Czy dżentelmen z 11 ma coś wspólnego z Anią z Zielonego Wzgórza? :)
Użytkownik: Akrim 02.09.2010 16:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy dżentelmen z 11 ma co... | Akrim
Już wiem, że nie :( Znów pudło.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 02.09.2010 17:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy dżentelmen z 11 ma co... | Akrim
Nie, ale za to ma z 666/VII :).
Użytkownik: Akrim 02.09.2010 17:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, ale za to ma z 666/V... | dot59Opiekun BiblioNETki
No jasne! :) A właściwie można powiedzieć ciemne... Moce ;))
Użytkownik: bogna 02.09.2010 07:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | paren
Na nowy początek z paren świetny konkurs, WIELKI WYBUCH... miło się czyta takie komentarze :-)
Użytkownik: paren 02.09.2010 08:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Na nowy początek z paren... | bogna
:-))
Użytkownik: Sznajper 02.09.2010 09:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | paren
Podpowiedziałby ktoś na początek 18? Coś mi świta i wydaje się znajome...
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 02.09.2010 09:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Podpowiedziałby ktoś na p... | Sznajper
Też mam koncepcję, ale zweryfikuję dopiero jutro, jak się wybiorę do biblioteki (dzisiaj niestety nie mogę, bo w czwartki nieczynna). Chyba że masz własną w domu i możesz sam sprawdzić: czy to jest powieść, której bohater nosi nazwisko kojarzące się z dokładnym przeciwieństwem ateizmu?
Użytkownik: Sznajper 02.09.2010 10:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Też mam koncepcję, ale zw... | dot59Opiekun BiblioNETki
A to mi dałaś do myślenia. :)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 02.09.2010 10:17 napisał(a):
Odpowiedź na: A to mi dałaś do myślenia... | Sznajper
To nazwisko jest (oczywiście) anglojęzyczne, a po przełożeniu na polski automatycznie kojarzy się, powiedzmy, z Częstochową, albo Lourdes, albo Compostelą...
Użytkownik: Sznajper 02.09.2010 10:42 napisał(a):
Odpowiedź na: To nazwisko jest (oczywiś... | dot59Opiekun BiblioNETki
Chyba wiem :) sprawdzę kiedy wrócę do domu.
Użytkownik: Akrim 02.09.2010 12:11 napisał(a):
Odpowiedź na: To nazwisko jest (oczywiś... | dot59Opiekun BiblioNETki
Nie znam angielskiego, ale mnie nazwisko rodzica 19 kojarzy się z utworem Black Sabbath :))
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 02.09.2010 13:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie znam angielskiego, al... | Akrim
19 czy 18?
Użytkownik: Akrim 02.09.2010 14:32 napisał(a):
Odpowiedź na: 19 czy 18? | dot59Opiekun BiblioNETki
Ojej! Przepraszam - 19, nie 18, o której rozmawiacie :-)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 02.09.2010 16:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Ojej! Przepraszam - 19, n... | Akrim
A, 19 znalazłam od razu, choć mi się nie skojarzyło :).
Użytkownik: anek7 02.09.2010 16:46 napisał(a):
Odpowiedź na: A, 19 znalazłam od razu, ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Oj, to podpowiedz coś, bo to muzyczne mataczenie to całkiem nie dla mnie ;-))
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 02.09.2010 17:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, to podpowiedz coś, bo... | anek7
No to może jakieś prawnicze skojarzenie (już nie z autorem)?
Użytkownik: anek7 02.09.2010 19:15 napisał(a):
Odpowiedź na: No to może jakieś prawnic... | dot59Opiekun BiblioNETki
Dzięki wielkie!!!
Użytkownik: nutinka 02.09.2010 11:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | paren
Jaki fajny temat konkursu. :) Zaczynam się łamać, bo tematyka mi wyjątkowo leży. ;) I sporo wiem, a i dużo się domyślam, tylko sprawdzić by trzeba. Tylko 9 to dla mnie ciemność całkowita. Wie ktoś?
Użytkownik: paren 02.09.2010 11:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Jaki fajny temat konkursu... | nutinka
Mataczyć nie mogę, więc Ci 9 nie rozjaśnię, ale nie mogłam się powstrzymać, żeby się publicznie nie ucieszyć, że wracasz do konkursów. :-))
Użytkownik: janmamut 05.09.2010 10:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Jaki fajny temat konkursu... | nutinka
Nie, nie ciemność całkowita, tylko: ciemność, jasność, ciemność, jasność itd.
Użytkownik: Czajka 05.09.2010 11:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, nie ciemność całkowi... | janmamut
Coś o zebrach? ;))
Użytkownik: janmamut 05.09.2010 12:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Coś o zebrach? ;)) | Czajka
Nie, ale w pewnym sensie blisko. :-)

Ciemność bez jasności to mam przy 7, 8, 21, 23 i 24, mimo mataczeń do niektórych.
Użytkownik: Marylek 05.09.2010 12:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, ale w pewnym sensie ... | janmamut
7 - idź sobie posłuchaj "Powtórki z rozrywki" w radiowej trójce, tam często bywa tatuś.
8 - kiedyś nawet napisałam, że tatuś jest czymś w rodzaju mojego guru, w każdym razie rzadkiej klasy omnibus.
21 - Ty nie czytałeś? Takiego hiciora? To chyba jesteś jedynym, który się oparł! A z takimi ambicjami i rozmachem tatuś zaplanował, naprawdę ogromna szkoda, że nie zawsze plany pokrywają się z realizacją.
23 - O, tam nie tylko tatuś i syn, ale i reszta ichnich "Kowalskich" była ponad normę, hmm, wyzwolona. Tatuś bardzo znany z innego dusiołka, świetnego, wizualizowanego, choć ja go nie lubię, bo lubię konie. ;)
24 - pisałam poniżej. Tatuś własną mitologię stworzył, do dziś wyznawców ma.
Użytkownik: janmamut 05.09.2010 12:29 napisał(a):
Odpowiedź na: 7 - idź sobie posłuchaj "... | Marylek
Rzeczywiście 21 nie czytałem, ale po Twoim mataczeniu już wiem. Co więcej rozkleiłaś mi sklejone mataczenia do 21 i 23 i nie zastanawiam się już, jakie to miały być 3 tomy w 23, przy całkiem oczywistym nazwisku. :-)
Użytkownik: Marylek 05.09.2010 13:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Rzeczywiście 21 nie czyta... | janmamut
Gwoli uczciwości muszę dodać, że 24 mam niepotwierdzone i sama nie czytałam, ale ładnie mi się zgadza z tym, co tutaj mądrzy ludzie piszą. Za Atlantykiem szukaj.
Użytkownik: Czajka 05.09.2010 12:38 napisał(a):
Odpowiedź na: 7 - idź sobie posłuchaj "... | Marylek
Ach, to mnie z 21 olśniłaś! Bo też się oparłam. :)) S. jest takie kluczowe. :)
Użytkownik: Marylek 05.09.2010 12:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach, to mnie z 21 olśniła... | Czajka
Och, Czajeczko, jak będziesz już mieć jakąś lukę w akcji klasycznej, to jednak bardzo polecam 21, bo dowodzi, że co popularne i łatwe nie musi być wcale głupie i płytkie. :) A wiele czasu nie zabierze, pomimo grubaśności, bo samo się czyta. ;) A skoro lubisz (lubiłaś?...) Króla...
Użytkownik: Czajka 05.09.2010 13:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Och, Czajeczko, jak będzi... | Marylek
Akcję zaczynam dopiero od stycznia, od września tylko duchowo wspieram Paren i czytam jedną prewersalkę miesięcznie, a 21 mam w planie, tylko nie wiem czy w tym roku się doczeka realizacji.
Ja wcale nie uważam, że popularne są głupie, też mogą być dobrze i źle napisane. W moim przypadku to raczej kwestia zainteresowania, pławię się w historii ostatnio i w starociach, ale to, że Kinga teraz nie czytam wcale nie oznacza, że go nie lubię - spędziłam z nim tyle godzin i w dalszym ciągu uważam, ze ma dar opowiadania. :)
Użytkownik: Marylek 05.09.2010 13:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Akcję zaczynam dopiero od... | Czajka
King ma genialny dar słowa, pomijam już konstrukcję akcji i budowanie napięcia, bo to konieczne w jego gatunku, ale JAK on pisze! To mnie do niego przyciąga. Choć horrorów nie czytuję, bo się zwyczajnie boję. ;)
Użytkownik: paren 05.09.2010 13:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Akcję zaczynam dopiero od... | Czajka
Jeżeli chcesz, to mogę poprosić osobę, która ma w tej chwili jedną część 21, a będzie mieć całość, żeby tę całość potem przesłała do Ciebie, a nie do mnie, chcesz? :-)

No, a Twój schowek w 2/3 zdobyty. :-)
Użytkownik: Czajka 05.09.2010 15:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeżeli chcesz, to mogę po... | paren
Nie, nie, nie, nie, dziękuję! :D
Ja go planuje dousznie. :)

Omatko, dzieki. Znowu będzie sobie pusty. :)))
Użytkownik: paren 05.09.2010 15:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, nie, nie, nie, dzięk... | Czajka
:-) A masz już douszną wersję?

Nie do końca, zostanie tam 1/3. Jutro Ci jeszcze potwierdzę. :-)
Użytkownik: Marylek 05.09.2010 13:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Akcję zaczynam dopiero od... | Czajka
W pierwszym tomie 21 jest trochę historii, z tym że obejmuje okolice przed II wojną światową i w kraju tatusia głównie. ;)
Użytkownik: anek7 05.09.2010 13:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Och, Czajeczko, jak będzi... | Marylek
Ja też mam zaplanowaną tę 21 i nawet pożyczoną na czas bliżej nieokreślony, ale trochę mnie przeraża objętość. Ale widzę, że wszyscy zachwalają, więc pewnie między prewersalkami po nią sięgnę...
Użytkownik: Marylek 05.09.2010 13:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też mam zaplanowaną tę... | anek7
Niech Cię nie przeraża, jak już zaczniesz, to przekonasz się - ona jest za krótka! ;)
Użytkownik: Akrim 05.09.2010 13:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też mam zaplanowaną tę... | anek7
U mnie się właśnie sam czyta drugi tom ;) Już jest na 311 stronie, zuch! :)))
Lecę zobaczyć, co u niego :-)
Użytkownik: Marylek 05.09.2010 13:29 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie się właśnie sam cz... | Akrim
:-D
Użytkownik: krasnal 05.09.2010 14:10 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie się właśnie sam cz... | Akrim
Natychmiast przestańcie! Przecież ja teraz zupełnie nie będę miała kiedy się za to zabrać, a leży na półce i kusi... Kolejka napięta i tylko mi żal, że się wszystkiego na raz nie da czytać... Ech.
Użytkownik: paren 05.09.2010 14:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Natychmiast przestańcie! ... | krasnal
:-)
Użytkownik: Czajka 05.09.2010 15:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Natychmiast przestańcie! ... | krasnal
No ale przecież Annvina mówiła, że to się czyta 800 stron dziennie, nawet nie zauważysz kiedy przeczytasz. :)))
Użytkownik: Marylek 05.09.2010 17:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Natychmiast przestańcie! ... | krasnal
Taaak... Ja pożyczyłam pierwszy tom na trzy dni, z założeniem, że przecież i tak nie zdążę, ale tak sobie zajrzę i zobaczę o co chodzi. Otóż trzy dni to zdecydowanie za dużo, tego się tak długo nie czyta! ;) Przesuń to w kolejce! ;)
Użytkownik: krasnal 05.09.2010 19:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Taaak... Ja pożyczyłam pi... | Marylek
Ale ja mam wszystkie tomy, to jak zacznę, to jednak trochę zejdzie;)
Użytkownik: krasnal 05.09.2010 19:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Taaak... Ja pożyczyłam pi... | Marylek
A w ogóle to nic przecież nie czytam, bo siedzę w konkursie;)
Użytkownik: mamzelka 02.09.2010 12:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | paren
Jaki świetny i mi bliski temat konkursowy! Poczekam grzecznie na wyniki, bo niestety nie kojarzę praktycznie żadnego fragmentu...
10 cytat szczególnie przypadł mi do gustu :) Coś czuję, że mój schowek (i tak już przepełniony) po ogłoszeniu wyników, jeszcze bardziej się powiększy.
Powodzenia wszystkim!
Użytkownik: Annvina 03.09.2010 20:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Jaki świetny i mi bliski ... | mamzelka
Ha! Znam to! Ja już wiem, że chcę przeczytać 7, choć nie wiem, co to jest...
Użytkownik: Mag.ma 02.09.2010 12:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | paren
O, nowy konkurs! Nareszcie! :)
Użytkownik: paren 02.09.2010 14:37 napisał(a):
Odpowiedź na: O, nowy konkurs! Nareszci... | Mag.ma
:-))
Użytkownik: Anna 46 02.09.2010 14:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | paren
No, to tak:
1. Protestuję; takie tajne/poufne jest nie do przyjęcia. Gdzie ja biedna pójdę? W czyje oceny, żeby oświecenia dostąpić?
2. Trudne i zupełnie nie z mojej półki, to znaczy 6. 8. 10. i 19. jest jak najbardziej z mojej półki, ale reszta... omatko!
To nie wiem, wysyłać, nie wysyłać?
Użytkownik: paren 02.09.2010 14:23 napisał(a):
Odpowiedź na: No, to tak: 1. Protestu... | Anna 46
Wysyłać, oczywiście, że wysyłać, Aniu! :-)
Użytkownik: Anna 46 02.09.2010 15:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Wysyłać, oczywiście, że w... | paren
Wysłałam, raz kozie wielki wybuch.
Użytkownik: paren 02.09.2010 17:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Wysłałam, raz kozie wielk... | Anna 46
I tak trzymać! Super! :-)
Użytkownik: Akrim 02.09.2010 15:00 napisał(a):
Odpowiedź na: No, to tak: 1. Protestu... | Anna 46
Wysyłać, Aniu! :-)) Ja posłałam na pierwszy ogień tylko dwa. A teraz już mam zaliczone aż cztery :))
Użytkownik: agatt 02.09.2010 14:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | paren
A ja tylko numer 3 pamiętam... Nawet nie warto tej jednej odpowiedzi wysyłać ;)
Użytkownik: paren 02.09.2010 15:02 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja tylko numer 3 pamięt... | agatt
To dopiero początek, zobacz, są już pierwsze podpowiedzi i mataczenia, a wierzę, że będzie ich więcej, na pewno coś jeszcze skojarzysz! :-)
Użytkownik: Kaoru 02.09.2010 17:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | paren
Kurcze, wakacje chyba dały mi się we znaki, bo wiem jeden fragment raptem.
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 02.09.2010 18:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | paren
Rozpoznałam tylko 19.
Będę miała nad czym podumać. :)
Użytkownik: Marylek 02.09.2010 18:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozpoznałam tylko 19. Bę... | mafiaOpiekun BiblioNETki
Ha! Po pierwszym czytaniu miałam dokładnie tak samo jak Ty: tylko 19! :-D
Użytkownik: Annvina 03.09.2010 21:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha! Po pierwszym czytaniu... | Marylek
Eeee, dziewczyny, co Wy takie rozleniwione po wakacjach? Ja po pierwszym czytaniu miałam 12, 15 i 21 :):):) Czyli bardzo dużo ;););) A już 15 to naprawdę oczywista oczywistość, absolutna klasyka i wielkie arcydzieło, pięciu ekranizacji się doczekało (wg Wiki), choć ja widziałam tylko dwie... Aha, za moich czasów to też było lekturą, choć już tylko dodatkową, a szkoda...
Tej Waszej 19 nie mam :(
Użytkownik: KrzysiekJoy 02.09.2010 18:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | paren
Wierzcie lub nie wierzcie, ale po pierwszym czytaniu cienko się widzę.
Witajcie, zaczynam drugie czytanie.
Użytkownik: Anna 46 02.09.2010 18:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Wierzcie lub nie wierzcie... | KrzysiekJoy
Cześć! Tak Ci się zdaje, że widzisz ciemność tylko. Czekam na potwierdzenie i będę mataczyć.
Z całą pewnością nie mam 7. 9. 13. 17. 20. i 21.
Użytkownik: anek7 02.09.2010 20:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć! Tak Ci się zdaje, ... | Anna 46
Jeżeli chodzi o 13 to autor znany jest ze śledztwa w średniowiecznym klasztorze, a 20 to "kolorowe akweny" (Tytuł taki...)
Użytkownik: Sznajper 02.09.2010 20:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeżeli chodzi o 13 to aut... | anek7
Ach, czołgi :P
Nie masz przypadkiem 7?
Użytkownik: anek7 02.09.2010 20:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach, czołgi :P Nie masz ... | Sznajper
No niestety nie...
Użytkownik: nutinka 02.09.2010 21:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach, czołgi :P Nie masz ... | Sznajper
W 7. są znajomi na wysokościach.
Użytkownik: anek7 02.09.2010 23:21 napisał(a):
Odpowiedź na: W 7. są znajomi na wysoko... | nutinka
Dalej ciemność widzę...
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 02.09.2010 23:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć! Tak Ci się zdaje, ... | Anna 46
I kto to mówił, że nie będzie wysyłać?... Mnie brakuje dwa razy tyle... ale 13 mam akurat, chociaż w całości nie przeczytałam, najpierw mnie zraził fizyczny tytuł, a potem historyczno-metafizyczne dywagacje.
Użytkownik: Anna 46 03.09.2010 00:51 napisał(a):
Odpowiedź na: I kto to mówił, że nie bę... | dot59Opiekun BiblioNETki
Wiesz, jak to jest po pierwszym czytaniu, kompletny kotlet.
Gdyby nie 6. 8. i 10. pewnie bym zwątpiła i nawet nie próbowała czytać powtórnie. :-)
Dzięki za 13. pozostanę przy samym tatusiu, nie odważę się strzelić w żadne jego dziecko.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 03.09.2010 09:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz, jak to jest po pie... | Anna 46
Hihi, nie wiem, czemu się wahasz ;)!
Użytkownik: Anna 46 03.09.2010 12:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, nie wiem, czemu się... | dot59Opiekun BiblioNETki
Czyżby to było to takie samo się nasuwające i oczywiste?
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 03.09.2010 15:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Czyżby to było to takie s... | Anna 46
Aha!
Użytkownik: Annvina 03.09.2010 21:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Aha! | dot59Opiekun BiblioNETki
Pierwszy dzień konkursu i już takie czołgi :) Dzięki Dot!!!
Użytkownik: Marylek 03.09.2010 21:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Pierwszy dzień konkursu i... | Annvina
Drugi dzień, drugi! :)
Użytkownik: Marylek 06.09.2010 18:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Pierwszy dzień konkursu i... | Annvina
Aniu - OT. Ponaklejałam naklejki (w kocie książki je powklejałam). Jakie one są przecudownie delikatniutkie! Raz jeszcze dziękuję! :)))
Użytkownik: Annvina 07.09.2010 10:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Aniu - OT. Ponaklejałam n... | Marylek
Cieszę się, że Ci się podobają :) Nasze zaproszenia ślubne były ozdobione właśnie takimi naklejkami (ale nie z kotami;)) Naprawdę były śliczne, aż żaluję, że sobie jednego nie zostawiłam.
Użytkownik: Marylek 07.09.2010 10:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Cieszę się, że Ci się pod... | Annvina
Śliczne są!
A z tych ramek, które zostały, chyba sobie zakładkę do książki zrobię, bo aż szkoda wyrzucić - ja tam wciąż widzę koty. :)
Użytkownik: paren 07.09.2010 11:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Śliczne są! A z tych ra... | Marylek
:-)
Użytkownik: Annvina 07.09.2010 11:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Śliczne są! A z tych ra... | Marylek
:):):)
Użytkownik: Marylek 07.09.2010 14:50 napisał(a):
Odpowiedź na: :):):) | Annvina
A jak sobie jeszcze uświadomię, że w dalekiej Irlandi, przy okazji tak ważnej i absorbującej jak własny ślub, pomyślałaś o mnie... :)) :*
Użytkownik: Marylek 07.09.2010 14:51 napisał(a):
Odpowiedź na: A jak sobie jeszcze uświa... | Marylek
Ups! Irlandii miało być, to z emocji. (blush)
Użytkownik: Annvina 07.09.2010 22:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Ups! Irlandii miało być, ... | Marylek
Muszę się przyznać, że za każdym razem jak widzę motyw kota, myślę o Tobie:)Jesteś najbardziej kotniętą osobą jaką znam (tzn mającą kota na punkcie kotów) To chyba już całkiem OT ;)
Użytkownik: Marylek 07.09.2010 22:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Muszę się przyznać, że za... | Annvina
:-D
Użytkownik: Sznajper 02.09.2010 19:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Wierzcie lub nie wierzcie... | KrzysiekJoy
8 rozpoznasz na pewno. W końcu to Twój ulubiony autor ;)
Użytkownik: KrzysiekJoy 02.09.2010 19:37 napisał(a):
Odpowiedź na: 8 rozpoznasz na pewno. W ... | Sznajper
O tak, każdy kto mnie zna, wie, że uwielbiam takie sformułowania: - "wirowisko mgiełek elektronowych" :))
Użytkownik: KrzysiekJoy 02.09.2010 19:41 napisał(a):
Odpowiedź na: O tak, każdy kto mnie zna... | KrzysiekJoy
Hymn do płuc, wątroby i nerek, troszkę pomógł w namierzeniu tytułu, tego wysłannika w przestrzeń ;)
Użytkownik: Czajka 02.09.2010 23:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Wierzcie lub nie wierzcie... | KrzysiekJoy
Hyhy, brzuszki działają najwyraźniej. ;))
Użytkownik: annmarie 02.09.2010 20:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | paren
Hurra! Konkurs!
Już zapomniałam o tym, że powinien się dziś pojawić. Ale spotkała mnie miła niespodzianka. Od razu zabieram się do czytania i zgadywania :)
Użytkownik: krasnal 03.09.2010 00:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | paren
Uff, znalazłam 17, bo mnie znajomo męczyła, więc idę wysyłać pierwszą porcję:)
Użytkownik: Marylek 03.09.2010 07:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Uff, znalazłam 17, bo mni... | krasnal
To powiedz coś na jej temat. ;)
Użytkownik: Sznajper 03.09.2010 08:36 napisał(a):
Odpowiedź na: To powiedz coś na jej tem... | Marylek
Parę lat temu było o niej głośno, przynajmniej wśród wielbicieli fantasy. Chiński powiew świeżości w dość śmierdzącym miejscu.
Użytkownik: Anna 46 03.09.2010 12:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Parę lat temu było o niej... | Sznajper
Sznajperku, weź rzuć coś jeszcze o 17. Mogę to znać?
Użytkownik: KrzysiekJoy 03.09.2010 12:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Sznajperku, weź rzuć coś ... | Anna 46
Masz 2? Jeśli tak, to dobrze, bo 2 to klasyka gatunku, do tego stopnia, że 17 została nagrodzona taką nagrodą związaną z tatusiem 2.:)
Użytkownik: KrzysiekJoy 03.09.2010 12:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Sznajperku, weź rzuć coś ... | Anna 46
Tym bogiem wiedzy był: Azja na niego wbity, chińska gra, i jeszcze używany dawniej do pieczętowania listów.
To taki mały rebusik dla Ciebie, może pomoże.:)
Użytkownik: Anna 46 03.09.2010 13:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Tym bogiem wiedzy był: Az... | KrzysiekJoy
Mam, mam, dzięki piękne. :-)
Użytkownik: anek7 03.09.2010 14:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Tym bogiem wiedzy był: Az... | KrzysiekJoy
Śliczny rebusik. I bardzo pomocny :-))
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 03.09.2010 15:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Tym bogiem wiedzy był: Az... | KrzysiekJoy
To i ja dziękuję, bo po rozszyfrowaniu rodzica nijak nie miałam pewności, który to jego potomek, a dzięki rebusikowi wiem.:)
Użytkownik: krasnal 04.09.2010 00:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Tym bogiem wiedzy był: Az... | KrzysiekJoy
Mnie by rebusik nie pomógł, więc na wszelki wypadek dorzucę coś innego. W dusiołku mamy dwie rasy, zaś w książce ras przeróżnych jest mnóstwo, i to naprawdę nigdzie indziej nie spotykanych. Wyobraźnia autora stworzyła dzieło doprawdy niebanalne.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 03.09.2010 09:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | paren
Ma ktoś pomysł na 25 (znam rodzica, ale nie umiem go namierzyć) i 27?
Użytkownik: Sznajper 03.09.2010 09:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Ma ktoś pomysł na 25 (zna... | dot59Opiekun BiblioNETki
Pani doktor z 27 dostała wiadomość z nieba. Ale nie od Boga.
Użytkownik: Szaraczek 03.09.2010 10:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ma ktoś pomysł na 25 (zna... | dot59Opiekun BiblioNETki
Rzeczywiście znasz rodzica 25. Twórczość rodzica jest dość kontrowersyjna, jedni się nią zachwycają, inni twierdzą, że jest beznadziejna (żeby nie przyrównywać bardziej anatomicznie - jak to kilka razy usłyszałam od znajomych w trakcie dyskusji o rodzicu). Konkursowe dziecko zostało nawet kilka lat temu sfilmowane.

Zaznaczam, że ja jeszcze niczego nie wysłałam do oceny, ale jestem na 99,9 procent pewna, że się nie mylę w tym punkcie.

Użytkownik: nutinka 03.09.2010 10:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Ma ktoś pomysł na 25 (zna... | dot59Opiekun BiblioNETki
Skojarz z francuskim bardem i Filipem Łobodzińskim jednocześnie.
Użytkownik: Szaraczek 03.09.2010 11:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Skojarz z francuskim bard... | nutinka
Na wszelki wypadek dodam, że ów bard skojarzony z Łobodzińskim będzie pomocny przy dusiołku nr 25. :)
Użytkownik: Anna 46 03.09.2010 14:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Ma ktoś pomysł na 25 (zna... | dot59Opiekun BiblioNETki
25. powinna być na najwyższej półce, tylko dla dorosłych
27. nie czytałam, wizualizacja była - bardzo dobre mataczenie Sznajperka: "Pani doktor z 27 dostała wiadomość z nieba. Ale nie od Boga."
Użytkownik: Szaraczek 03.09.2010 09:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | paren
Witam wszystkich w nowym roku konkursowym!!

Widzę, że Paren rozpoczęła opiekę nad konkursami w wielkim i zaskakującym stylu. A skoro jesteśmy obecnie na etapie tajemniczego wieeelkiego wybuchu, więc ja też się trochę rozerwę! Pozdrowionka! :D
Użytkownik: paren 03.09.2010 10:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam wszystkich w nowym ... | Szaraczek
:-)
Pozdrawiam Cię!
Użytkownik: KrzysiekJoy 03.09.2010 16:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam wszystkich w nowym ... | Szaraczek
Zaprawdę styl wielki, zobaczcie godzinę dodania. Idealnie o północy. Powodzenia paren.:)
Użytkownik: paren 03.09.2010 18:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaprawdę styl wielki, zob... | KrzysiekJoy
Dziękuję bardzo, Krzysiu! :-)
Pozdrawiam!
Użytkownik: anek7 03.09.2010 15:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | paren
"Pomoc dajcie mi rodacy, bo jestem bałwan!" że posłużę się cytatem z Makuszyńskiego...
Już sporo mam, częśći nie jestem pewna, bo mi coś poczta przystrajkowała...

Ale zupełnie, ale to zupełnie nie mam pomysłu na 7, 9, 27 . A dotychczasowe mataczenia na mnie niestety nie działają ;-(
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 03.09.2010 15:55 napisał(a):
Odpowiedź na: "Pomoc dajcie mi rodacy, ... | anek7
Tych też nie mam, choć rodzica 9 znam (ale żebym jeszcze wiedziała, który to!), a 7 dałabym sobie głowę uciąć, że też z nim miałam do czynienia - może nie książkowo?
Użytkownik: KrzysiekJoy 03.09.2010 16:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Tych też nie mam, choć ro... | dot59Opiekun BiblioNETki
Nie pamiętam już co on tam stosował w tej 9, ale być może, coś w rodzaju odwróconej osmozy.;)
Użytkownik: Sznajper 03.09.2010 16:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Tych też nie mam, choć ro... | dot59Opiekun BiblioNETki
9 nie tylko rodzica znasz, ale też czytałaś.
Użytkownik: Anna 46 03.09.2010 18:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Tych też nie mam, choć ro... | dot59Opiekun BiblioNETki
Nieksiążkowo, masz rację.
Użytkownik: Anna 46 03.09.2010 16:39 napisał(a):
Odpowiedź na: "Pomoc dajcie mi rodacy, ... | anek7
7. tatuś był bardzo popularny w pewnych kręgach; a po jego dzieciątku zwykle następował ulubiony ciąg dalszy - tytuł dusiołka adekwatny do konkursu
9. odgadłam po mataczeniach na forum, nie pomataczę Ci, bo nie czytałam
27. jak wyżej :-)
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 03.09.2010 17:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | paren
19 mam, 4 wysane do sprawdzenia. Poza tym powinnam znać 3, 10, 15, 22 i autorów 8, 11, 16 i 23.
Użytkownik: Marylek 03.09.2010 18:36 napisał(a):
Odpowiedź na: 19 mam, 4 wysane do spraw... | mafiaOpiekun BiblioNETki
3 każdy zna, ze szkoły. A jak nie czytał, to też zna, jak pisała Dot. Też ze szkoły I fragmentaryczie.
10 pasuje tematycznie do konkursu, ale jakby konkurs miał temat odwrotny, to też by pasowało. Bo to takie dwutorowe jest. ;)
15 - na ten temat Dot powyżej jeździła już nie czołgiem, a traktorem! ;)
22 sama nie mam.
8 - tatuś stworzył kanon gatunku. Dziecko mniej znane (zwróć uwagę na wspominane wyżej podroby), ale tatuś bardzo, a ja go osobiście ogromnie cenię i szanuję.
11 - tatuś trochę staroświecki, chyba dziś popularny wśród nieco staszych dzieci (takich jak ja!).
16 - tatuś bardziej znany z takich młodzieżowo-opisowych kawałków, a to na wodzie, a to przy płocie, a to w jaskini. A dusiołek z tych bardziej dorosłych jest.
23 też nie mam.
:)
Użytkownik: KrzysiekJoy 03.09.2010 18:42 napisał(a):
Odpowiedź na: 3 każdy zna, ze szkoły. A... | Marylek
Nie truj, że nie masz 23. Tatuś od materacy;)
Użytkownik: Anna 46 03.09.2010 20:43 napisał(a):
Odpowiedź na: 3 każdy zna, ze szkoły. A... | Marylek
23. dołożę do Krzysiowego (świetnego): jeśli jest Aleksander, Cezar i Lukrecja - to kto oni? Kowalscy? :-)
22. nasze, miałam w ręce, nie zmogłam; niektórych zachwyca. Rodzic popełnił też inne znane dzieciątko: ornitologiczno - monarsze.
Użytkownik: Marylek 03.09.2010 21:06 napisał(a):
Odpowiedź na: 23. dołożę do Krzysiowego... | Anna 46
Buhaha, z materacem nie zrozumiałam, ale przerstałam truć i poszłam do własnych półek. A otóż ja to 23 mam swoje, pewnie dlatego nie przeczytane. :))

O 22 pomyślę, hm, sądziłam, że nie nasze.

A masz może 5, 9, 20, 24, 27? ;)
Użytkownik: Marylek 03.09.2010 21:47 napisał(a):
Odpowiedź na: 23. dołożę do Krzysiowego... | Anna 46
Ha! Dzięki wielkie! Ornitologia bardzo pomogła! ;-)
Użytkownik: krasnal 04.09.2010 01:41 napisał(a):
Odpowiedź na: 3 każdy zna, ze szkoły. A... | Marylek
Znalazłam 16. Puchniecie mi schowek!:P
Użytkownik: Marylek 05.09.2010 17:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Znalazłam 16. Puchniecie ... | krasnal
16 mam własne, jakbyś kiedyś chciała. :)
Użytkownik: krasnal 05.09.2010 19:19 napisał(a):
Odpowiedź na: 16 mam własne, jakbyś kie... | Marylek
Jest w bibliotece, to nie będę wozić:)
Użytkownik: misiabela 04.09.2010 09:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | paren
No to czas zacząć poszukiwania... Kto pomoże namierzyć 7, 9 i 20?
Użytkownik: anek7 04.09.2010 09:31 napisał(a):
Odpowiedź na: No to czas zacząć poszuki... | misiabela
7 i 9 też nie mam. Jeżeli chodzi o 20... Tatuś wielokrotnie nominowany i nagradzany w swojej specjalności, konkursowy utwór również. Inne jego dziecko znalazło się jakiś czas temu, na najsłynniejszym chyba, czerwonym dywanie.
Użytkownik: misiabela 04.09.2010 09:58 napisał(a):
Odpowiedź na: 7 i 9 też nie mam. Jeżeli... | anek7
Idę jeszcze raz poczytać tę 20-stkę :-(
Użytkownik: anek7 04.09.2010 10:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Idę jeszcze raz poczytać ... | misiabela
Gdzieś wyżej podałam jeszcze jedną podpowiedź do 20, którą Sznajper określił mianem "czołgu";-)
Trudno, ja tego akurat nie czytałam, a poproszone o pomoc "rodzinne dziecko" nie odpowiedziało wprost tylko takim, hmm... "tytułowym synonimkiem" i ciotka znalazła :-))
Tobie też się uda.
Użytkownik: Marylek 04.09.2010 11:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdzieś wyżej podałam jesz... | anek7
Ach, to o to chodziło z tymi barwnymi akwenami! Ile ja się naprzekładałam tego! Ha! :) Dzięki!
Użytkownik: misiabela 04.09.2010 14:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach, to o to chodziło z t... | Marylek
Kurczę, a ja dalej przekładam :-((
Użytkownik: anek7 04.09.2010 14:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Kurczę, a ja dalej przekł... | misiabela
Jeszcze mogę dodać, że te akweny są baaardzo duże...
Użytkownik: Akrim 04.09.2010 15:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeszcze mogę dodać, że te... | anek7
A inne dziecko rodzica jest baaardzo grube... :))
Użytkownik: misiabela 04.09.2010 15:47 napisał(a):
Odpowiedź na: A inne dziecko rodzica je... | Akrim
No i stała się jasność :-))
Użytkownik: Akrim 04.09.2010 11:16 napisał(a):
Odpowiedź na: 7 i 9 też nie mam. Jeżeli... | anek7
9 - łódka, w niej... nie, nie panowie, i nie na rzece, tylko chłopiec i dziki zwierz, do tego na oceanie! :)
Użytkownik: gosinka 04.09.2010 11:56 napisał(a):
Odpowiedź na: 9 - łódka, w niej... nie,... | Akrim
To jest dopiero czołg ;)
A mógłby ktoś pomataczyć 10, którą podobno czytałam (i która mi nawet coś przypomina)?
Ja się niestety nie odwdzięczę, bo mam tylko te, które były już tak ślicznie opisane...
Użytkownik: Marylek 04.09.2010 12:06 napisał(a):
Odpowiedź na: To jest dopiero czołg ;) ... | gosinka
Jaki tam czołg, ja dalej nic nie wiem. :(
A 10 byłaś przecież zachwycona na maksa! :)
Użytkownik: janmamut 05.09.2010 11:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Jaki tam czołg, ja dalej ... | Marylek
W 9 jest dużo tego, co Marylek lubi najbardziej.
Użytkownik: Marylek 05.09.2010 11:28 napisał(a):
Odpowiedź na: W 9 jest dużo tego, co Ma... | janmamut
Kotki tam są? Naprawdę? To dodam sobie do schowka! Wydawało mi się, że jakieś liczby niewymierne. ;)
Użytkownik: janmamut 05.09.2010 11:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Kotki tam są? Naprawdę? T... | Marylek
W zasadzie tak, tylko dużo nie na sztuki, lecz na wagę. :-)
Użytkownik: Marylek 05.09.2010 12:00 napisał(a):
Odpowiedź na: W zasadzie tak, tylko duż... | janmamut
Aaaa, faktycznie! Jeden, ale za to duży i dziki! ;)
Użytkownik: paren 04.09.2010 12:14 napisał(a):
Odpowiedź na: To jest dopiero czołg ;) ... | gosinka
Wiesz, Gosiu, jak się zna odpowiedź, to każde mataczenie wydaje się czołgiem, nawet to, które nim nie jest... :-) Dlatego warto mataczyć także te fragmenty, które już były opisane. Spróbujesz? :-)
Użytkownik: anek7 04.09.2010 12:21 napisał(a):
Odpowiedź na: To jest dopiero czołg ;) ... | gosinka
No, patrząc na twój nick to nawet wiele wspólnego z tym, jak dla mnie, arcydziełem masz...;-))
Użytkownik: gosinka 04.09.2010 12:46 napisał(a):
Odpowiedź na: No, patrząc na twój nick ... | anek7
Dzięki serdeczne ;) 10 czytałam jeszcze w liceum, to kolejny znak, żeby do niej powrócić.
A skoro Marylek (więc może i ktoś jeszcze) wciąż nie rozpoznaje 9, to dodam, że tytuł ma coś wspólnego z królową nauk.
Poza tym mam 3,4,11,13,14,15,16,17,18,19,21,23,25. Chociaż dużej części nie czytałam, służę pomocą.
Użytkownik: misiabela 04.09.2010 14:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki serdeczne ;) 10 cz... | gosinka
To ja ładnie poproszę 21 i 25 :-)) Zaraz popatrzę, czy mogę się czymś zrewanżować.
Użytkownik: Akrim 04.09.2010 15:46 napisał(a):
Odpowiedź na: To ja ładnie poproszę 21 ... | misiabela
21 - nazwisko głównego bohatera można znaleźć wśród dzieci innego rodzica, pochodzącego z tego samego kraju co rodzic naszego dusiołka :-)
25 - nie czytałam, znam tylko jedno dziecko rodzica, Ty też :)
Użytkownik: misiabela 04.09.2010 16:02 napisał(a):
Odpowiedź na: 21 - nazwisko głównego bo... | Akrim
21 chyba wydumałam z waszych wcześniejszych mataczeń. A 25 to nasz?
Użytkownik: Akrim 04.09.2010 16:07 napisał(a):
Odpowiedź na: 21 chyba wydumałam z wasz... | misiabela
Nasz, choć wypłynął... :)
Użytkownik: minutka 04.09.2010 16:52 napisał(a):
Odpowiedź na: 21 chyba wydumałam z wasz... | misiabela
Tak, nasz, a jego dzieciątko skojarz z czymś, co nie powinno być wystawiane na widok publiczny.
Użytkownik: anek7 04.09.2010 17:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, nasz, a jego dziecią... | minutka
A rozpowszechnianie grozi sankcjami prawnymi...
Użytkownik: gosinka 04.09.2010 19:21 napisał(a):
Odpowiedź na: 21 chyba wydumałam z wasz... | misiabela
To ja jeszcze dodam, że tatuś 21 to taki klasyk - nie-klasyk. A jego "zdanie" o innym polskim klasyku zna każdy użytkownik biblionetki.
Użytkownik: gosinka 04.09.2010 19:22 napisał(a):
Odpowiedź na: To ja jeszcze dodam, że t... | gosinka
Przepraszam bardzo, chodziło mi oczywiście o 25.
Użytkownik: anek7 04.09.2010 12:22 napisał(a):
Odpowiedź na: 9 - łódka, w niej... nie,... | Akrim
Bóg zapłać, dobra kobieto;-)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 04.09.2010 14:02 napisał(a):
Odpowiedź na: 9 - łódka, w niej... nie,... | Akrim
Ach, to to! A ja szukałam w różnych takich wspomnieniowych o szkole... Dzięki!
Użytkownik: paren 04.09.2010 09:38 napisał(a):
Odpowiedź na: No to czas zacząć poszuki... | misiabela
No, nareszcie! :-)
Użytkownik: misiabela 04.09.2010 09:56 napisał(a):
Odpowiedź na: No, nareszcie! :-) | paren
Eee tam, nareszcie! Przecież to dopiero trzeci dzień :-)
Użytkownik: minutka 04.09.2010 15:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | paren
Mnie najbardziej męczy 7 i 27, mimo mataczeń nie mogę skojarzyć. Może ktoś doda coś pomocnego?
Użytkownik: anek7 04.09.2010 15:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie najbardziej męczy 7 ... | minutka
Dołączam do prośby ;-) Nijak nie mogę sobie z tymi już nie dusiołkami ale DUSIOŁAMI poradzić. Potrzebuję chyba całej eskadry czołgów...
Użytkownik: Akrim 04.09.2010 15:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie najbardziej męczy 7 ... | minutka
27 też mnie męczy :))
Tatuś 7 kojarzy mi się najbardziej z radiową trójką :-)
Użytkownik: Sznajper 04.09.2010 17:00 napisał(a):
Odpowiedź na: 27 też mnie męczy :)) T... | Akrim
Ostatnio niezbyt miło, na dodatek.
Użytkownik: Marylek 04.09.2010 17:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie najbardziej męczy 7 ... | minutka
Mnie się też 7 z "trójką" kojarzy. Tą starą. Ale tatuś płodny jest bardzo i chyba wciąż coś pisze.
A 27 nie mam.

Nikt nie mataczył 5 ani 24, dlaczego? Nikt nic nie wie?
Użytkownik: anek7 04.09.2010 17:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie się też 7 z "trójką"... | Marylek
Bo z tą 5 to trochę trudno, ale spróbuję:-)
I tatuś i dusiołek związane są z miejscem w którym bardzo lubił przebywać autor zagadki nr 11(tylko, że bywał tam sporo później).
Może to komuś pomoże?
Użytkownik: minutka 04.09.2010 17:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie się też 7 z "trójką"... | Marylek
Na 5. popatrz pod kątem geograficznym, nieraz pisałaś, że lubisz te okolice.
Użytkownik: Szaraczek 05.09.2010 12:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Na 5. popatrz pod kątem g... | minutka
5. To rzeczywiście trudny kawałek. Może łatwiej będzie trafić w rodzica, jeśli uda się rozpoznać inne jego dziecię. Pamiętasz świetne arcydzieło znanego niemieckiego klasyka dotyczące pewnego zakładu o czyjąś duszę? Pamiętasz o czyją? Jeśli nawet nie wszyscy to czytali, to wszyscy o tym się uczyli. Jak się zastanowisz, to trafisz w wielkie dzieła jednego lub drugiego niemieckiego autora, a potem to już będzie z górki.. :))
Użytkownik: misiabela 04.09.2010 17:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie się też 7 z "trójką"... | Marylek
Tatusia chyba namierzyłam, ale on tyyyyyyyyyyle napisał, jak trafić we właściwego dusiołka??
Użytkownik: misiabela 04.09.2010 17:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Tatusia chyba namierzyłam... | misiabela
Chodzi mi o 7 :-))
Użytkownik: minutka 04.09.2010 17:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Chodzi mi o 7 :-)) | misiabela
Dalej nie wiem, kto zacz, wielu ich się tam przewinęło. Teraz już nie produkuje się w "trójce"?
Użytkownik: anek7 04.09.2010 17:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Dalej nie wiem, kto zacz,... | minutka
Produkuje się, od lipca ma nawet nową audycję...
Użytkownik: minutka 04.09.2010 22:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Produkuje się, od lipca m... | anek7
Dzięki:))
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 04.09.2010 17:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Tatusia chyba namierzyłam... | misiabela
Strzelam po kolei we wszystkie, których tytuły jakoś mi się kojarzą - choćby odwrotnie - z tematem konkursu. Właśnie czekam na odpowiedź na trzecią próbę.
Użytkownik: misiabela 04.09.2010 18:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Strzelam po kolei we wszy... | dot59Opiekun BiblioNETki
Już chyba wiem. Zobacz pierwszą podpowiedź Nutinki :-)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 04.09.2010 21:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Już chyba wiem. Zobacz pi... | misiabela
Już nie muszę, trafiłam na ślepo!
Użytkownik: minutka 04.09.2010 22:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Już nie muszę, trafiłam n... | dot59Opiekun BiblioNETki
Nie masz czasem jakiegoś tropu do 27?
Użytkownik: anek7 04.09.2010 22:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie masz czasem jakiegoś ... | minutka
Coś mi się wymyśliło i posłałam do sprawdzenia. Jak dostanę pozytywną odpowiedź to podpowiem ;-)
Ale z tego co tutaj na dole Sznajper napisał trzeba czekać do jutra do wieczora...
Użytkownik: Akrim 05.09.2010 09:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Coś mi się wymyśliło i po... | anek7
27 - jest wizualizacja tego dusiołka, ze znaną z innego filmu agentką FBI w roli głównej, prawda? :)
Użytkownik: misiabela 05.09.2010 09:08 napisał(a):
Odpowiedź na: 27 - jest wizualizacja te... | Akrim
Prawda :-)
Użytkownik: anek7 05.09.2010 11:02 napisał(a):
Odpowiedź na: 27 - jest wizualizacja te... | Akrim
O to właśnie to wymyśliłam ;-)
Czyli wynikałoby z tego, że... mam komplet odpowiedzi?!
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 06.09.2010 18:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie masz czasem jakiegoś ... | minutka
Ani odrobinę, i poniższe informacje też mi nie pomogły, bo o ile czasem czytam powieści sensacyjne, o tyle filmy tego gatunku oglądam stosunkowo rzadko.
Użytkownik: misiabela 06.09.2010 18:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Ani odrobinę, i poniższe ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Agentka FBI nie oznacza, że jest to powieść sensacyjna... A w ogóle to jest to jedyna książka beletrystyczna, jaką popełnił tatuś. Wizualizacja dość znana i fajna, jeśli ktoś lubi ten gatunek :-)
Użytkownik: anek7 06.09.2010 23:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Agentka FBI nie oznacza, ... | misiabela
I jeśli brać pod uwagę tak znawców tematu jak i zwykłych "oglądaczy" to wizualizacja lepsza niż literacki pierwowzór...
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 04.09.2010 17:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie się też 7 z "trójką"... | Marylek
Znalazłam tylko dlatego, że poszukałam w źródłach historycznych informacji o osobniku wymienionym w tekście, a tam podano, kto o takowym wspomina. Tatuś był niezłym dziwadłem, przyjaźnił się z takim jednym, co pisał o progeniturze szatana, a sam też od tematu nie stronił.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 04.09.2010 18:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie się też 7 z "trójką"... | Marylek
Myślałam, że 24 to ten gość, którego mi od dawna zachwalasz, a ja się z uporem opieram - ten od cygańskiej klątwy - jednak po zastanowieniu doszłam do wniosku, że styl jakby nieco staroświecki, bardziej mi pasuje do tatusia produkującego drobne potomstwo z różnymi strachami w postaci zamurowanych szkieletów, piekielnych koni itd., którego ostatnio przerabiałam w ramach "akcji klasyka" - ale o ile pamiętam, w jedynym dzieciątku, wspominającym o ożywianiu nieboszczyka, obyło się bez eliksiru. A innych zachodnich z tej branży nie znam...
Użytkownik: misiabela 04.09.2010 18:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślałam, że 24 to ten go... | dot59Opiekun BiblioNETki
To nie ten...
Użytkownik: Marylek 04.09.2010 21:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślałam, że 24 to ten go... | dot59Opiekun BiblioNETki
A, nie, co Ty, to nie ten! To jest taki jakiś, którego ja nie czytałam.

Ale mój młody twierdzi, że to jest ten, który se własną mitologię stworzył, zza oceanu. Z tym, że to niepotwierdzone, a poza tym on też płodny bardzo, nie wiadomo co wybrać.
Użytkownik: anek7 04.09.2010 22:20 napisał(a):
Odpowiedź na: A, nie, co Ty, to nie ten... | Marylek
To akurat mogę potwierdzić, że zza oceanu i o tej własnej mitologii to też prawda... Dodam jeszcze, że poglądy miał zbieżne z takim małym krzykaczem z lewostronnie zaczesaną grzywką i charakterystycznym wąsikiem.
Użytkownik: Marylek 04.09.2010 22:35 napisał(a):
Odpowiedź na: To akurat mogę potwierdzi... | anek7
:))
A tytuł, wiesz który? Może tytuł pomataczysz?
Użytkownik: Marylek 04.09.2010 22:38 napisał(a):
Odpowiedź na: To akurat mogę potwierdzi... | anek7
Ha! Może to ten z nazwiskiem? ;)
Użytkownik: anek7 04.09.2010 22:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha! Może to ten z nazwisk... | Marylek
Nie, to nie to.
Z czym by tu skojarzyć ten tytuł???
O już wiem! Tak szpitalnie: "erka" i OIOM. Może pomoże...
Użytkownik: krasnal 04.09.2010 23:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha! Może to ten z nazwisk... | Marylek
Tytuł dość logicznie wynika z fragmentu:)
Użytkownik: Sznajper 04.09.2010 20:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | paren
Odpisałem na wszystkie maile, niestety muszę zrobić przerwę w odpisywaniu do jutrzejszego wieczora, bo mam dyżur powodziowy :/
Tak więc do jutra :)
Użytkownik: Sznajper 05.09.2010 19:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Odpisałem na wszystkie ma... | Sznajper
Potwierdzenia powysyłane :)
Użytkownik: Cirilla 10.09.2010 06:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | paren
Przyleciałam, wylądowałam (jeszcze nie wiem gdzie), wracam i idę spać :)))
Użytkownik: jakozak 10.09.2010 08:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Przyleciałam, wylądowałam... | Cirilla
:-)))
Użytkownik: Virvien 10.09.2010 20:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | paren
Dołączyłam się do konkursu :] A to wszystko przez Mamuta, naprawdę!
Użytkownik: paren 10.09.2010 20:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Dołączyłam się do konkurs... | Virvien
Drogi Mamucie! Przy najbliższej okazji zapraszam Cię na baaaaaaardzo dużą kawę! :-)

Cieszę się, że dołączyłaś i wierzę, że uczestnicy zabawy pomogą Ci nadrobić czas. Do końca konkursu zostały przecież jeszcze dwa dni. :-)
Użytkownik: Virvien 10.09.2010 20:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Drogi Mamucie! Przy najbl... | paren
Kilka odpowiedzi już wysłałam, większość odgadłam (czy raczej: wymyśliłam) dzięki waszym dusiołkom, choć żaden czołg niestety mi nie pomógł ;)


(Popatrzcie, może to mój czwarty konkurs dopiero, a jak przesiąknęłam Tą Mową! Dusiołki, tatusie i czołgi! Trzeba nazwać ten język!)
Użytkownik: paren 10.09.2010 20:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Kilka odpowiedzi już wysł... | Virvien
:-)
Może napisz, których fragmentów nie rozszyfrowałaś, to na pewno ktoś Ci pomataczy. :-)
Użytkownik: Virvien 10.09.2010 20:54 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) Może napisz, któ... | paren
Wszystkich ;) Jestem pewna tylko trójki i chyba dziewiątki, ewentualnie dwudziestki trójki. Co poszło to poszło, mam tylko dzisiaj i jutro rano, potem mnie nie ma :( Więc za dużo też nie wymyślę.
Użytkownik: Marylek 10.09.2010 21:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystkich ;) Jestem pewn... | Virvien
A co Cię szczególnie intryguje? Bo wiesz, nikt nie da rady pomataczyć ponad dwudziestu dusiołków! ;)
Użytkownik: Virvien 10.09.2010 21:14 napisał(a):
Odpowiedź na: A co Cię szczególnie... | Marylek
12, 14 i 25, 9 chyba mam dobrze, tu mogłaby mi pomóc Olimpia, bo to od niej mam tę książkę... 7 jest ciekawe - wyszedł mi znany polski podróżnik, to dobrze? 12 niedawno była wznawiana przez Prószyńskiego, może ze trzy lata temu? A 25, na przekór uczniom, mi się bardzo, bardzo podoba. Jeśli to to.
Użytkownik: Virvien 10.09.2010 21:27 napisał(a):
Odpowiedź na: 12, 14 i 25, 9 chyba mam ... | Virvien
Trafione: 3, 5, 9, 12, 14, 23.

To z tych wszystkich najbardziej intryguje mnie 25 ;)
10 i 15 czytałam, ale co to jest, to nie mam pojęcia.
Użytkownik: anek7 10.09.2010 21:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Trafione: 3, 5, 9, 12, 14... | Virvien
No sądzę, że raczej czytałaś, bo to klasyka i lektury teraz, a i dawniej też.
Szczególnie 15, bo "nasza" za którą tatuś zainkasował niezłą sumkę w szwedzkich koronach...
A i 10 też geograficznie nam bliska, i bardzo znana, i jedna z najczęściej ocenianych przez biblionetkowiczów pozycji:-)
Użytkownik: Virvien 10.09.2010 21:48 napisał(a):
Odpowiedź na: No sądzę, że raczej czyta... | anek7
No faktycznie :P Przecież to proste jak drut ;)
Użytkownik: Marylek 10.09.2010 21:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Trafione: 3, 5, 9, 12, 14... | Virvien
15 - to z cesarzem i otwieraniem żył bardzo jest charakterystyczne.
10 - nie dziwię się, że nie pamiętasz, jak mnie się coś aż tak przeraźliwie nie podoba, to też się staram wyrzucić to z pamięci jak najprędziej. ;)
Użytkownik: Szaraczek 11.09.2010 00:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Trafione: 3, 5, 9, 12, 14... | Virvien
1 - Mnie ten tatuś to się słodko z pączkami kojarzy - nic nie poradzę na to.. :)

2 - bardziej znany chyba z wizualizacji; tatuś fantastycznie nagradzany i nawet dorobił się nagrody swojego imienia. I nawet był o krok od największej nagrody filmowej za scenariusz do swojego najsłynnejszego dzieciątka. Eposów o tatusiu wygłaszać nie będę, ale dodam jeszcze, że moją opowieść sponsorują literki "sir-sri".

4 - nie czytałam, choć Cirilla mi polecała książki tego tatusia.

6 - rodzic często wykorzystywany konkursowo.
Użytkownik: Cirilla 11.09.2010 10:58 napisał(a):
Odpowiedź na: 1 - Mnie ten tatuś to się... | Szaraczek
Otóż to! Z pączkami albo mazurkiem :)
Użytkownik: Szaraczek 11.09.2010 13:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Otóż to! Z pączkami ... | Cirilla
W rzeczy samej! W końcu słodkość też leży w naturze mazurków.. :D
Użytkownik: Marylek 11.09.2010 14:10 napisał(a):
Odpowiedź na: W rzeczy samej! W końcu s... | Szaraczek
Hm, a czy zauważyłyście, że podpowiedź do 1 jak wielki czołg znajduje się w dwójce? Podana niczym wspomniany pączek na talerzu! (Chociaż osobiście wolę pączki z cukrem pudrem).
Użytkownik: Szaraczek 11.09.2010 14:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm, a czy zauważyłyście, ... | Marylek
Ja tam wolę mniejszy kaliber.. :) Ale od myśli o pączkach to się nie mogę teraz uwolnić. Ostatni raz jadłam pączka w tłusty czwartek! Jeszcze schudnę od takiego postępowania! To straszliwe zaniedbanie! Jutro będę w pobliżu cukierni, w której postaram się nabyć drogą kupna pysznego pączka. Rozmarzyłam się.. :D
Użytkownik: Szaraczek 11.09.2010 14:01 napisał(a):
Odpowiedź na: 1 - Mnie ten tatuś to się... | Szaraczek
6 - jedną ogólną półpodpowiedź odnośnie rodzica już zamieściłam, ale obawiam się, że może być niewystarczająca, więc jeszcze tak na drugą nóżkę mogę dodać, że dusiołek bardzo by się nadał, gdyby ktoś planował popełnić konkurs o garncarstwie.

7 - wszyscy mataczą rodzica, a tu może wzmianka o personifikacji bogów pomoże?

11 - opowieść wspominkowa o szczenięcych latach tatusia, kiedy to wszyscy byli młodzi, piękni i tak grzeczni, że pewnie nie mieli się z czego spowiadać. W końcu każde dziecko jest grzeczne - przynajmniej w swoim własnym mniemaniu. :)

17 - tytuł zdecydowanie kolejowy, a rodzic to wyspiarski, choć imię jego skojarzyć można z Dalekim Wschodem

26 - dusiołek trochę wbrew konkursowi. Lekcje religii to za mało! Pewne idee od dziecka trzeba wpajać nie tylko po to, aby potem to dziecię słuchało np. jedynie słusznej rozgłośni.
Użytkownik: Marylek 10.09.2010 21:44 napisał(a):
Odpowiedź na: 12, 14 i 25, 9 chyba mam ... | Virvien
Hm, ja nie wiem, czy ten od 7 to taki podróżnik wielki... Pisarz tak, dziennikarz też, coś tam jeszcze, ale podróżnik?

12 - no, tego bym nie zgadła, bo nie czytałam, ale mam koleżankę-polonistkę, której przeczytałam mataczenie Annviny, to z różnymi słówkami, a ona od razu rzuciła tytułem. Który przaśny jest. Faktycznie, Prószyński wznawiał, sprawdziłam. Okładka takoż przaśna. ;)
14 - znane, obszene dzieło, akcja rozgrywa się w kraju, który Ci przychodzi do głowy podczas czytania fragmentu.
25 - tatuś niedgyś skandalista, a dziś klasyk (lekturowy lub nie - zależnie od opcji przy władzy); dzieciątko o tytule takim, jak tatuś niegdyś.

Coś jeszcze specjalnego?
Użytkownik: Virvien 10.09.2010 21:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm, ja nie wiem, czy ten ... | Marylek
"25 - tatuś niedgyś skandalista, a dziś klasyk (lekturowy lub nie - zależnie od opcji przy władzy); dzieciątko o tytule takim, jak tatuś niegdyś."
To ja chyba w ogóle na złego tatusia patrzę! :( Możesz jeszcze coś o tatusiu?
Użytkownik: janmamut 10.09.2010 22:06 napisał(a):
Odpowiedź na: "25 - tatuś niedgyś ... | Virvien
Rzekłbym, a w zasadzie nie ja, że jego czytelnicy są częściami mamutów.
Użytkownik: Marylek 10.09.2010 22:18 napisał(a):
Odpowiedź na: "25 - tatuś niedgyś ... | Virvien
Nasz Ci on, ale jak pisał to już był daleko, daleko i tam się ostał był prawie do końca. A wabił się tak, jak jeden książę pomocny naszemu królowi, których obu na malowidle slynnym uwieczniono na pamiątkę niegdysiejszej wiktorii, której w tym roku obchodzono hucznie okrągłą rocznicę.
Użytkownik: Virvien 10.09.2010 22:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Nasz Ci on, ale jak pisał... | Marylek
No to o nim cały czas myślę! Tylko nijak mi dzieci nie pasują! Dajmy już spokój ;), najwyżej postrzelam, a mam jakieś problemy z Internetem i nie wiem, czy w ogóle mnie jeszcze połączy :/
Użytkownik: Szaraczek 10.09.2010 23:12 napisał(a):
Odpowiedź na: No to o nim cały czas myś... | Virvien
Jeśli chodzi o tatusia 25 to popełnił dzieciątko, które uczniom nieraz sen z powiek spędza. Jedni się nim zachwycają, a inni wręcz przeciwnie. Z dzieciątka szkolnego wielu zapamiętuje najbardziej "cztery litery". Zaś konkursowe dzieciątko to akurat nie dla dzieci jest. :)
Użytkownik: Virvien 10.09.2010 23:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli chodzi o tatusia 25... | Szaraczek
Czasami sama siebie zadziwiam - przecież to jest proste, a że się jest ślepym na wyraźnie napisany "dorobek pisarki" no to co ja mam na to poradzić? Zmęczyłam się ;)
Użytkownik: Szaraczek 11.09.2010 13:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasami sama siebie zadzi... | Virvien
Tak bywa! Proste rozwiązania bywają najtrudniejsze. Najważniejsze, że stała się jasność! :D
Użytkownik: anek7 10.09.2010 21:48 napisał(a):
Odpowiedź na: 12, 14 i 25, 9 chyba mam ... | Virvien
7 - znany, polski ale nie podróżnik, tylko satyryk...
A 25 chyba nigdy nie była w kanonie. Owszem inne dzieciątko tego tatusia jak najbardziej, i faktycznie odczucia po lekturze mają czytelnicy skrajne...
Użytkownik: janmamut 10.09.2010 21:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Dołączyłam się do konkurs... | Virvien
O! A jakie to me oddziaływanie? -- spytał mamut zaciekawiony.
Użytkownik: Virvien 10.09.2010 22:04 napisał(a):
Odpowiedź na: O! A jakie to me oddziały... | janmamut
A w odpowiedzi wejdź ;)
Użytkownik: janmamut 10.09.2010 22:20 napisał(a):
Odpowiedź na: A w odpowiedzi wejdź ;) | Virvien
Ach, znalazłem! Witaj w prehistorycznej podgrupie! :-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: