Dodany: 04.09.2018 08:55|Autor:

Książka: Z panem Biegankiem w Abisynii
Brandys Marian
Notę wprowadził(a): Sten

z okładki


„Murzyn w pierwszej chwili się spłoszył i zrobił taki ruch, jakby chciał uciec. Ale zaraz się opanował i w szerokim uśmiechu odsłonił dwa rzędy pysznych zębów.
– Przepraszam, panowie – powiedział ochrypłym głosem. – Ja mam do was interes.
Abisynia była niezwykłym krajem. Nigdy w to nie wątpiłem. Było tam wiele rzeczy naprawdę zdumiewających. Ale najbardziej zdumiewające ze wszystkiego, co zdarzyło się dotychczas, było to pierwsze zdanie Murzyna w granatowym drelichu. Jego słowa wprawiły nas w zdumienie, graniczące z osłupieniem, odebrały nam mowę, zamieniły nas w dwa kamienne posągi.
Nie rozumiecie, co mogło nas tak zdziwić w tym krótkim, prostym zdaniu?
Jedynie to, moi Kochani, że abisyński Murzyn Szankilla wypowiedział je... po polsku”.

[Nasza Księgarnia, 1962]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 181
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: