Dodany: 03.09.2018 12:03|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

W pułapce uczuć


Recenzuje: Małgorzata Gąsiorowska


Ileż to już razy czytaliśmy na okładkach bestsellerów, że jest to „niesamowicie wciągający thriller psychologiczny”, „historia o której nie zapomnicie” albo, że „po tej książce nie będziecie mogli zasnąć”? A ile razy faktycznie tak było? Czy można więc oczekiwać, że książka, która nie obiła się w czytelniczym świecie szczególnie szerokim echem, faktycznie taka będzie?

Klara budzi się po imprezie na klatce schodowej. Jakie jest jej zdziwienie, kiedy odkrywa, że nie była świadoma nie przez dwie godziny, a przez dwa dni! W głowie ma pustkę i zupełnie nie jest w stanie zrekonstruować wydarzeń z ostatnich 48 godzin. Czy została porwana? Zgwałcona? Dlaczego nikt nie zauważył jej zniknięcia? Gdzie była i co się z nią działo? Stopniowo rośnie w niej lęk i przerażenie. Bo co, jeśli osoba, która za tym stoi, dalej ją śledzi? I komu opowiedzieć o tej historii, żeby nie wyjść na nieodpowiedzialną i głupią dziewuchę, która nie potrafi tak się zbawić, żeby nie stracić nad sobą kontroli? A samemu przecież tak łatwo wpaść w sidła paniki, stracić obiektywizm i dojść do prawdy... Kiedy więc odkrywa, że kilka lat temu inna dziewczyna znalazła się w podobnej sytuacji, postanawia się z nią skontaktować, jednak to, co miało jej pomóc, okazuje się jedynie kolejną pułapką...

Choć „W pułapce” nie jest książkowym debiutem, a już trzecim tytułem, który wyszedł z pod pióra pani Stachuli, to mnie ta autorka była jak do tej pory zupełnie nieznana. Może to kwestia tego, że po przesycie książek wiele obiecujących, a finalnie rozczarowujących, porzuciłam na pewien czas pozycje z gatunku kryminał/ thriller, a może dlatego, że promocja w tym przypadku nie była zbyt nachalna i książka po prostu nie rzuciła mi się w oczy. Fakt jest taki, że pozycja ta przeszła bez większego echa, a szkoda, bo jest z pewnością godna uwagi i to z kilku względów.

Przede wszystkim jest dobra technicznie. Konstrukcja powieści jest trochę szkatułkowa, z silnym, klasycznym szkieletem, a jednak nosząca cechy indywidualizmu autorki. Ponadto cała historia toczy się tu trzytorowo, więc i narracyjnie nie ma nudy. Same postaci są natomiast bardzo dobrze dopracowane i wykreowane.

Właśnie dlatego książka wzbudza żywe emocje. A bez tego nie ma dobrego thrillera psychologicznego. Niepokój i napięcie towarzyszą nam od pierwszej, do ostatniej strony i są to uczucia tak realne, że momentami zaciera nam się granica między literacką fikcją a tym, co prawdziwe. Bo autorka nie sięga po stare, ograne chwyty, tworząc historię równie skomplikowaną, co nierealną. Nie, ona skupia się na tym, że każdemu z nas w jednej chwili może zawalić się świat. Że są sytuacje, nad którymi nawet najbardziej ogarnięci ludzie nie mają kontroli, a kobiety są w tym przypadku szczególnie narażone na niebezpieczeństwo. Czytając więc historię Klary i pozostałych bohaterek, o których opowiem za moment, mamy wrażenie, że coś takiego mogło spotkać każdą z nas. Utożsamiamy się więc z naszą bohaterką znacznie bardziej niż z taką, dajmy na to Chyłką z powieściowego cyklu pana Mroza, a co za tym idzie, znacznie intensywniej odbieramy zarówno jej emocje, jak i całą fabułę książki.

A uczucie to zostaje jeszcze spotęgowane, kiedy oprócz Klary poznajemy dwie kolejne bohaterki. Jedną z nich jest Lisa, natomiast trzecia postać pozostaje anonimowa aż do samego finału. Trzy kobiety, trzy historie, trzy różne obrazy tego, jak niepewność może doprowadzić na skraj szaleństwa. Jak się ta cała historia potoczy i czym się zakończy, tego oczywiście zdradzić nie mogę, za to z pewnością mogę powiedzieć, że książka „W pułapce” nad wyraz mnie zaskoczyła i okazała się jedną z najlepszych, jakie w ogóle w tym gatunku czytałam. Bo w pewien sposób zapełnia ona na naszym rodzimym rynku pewną lukę. Autorka nie sili się na bycie kolejną Bondą, Puzyńską czy Grzegorzewską, jak niestety czyni to wielu innych. Pani Stachula pozostaje sobą i na dobre jej to wychodzi.


Autor: Magdalena Stachula
Tytuł: W pułapce
Wydawca: Znak Literanova
Liczba stron: 294

Ocena recenzenta: 5/6


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 855
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: