Dodany: 02.09.2018 19:54|Autor: Anna 46

Po Spotkaniu Ogólnopolskim na gorąco słów kilka


My już w domu. Rozpakowałam książki, pozostałe bety szurnęłam byle jak w kącik (jutro się popierze), te czyste - do wykorzystania jeszcze - po japońsku ułożyłam w szafie ("jakotako" - znaczy może nie wypadnie) i siadłszy z rozmachem, nie uroniłam dużej łzy smuteczku tylko dlatego, że przypomniałam sobie Spotkanie.
I gęba mi się uśmiechnęła.
I zrobiło się jeszcze wakacyjnie.

Kochani, z roku na rok jest coraz cudowniej i coraz bardziej rodzinnie.

Dziękujemy za piękny, szalony, wspólny czas;
niepowtarzalną atmosferę (ciepło - mimo, że leje, mokro i zimno);
spacery w deszczu i pod górkę;
niemoralne propozycje (Śnieżka pieszo);
radość o poranku, w południe i wieczorową porą (wieczorową porą najbardziej);
rozmowy o wszystkim, co ważne, bardzo ważne i najważniejsze - czyli książki i nie tylko;
Szrekusiowi za przywiezienie dixita i prowadzenie;
wszystkim za grę;
osobom towarzyszącym za nie danie dyla z krzykiem na ustach;
a najbardziej - Syrence – za zorganizowanie tego wszystkiego ♥ .

Jeśli kto nie był i chciałby, i boi się – to niech się boi (jak lubi), ale przybywa.



Był zgrzyt, co stwierdzam bardziej ze złością niż smutkiem, bo sponsor nie stanął na wysokości zadania (w ogóle nie stanął, tylko milcząc dał plamę).
Powiem krótko, nie lubię czuć się lekceważona.
I to by było tutaj na tyle. O sponsorze i decyzjach jego.

Wyświetleń: 15069
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 82
Użytkownik: margines 02.09.2018 20:26 napisał(a):
Odpowiedź na: My już w domu. Rozpakował... | Anna 46
O!
Już ktoś popełnił coś. Znaczy, że „recenzję” ze zlotu!🙂
Dzięki wielkie przede wszystkim syrence za zorganizowanie wszystkiego i ogarnięcie tego całego zamieszania, czyli po prostu nas - a było co ogarniać😋;
Szrekowi za opanowanie zasad gry (moje wyrazy uznania) i poprowadzenie jej;
Sowie🦉 za przybycie i reprezentowanie;
wszystkim za grę, bycie, rozmowy i śmiechy! - dwa razy „umarłem” ze śmiechu i bólu brzucha aż do skrętu kiszek!
Użytkownik: margines 02.09.2018 20:28 napisał(a):
Odpowiedź na: O! Już ktoś popełnił coś... | margines
Podpisano:
marżin pozlotowy jagniątkowy
Użytkownik: joanna.syrenka 02.09.2018 21:32 napisał(a):
Odpowiedź na: My już w domu. Rozpakował... | Anna 46
Ja też dotarłam, i mam nadzieję, że wszyscy, którzy dzisiaj się rozjechali, są już szczęśliwie w domach.
Ja Wam dziękuję przede wszystkim za to, że cierpliwie znosicie moją tyranię w kwestiach organizacyjnych. :-)
Wiecie co? Wcale się nie zmartwiłam tym wczorajszym deszczem - przynajmniej ze spokojem można było porozmawiać. Jak zwykle ze wszystkimi nie zdążyłam...

No i biali rządzą w Dixita, hihi :-)
Użytkownik: Anna 46 02.09.2018 21:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też dotarłam, i mam na... | joanna.syrenka
Jaką tyranię, Syrenko kochana. Jesteś samą chodząca łagodnością, wyrozumiałością i taktem.

Wczorajszy deszcz był super z wiadomych powodów.
Żółci na zaszczytnym przedostatnim miejscu, a co, ktoś musi. :-D
Użytkownik: imogena 03.09.2018 13:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też dotarłam, i mam na... | joanna.syrenka
Biali rządzą! Syrenko, Marylku, Joyeyse, Hurlinie i Marżinie, świetnie się z Wami grało :)
Użytkownik: imogena 03.09.2018 13:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Biali rządzą! Syrenko, Ma... | imogena
*Joyeuse, zobaczyłam literówkę dopiero po wysłaniu posta.
Użytkownik: margines 03.09.2018 13:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Biali rządzą! Syrenko, Ma... | imogena
No, myślę!😋

To rozumie się samo przez się!

...Z tobą też.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 02.09.2018 21:33 napisał(a):
Odpowiedź na: My już w domu. Rozpakował... | Anna 46
My takoż w domu, gdzie - podobnie jak w Jagniątkowie - leje, mokro i zimno.
Podpisuję się pod każdym słowem, za wyjątkiem "jutro się popierze" - właśnie pierwszą porcję wywiesiłam, a co, niech wisi, kiedy wyschnie, to wyschnie.
Aha, i chciałam złożyć protest, że czasu jest za mało na takim zlocie, kto to widział, żeby dzień miał tylko 24 godziny! Na tego rodzaju specjalne okoliczności powinien ulec wydłużeniu co najmniej o połowę!
Użytkownik: Anna 46 02.09.2018 21:38 napisał(a):
Odpowiedź na: My takoż w domu, gdzie - ... | dot59Opiekun BiblioNETki
U nas słoneczko i 27 stopni.
A prać mi się zwyczajnie nie chciało. Wolałam książki rozpakować. :-D
Ściskamy.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 02.09.2018 21:58 napisał(a):
Odpowiedź na: U nas słoneczko i 27 stop... | Anna 46
A z książek to ja tylko pożyczki wyciągnęłam i dumnie wcisnęłam w wąską lukę na pożyczkowej półce, a nasze własne leżą w walizce nadal...
Zaczynamy odliczanie do następnego zlotu, prawda?
Użytkownik: margines 02.09.2018 22:23 napisał(a):
Odpowiedź na: A z książek to ja tylko p... | dot59Opiekun BiblioNETki
Odliczanie czas zacząć!

Oczywiście.
Użytkownik: margines 02.09.2018 22:22 napisał(a):
Odpowiedź na: My takoż w domu, gdzie - ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Podpisuję się pod tym postulatem!
To samo - przynajmniej w moim odczuciu - dotyczy spotkań „międzyregionalnych”.
Użytkownik: benten 02.09.2018 23:37 napisał(a):
Odpowiedź na: My takoż w domu, gdzie - ... | dot59Opiekun BiblioNETki
O 12 przestało padać, o 15 wręcz gorąco, nie mogłam wysiedzieć w Jeżowie na tarasie w spodniach, a Mamidło chciała się opalać. Deszcz dobry, bo można pogadać. Jak zwykle nie dało rady ze wszystkimi, więc trochę smuteczek, ale od czego są kolejne zloty.
Dziękuję Syrence za zorganizowanie wszystkiego. Przyzwyczajasz nas do takiej jakości, że będziemy strasznie rozbestwieni.
I dziękuję wszystkim za przemiłą atmosferę.
Użytkownik: janmamut 03.09.2018 23:57 napisał(a):
Odpowiedź na: My takoż w domu, gdzie - ... | dot59Opiekun BiblioNETki
A tam tylko metry pod górę wydłużały się o połowę. ;-)
Użytkownik: zochuna 02.09.2018 21:47 napisał(a):
Odpowiedź na: My już w domu. Rozpakował... | Anna 46
I ja się cieszę, że mi się Was wszystkich zobaczyć udało!!!
Użytkownik: Anna 46 02.09.2018 21:57 napisał(a):
Odpowiedź na: I ja się cieszę, że mi si... | zochuna
Dobra i chwila. ;-)
Użytkownik: OlimpiaOpiekun BiblioNETki 02.09.2018 22:38 napisał(a):
Odpowiedź na: My już w domu. Rozpakował... | Anna 46
Dotarłam jakiś czas temu do Katowic (teraz jestem już w domu), gdzie mąż (mam nadzieję stęskniony) zabrał mnie na obiad i jakie było moje zdziwienie, gdy odjeżdżaliśmy z parkingu, a ja dojrzałam po lewej stronie na chodniku Nutinkę i Woła! Oczywiście mój mąż od razu otworzył okno i zakrzyknął BIBLIONETKA! Ja wybiegłam z samochodu i tak jeszcze przez kilka minut mogłam porozmawiać ze zlotowiczami :)

A podziękować chciałam wszystkim za zlot: za rozmowy frakcji nie grającej w Dixita, za rozmowy przy śniadaniu, w czasie ogniska i cudownego obiadu w Odnovie, przy recepcji i w kawiarni Kinowej. Bardzo dziękuję za pożyczanki, za uśmiech, przytulanie (prym wiodła tu Sowa:)) i przede wszystkim za przywiezienie (Szaraczek i Mathew) i odwiezienie mnie ze zlotu (Warwi).

Mimo aury i gorszego nastroju bawiłam się wyśmienicie. Przyjechałam do domu szczęśliwa i z nowymi pomysłami.


Użytkownik: kalais 03.09.2018 11:09 napisał(a):
Odpowiedź na: My już w domu. Rozpakował... | Anna 46
Moja droga powrotna zakończyła się kilkanaście minut temu, jeszcze nie w domu, a w pracy za biurkiem. Mam nadzieję, że czytelnicy będą dziś dla mnie łaskawi, bo nie wyglądam i nie kontaktuję, mówiąc oględnie ;-)
Dziękuję wszystkim za wspaniałe przyjęcie, rodzinną atmosferę i kolejne tropy literackie. Syrence za organizację, Miłośniczce za czystą radość ze spotkania po latach, Monice W. i TŻ za spotkanie po raz pierwszy, Szrekowi za Dixit (i całą resztę). Białym gratuluję zwycięstwa, a Różowym dziękuję za ducha walki i stworzenie dream team ;-)
Miło było zobaczyć Was wszystkich i w końcu dopasować część nicków do twarzy.
Użytkownik: joanna.syrenka 03.09.2018 17:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja droga powrotna zakoń... | kalais
To widzę, że nie tylko ja jestem obecna w pracy tylko ciałem... :-P
Użytkownik: kalais 03.09.2018 18:01 napisał(a):
Odpowiedź na: To widzę, że nie tylko ja... | joanna.syrenka
Melduję się! Wciąż za biurkiem, choć już prawie pod :)
Użytkownik: Monika.W 04.09.2018 07:00 napisał(a):
Odpowiedź na: To widzę, że nie tylko ja... | joanna.syrenka
Ja tam ciałem i duchem siedziałam wczoraj od 6 rano przy biurku i pisałam, pisałam, pisałam... Pewnie duch książkowy siedział we mnie i wydawało mu się, że pisze jakieś arcydzieło. Hehehehheeee.
Użytkownik: joanna.syrenka 04.09.2018 10:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tam ciałem i duchem si... | Monika.W
Relację pisałaś? :)
Użytkownik: Monika.W 04.09.2018 12:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Relację pisałaś? :) | joanna.syrenka
Zaiste nie chcesz wiedzieć, co pisałam. I jak daleko temu czemuś było do ducha Biblionetki.
Ale jakbyś kiedyś cierpiała na bezsenność, to mogę podesłać...
Użytkownik: joanna.syrenka 04.09.2018 12:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaiste nie chcesz wiedzie... | Monika.W
Jakoś nie cierpiałam na bezsenność po zlocie... :D
Użytkownik: imogena 03.09.2018 14:21 napisał(a):
Odpowiedź na: My już w domu. Rozpakował... | Anna 46
A ja wciąż jeszcze odpoczywam po 8-godzinnej jeździe pociągiem, ale uważam, że naprawdę było warto. Dziękuję za wspaniałe towarzystwo, mam nadzieję, że za rok uda się porozmawiać z tymi, z którymi tym razem się nie udało. Bawiłam się świetnie, zazdroszczę tym, którzy jeszcze zostali :)
Użytkownik: ktrya 03.09.2018 20:42 napisał(a):
Odpowiedź na: My już w domu. Rozpakował... | Anna 46
Wróciłam po północy, tylko wzrok wygłodniałych kotów oraz zauważone rozmaite szkody w domowym wyposażeniu sprawiły, że nie padłam od razu na łóżko.

Dziękuję wszystkim za ten miły czas, podczas którego trochę się zresetowałam przed deadline'ami i innymi stresującymi zobowiązaniami w najbliższym czasie.

Wracam do pracy, w której jednak muszę być bardziej umysłem niż ciałem.
Użytkownik: Pani_Wu 03.09.2018 23:28 napisał(a):
Odpowiedź na: My już w domu. Rozpakował... | Anna 46
Bardzo, bardzo się cieszę, że mogłam się z Wami zobaczyć, uściskać, porozmawiać!
Szkoda, że padało, Karkonosze są takie piękne w słońcu....
Użytkownik: sowa 10.09.2018 22:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo, bardzo się cieszę... | Pani_Wu
W deszczu też nie brak im urody (zwłaszcza jeśli patrzącego grzeje od środka miejscowa naleweczka bardzo ziołowa ;-D).
Użytkownik: sowa 04.09.2018 00:23 napisał(a):
Odpowiedź na: My już w domu. Rozpakował... | Anna 46
Omatkojodyno, jak fajnie było się z Wami zobaczyć, pogadać, pobyć!
Tak, Dot, doba zlotowa powinna mieć minimum 48 godzin, ale dobra choć taka, jaka jest ;-))).
Wy, którzyście (z różnych powodów) nie byli – przyjedźcie następnym razem koniecznie! Dla własnego duchowego dobra :-).
Syrenko, dzięki przearcywielkie za znakomite (znów) zorganizowanie zlotu! :-*
Użytkownik: Szreq 04.09.2018 09:13 napisał(a):
Odpowiedź na: My już w domu. Rozpakował... | Anna 46
Wczoraj usiadłam przy biurku i nagle wtorek :)))

To był wspaniały zlot:)) było wszystko : ludzie, góry, książki, słońce, deszcz i dixit... no cóż Adam za rok znowu prowadzę, to jest rewelacyjna zabawa. Z każdego zlotu pamiętałam Twój śmiech i ja w tym roku pękałam ze śmiechu, cudownie się ubawiłam,choć do Twojego mistrzowskiego prowadzenia mi daleko :))) miałam mało czasu na przygotowania i wiara w moje kwalifikacje była sprawdzana co jakiś czas "napewno przesunełaś naszego króliczka?" :))) Nie będę pisać o rywalizacji ani o tym ,dlaczego Marylek gubiła laczki oraz o innych próbach przekupstwa :P

Jaruch dziekuje wszystkim za pamieć i pozdrowienia, zrobi wszystko aby w przyszłym roku nie było kampanii wrześniowej :)))) Super było zobaczyć niektóre miny na wieść o zmianie mojej orientacji :P))))

Ściskam wszystkich jak ogr mocno:)) a najbardziej Syrenkę za Borowika :)
Użytkownik: joanna.syrenka 04.09.2018 11:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj usiadłam przy biu... | Szreq
Nooo, prowadzenie Dixita - pełen profesjonalizm :) 5/5 Uściski dla Jarucha, następnym razem po prostu przyjedźcie wszyscy!
Użytkownik: Monika.W 04.09.2018 20:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj usiadłam przy biu... | Szreq
A czy aby na pewno przesuwałaś dobrze króliczki??? Bo miałaś kontrabandę przy boku. Skąd ci biali tak nagle z ostatnich stali się pierwszymi????


Jarucha pozdrów. I czy już coś o wynikach kampanii wiadomo? Blitzkrieg to był? I czy w dobrą stronę?
Użytkownik: alicja225 05.09.2018 20:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj usiadłam przy biu... | Szreq
Z tą zmianą orientacji byłaś bardzo przekonująca, przyznaję, że w pierwszej chwili się nabrałam :)
Użytkownik: Anitra 04.09.2018 12:24 napisał(a):
Odpowiedź na: My już w domu. Rozpakował... | Anna 46
Wróciliśmy w niedzielę, ale nadal nie możemy odespać. ;) Oczywiście powrót do pracy był ciężki (na szczęście przed wyjazdem ostrzegałam współpracowników, że w poniedziałek mogę zaspać - co niestety się spełniło). ;-)

Zlot oceniam jako bardzo udany. Szczęśliwie w tym roku udało mi się i coś zobaczyć i pogadać, więc proporcje zostały zachowane. Rzeczywiście było to idealne przedłużenie wakacji. :-)

Dziękuję wszystkim uczestnikom za pełną emocji rywalizację w Dixita - jak zwykle świetnie się bawiłam. :D Roczny sieciowy rozkład jazdy pociągów na długi czas pozostanie w mojej pamięci (zgadłyśmy!). :P

Serdecznie pozdrawiam biblionetkowiczów, którzy w tym roku nie mogli być z nami, i mam nadzieję na spotkanie w przyszłym roku w Supraślu. :)

Z niecierpliwością czekam na zdjęcia ze zlotu! :-))
Użytkownik: Annvina 04.09.2018 21:49 napisał(a):
Odpowiedź na: My już w domu. Rozpakował... | Anna 46
Ja też już w Irlandii i po pierwszym dniu pracy, choć w biurze byłam jedynie ciałem, duch mój nadal unosił się nad Jagniątkowem :)
Pozlotową czytatkę mam nadzieję popełnić w weekend, a póki co dziękuję Syrence za organizację i nocne rozmowy, Szreqowi za mistrzowskie prowadzenie Dixita, a Lilce i Sowie za przygarnięcie i transport do Wrocławia i po Wrocławiu :)
Użytkownik: Cirilla 05.09.2018 12:01 napisał(a):
Odpowiedź na: My już w domu. Rozpakował... | Anna 46
Kochani,
dopiero dziś po zlocie oraz wczorajszych czołgach i armatach zdołałam wrócić na Ziemię i w sidła internetu.
Było niezmiennie cudownie i wspaniale. Jeszcze raz dziękuję Wam wszystkim:

- Benten i Mamidle za niezwykłą podróż tam,
- Imogenie za równie zaskakujące spotkanie w Zielonej Górze,
- Chomikowi za podanie azymutu i kursu z Drezna,
- Stephanie za znalezienie się we właściwym punkcie czasoprzestrzeni,
- Alicji za naprawdę wyjątkowe zdjęcia,
- Mamutowi za poważnie rozrywkowe rozmowy przy herbatce, nad herbatką i o herbatce tudzież wiadrze z wodą,
- Annie za różową służbowość z ruchomymi łapkami,
- Sowie za bycie (Sową) oraz że z Wrocławia,
- Lilce za bycie (Lilką) oraz - nieustannie - za Enterprice,
- Miciusiowi za konsultacje literacko - medyczne,
- mieszkankom zza ściany (prawej) za niekończące się rozmowy o życiu i herbatce,
- Marylkowi za koty oraz Pferdy wypasione od tyłu,
- Epie za całokształt,
- Nesce za współmyślność w kwestii pracy na nockach,
- Olimpii za użyczenie odszczepieńcom lokalu,
- Szrekowi za Dixita (a co - nie wolno? ;-P),
- Pani W za umożliwienie wyrażenia gorącej wdzięczności za Chemię Nowej Ery,
- Szaraczkowi za wysłanie przesyłki tu, całokształty i przywiezienie Matta,
- Mattowi za możliwość pogadania z żywym, pierwotnym angielskim (oraz że jest),
- Syrence za organizację, znalezienie Hogwartu, Supraśl i pamięć o wewnętrznym ogniu,
- wszystkim za cierpliwe słuchanie o herbatce i fosforze ;-),
- Warwiemu za powrotną podwózkę.

Dzięki!!!
Użytkownik: imogena 05.09.2018 17:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani, dopiero dziś po... | Cirilla
"w Zielonej Górze" <3 A nie Jastrzębiej? :D
Użytkownik: Cirilla 06.09.2018 05:56 napisał(a):
Odpowiedź na: "w Zielonej Górze" <3 ... | imogena
Moja była zdecydowanie Zielona - prawda Chomiku? :-D
Użytkownik: Anna125 09.09.2018 11:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja była zdecydowanie Zi... | Cirilla
Zieloniutka jak szczypiorek wiosną :D
Użytkownik: alicja225 05.09.2018 20:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani, dopiero dziś po... | Cirilla
"- Szrekowi za Dixita (a co - nie wolno? ;-P)" dotarło do mnie dopiero za drugim czytaniem :D Dobrze, że nie masz szans na Oskara, z taką listą podziękowań nie zmieściłabyś się w czasie ;)
Użytkownik: Cirilla 06.09.2018 06:00 napisał(a):
Odpowiedź na: "- Szrekowi za Dixita (a ... | alicja225
"Dobrze, że nie masz szans na Oskara" - ooooochhhh!
Jak mogłaś tak brutalnie rozdeptać moje artysto-wykonawstwo (wg umowy) i czynne, niemal dziesięcioletnie udzielanie się w W-11? Teraz już się nie pozbieram (do pracy dydaktycznej)... :-((
Użytkownik: Szreq 06.09.2018 12:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani, dopiero dziś po... | Cirilla
Szrek z rumieńcem przyjmuje podziękowania:)) także wolno :)
Użytkownik: alicja225 05.09.2018 17:14 napisał(a):
Odpowiedź na: My już w domu. Rozpakował... | Anna 46
Pora na moje pozlotowe kilka słów. Wiadomo dziękuję wszystkim, za wszystko:)

Za to, że wiem,

że wszystkie góry nie mogą być w jednym miejscu,

że lot 3835 nie jest jednoznaczny z obrazem lotniska i nie musi być ściśle powiązany z samolotem,

że nie tylko ja pałam większą miłością do wiertarki niż do szydełka,

że regulamin może wisieć wszędzie, i naprawdę wszystko można w nim ująć,

że Rammstein i Scooter nie są do siebie podobni, i jak szokujące są wyniki dla "niemiecki piosenkarz blondyn",

że:

"Gdy się człowiek robi starszy,

Wszystko w nim po trochu parszy-

wieje;"

Tyle pamiętam i opowiadam tylko słowami, reszta będzie fotograficzno-słowna. Bójcie się...zaczynam selekcję:)

Użytkownik: Anitra 06.09.2018 15:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Pora na moje pozlotowe ki... | alicja225
No nie mogę się doczekać tych zdjęć. :) Te z sobotniej rozgrywki mogą być niesamowite. ;-)
Użytkownik: miłośniczka 06.09.2018 22:56 napisał(a):
Odpowiedź na: My już w domu. Rozpakował... | Anna 46
Tak sobie Was czytam i czytam, trochę w pośpiechu, bo pakuję się na kolejny, tym razem dłuższy, urlop i jak zwykle się przy tym stresuję. Napiszę pewnie więcej wkrótce (oby nie dopiero po urlopie, grrr...), a tymczasem pocieszę tych, którzy narzekali na pozlotowe niewyspanie i bycie zombie w pracy. Powiedzieć Wam, co mi się przydarzyło dzień po powrocie? Urlop na żądanie! :-D No co!
Użytkownik: Szaraczek 07.09.2018 03:42 napisał(a):
Odpowiedź na: My już w domu. Rozpakował... | Anna 46
My też wreszcie dotarliśmy do Krakowa! Dziękuję wszystkim za spotkanie, rozmowy i biblionetkową dawkę dobrego humoru i pozytywnej energii, a w szczególności Syrence za trud organizacji naszego Chaosu, Olimpii za miłe towarzystwo i pogaduchy w trasie, Annie 46 za uszate arcydzieło, Sowie za wszystko, Ciri za rozmowy, cosie i kompleksowo, Marylkowi za Kicaje z przydatkami, Nesce z Neskomężem za zaskakujące spotkanie w Książu, Mateuszowi za cierpliwość i ogólnie wszystkim za wszystko w szczególe i w ogóle. Uściski i do następnego zlotu!!! :))
Użytkownik: Rbit 08.09.2018 10:13 napisał(a):
Odpowiedź na: My już w domu. Rozpakował... | Anna 46
Dotarła do mnie właśnie kartka z pozdrowieniami ze zlotu.
Jestem zaskoczony i głęboko poruszony.
Bardzo dziękuję za pamięć i życzenia!
Użytkownik: Anna125 09.09.2018 11:16 napisał(a):
Odpowiedź na: My już w domu. Rozpakował... | Anna 46
I mnie w końcu żelazna maszyna przywiozła do domu (chyba pociagi w dalszym ciagu miewają części z żelaza, a nie utwardzonego plastiku?). W każdym razie skład trakcyjny już od Wrocławia miał słuszną długość jak przystało na odległość i konieczność przewiezienia sporej liczby pasażerów. Przy okazji dowiedziałam się, że to właśnie z Wrocławia 22 maja 1842 roku o godzinie 6:00 wyruszył pierwszy pociąg na ziemiach polskich. Tamten, wtedy, pojechał do Oławy ciągnięty przez lokomotywę parową, zabrał 102 pasażerów i pierwszego dnia zrobił cztery kursy. Co ciekawe przejazd w jedną stronę trwał 42 minuty, a z powrotem 43. Skąd się wzięła ta różnica minuty?
Trochę smutno, trochę żal jak to przy powrotach bywa. Przesyłam serdeczne pozdrowienia Zlotowiczom i Niezlotowiczom oraz dołączam do podziękowań.
Bardzo dziękuję Syrence za organizację i bycie osobą, ktora wszystko wie i może, a śniadania borowikowe wspominam już dzisiaj z tęsknotą. Szreq godnie poprowadził Dixita, rozstrzygając po drodze spory i ucinając wątpliwości w zarodku. Spieszę donieść, że my, Różowi, otarliśmy się o zwycięstwo :) i dziękuję Milośniczce, Ktryi, Kalaise i Warwiemu za stworzenie dream team’u. Wspaniale się z Wami grało, ot co! Z czystym sumieniem i pewnością mogę już, Misiaku, odpowiedzieć na pytanie, ktore zadałeś mi rok temu. Zdecydowanie jestem dixitowa, chociaż pogwarków w niedixitowej grupie szkoda.

Pięknie było w każdej chwili, a biblionetkowicze wzięli w jasyr Jagniątkowo i okolicę. Byli wszędzie, roześmiani czarodzieje. Wysiadasz na oznaczonym przez Panią Wu przystanku piętnastki i zanim na dobre zasępisz się na rozstaju dróg, aby wybrać tę właściwą, i zanim zdążysz pogrążyć się w niewesołych rozmyślaniach, czy aby na pewno przeznaczeniem chomików jest wdrapywanie się na Borowikowy szczyt z walizką podróżną, słusznych gabarytów, to jak królik z kapelusza pojawiają się wyśmienici przewodnicy: Anitra z Ba-wołem. Dalej jest już niestraszno, a strome dwieście metrów przemienia się w krótką przechadzkę po parkowej alei prowadzącą do domu. Czeka na Ciebie rozświetlony, gwarny, tętniący życiem. Roześmiani czarodzieje zapraszają Ciebie to tu, to tam, spierają się o to, czy Cabre to już Harlekin, czy nie, przytulają, herbatkę i paprykowe prażynki wciskają, znoszą książki i czekają niecierpliwie na resztę. Jesteś „in”.

Co było dalej... za krótko, a poza tym ho, ho, ho.
Łapy się chomikowi wydłużyły, kolekcja parasolek wzbogaciła się o niebieską z wąsami, nowe, opasłe tomiszcza spoczywają na półce ze zlotowymi pożyczkami, a wspomnienia ciagle jeszcze wirują wokół niego. Na marginesie Chomik rad jest wielce ze zdobycia kilku szczytów (bo przecież trzy to już kilka - prawda!) i doborowej kompanii.
PS. Karpacz dobrze zaaklimatyzował się nad morzem, przesyła pozdrowienia, a ja jeszcze raz dziękuję :)))
Użytkownik: Marylek 09.09.2018 12:36 napisał(a):
Odpowiedź na: My już w domu. Rozpakował... | Anna 46
Dotarłam do domu wczoraj wieczorem, przedłużone pobyty mają wiele plusów! ;)

Syrenko, nie jestem pierwszą osobą dziękującą Ci za świetną organizację Zlotu. Ale powiem Ci, że Pan Borowik nie mógł się Ciebie nachwalić! Pani Joanna to, pani Joanna tamto - cokolwiek ustaliłaś, miało wagę ustawy! :) A miejsce - wspaniałe! I świetna baza wypadowa w góry, i czyściutkie, duże pokoje, prawie apartamenty, i jedzonko przepyszne a obfite, i personel życzliwy, i kot Maciek Wedle Bucków...

Szreq pięknie poprowadził Dixita i wreszcie udało nam się wgrać! Dziękuję drużynie Białych Króliczków: Imogenie, Joyeuse, Syrence, Hurlinowi i Marginesowi! :)


A także Zochunie, że pamięta o mnie nawet poza granicami naszego pięknego kraju.
Cirilli, że pamięta nieustająco.
Maximowi, że znalazł czas, żeby zrobić nam niespodziankę i wpaść choć na chwilę!
Stephanie i Chomikowi, za wyjaśnienie, czym właściwie jest żabka (styl pływacki) i jak należy poruszać rękami. Szkoda, że nie starczyło nam czasu na ćwiczenia praktyczne, ale obiecuję w najbliższym czasie wykorzystać Wasze rady!

A ekipę długodystansowców: Epę, Joyeuse, Chomika, Stephanie, Neskę z Darkiem, pozdrawiam szczególnie, machając łapką.

A tak w ogóle: Kto zostaje na dłużej w Supraślu? ;) :D
Użytkownik: joanna.syrenka 09.09.2018 14:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Dotarłam do domu wczoraj ... | Marylek
Ja! Ja zamierzam być dłużej, również dlatego, że to kawał drogi, więc chcę tam trochę pobyć. I mam nadzieję, że tamtejszy ośrodek będzie równie przyjazny, co Pan Borowik. Jeśli Wam się podobało, to zachęcam do wystawienia opinii w Google, bo widzę, że tam jakaś zorganizowana banda usiłuje zdyskredytować ośrodek.
Użytkownik: Marylek 09.09.2018 14:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja! Ja zamierzam być dłuż... | joanna.syrenka
Wrzuć linka. Ja ciemna jestem i nie umiem znaleźć :-/
Użytkownik: Annvina 09.09.2018 15:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Dotarłam do domu wczoraj ... | Marylek
Ja! Postaram się być w Supraślu od czwartku do poniedziałku - mam nadzieję, że się uda, w zależności od rozkładu lotów ryanaira. Czy mamy już datę? 23-25 sierpnia czy 30 sierpnia - 1 września?
Użytkownik: jakozak 24.01.2019 20:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja! Postaram się być w Su... | Annvina
Aniu. Dlaczego się nie odzywasz?
Użytkownik: Stephanie 09.09.2018 18:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Dotarłam do domu wczoraj ... | Marylek
Już sprawdziłam w internetach, ileż to kilometrów dzieli mnie od Supraśla. Jak je pokonam, to nieprędko ruszę z powrotem! Zatem tydzień, a sądząc po tegorocznym zlocie to ten tydzień jakiś za krótki był...co wezmę pod uwagę za rok. Przy okazji też dziękuję za organizację, świetną atmosferę i inspirujące do wyczynów towarzystwo. Naprawdę nie miałam zamiaru ruszać pod żadną górkę, i to czarnym szlakiem, po czymś, co nazwano Zbójeckimi Skałami. Dwa dni później wlazłam jeszcze na Husyckie Skały w Górach Sokolich i do dziś jestem szczęśliwa :-)
Użytkownik: Cirilla 13.09.2018 09:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Dotarłam do domu wczoraj ... | Marylek
Otóż tak: zdecydowanie chciałabym zostać na dłużej w Supraślu, zaliczyć przedzlot i pozlocie. Powinnam sobie poskładać kilka dodatkowych wolnych dni chociaż w przyszłym roku mam pewne wyjazdowe priorytety oraz taktycznie wskazanym jest wzięcie urlopu w okolicy 24.07. I to z co najmniej tygodniową flanką z każdej strony. Wicie - rozumicie: 100. lecie Firmy a ja w samym centrum wydarzeń...
Użytkownik: OlimpiaOpiekun BiblioNETki 09.09.2018 19:41 napisał(a):
Odpowiedź na: My już w domu. Rozpakował... | Anna 46
Po tygodniu (ach, wydaje mi się, że znacznie więcej czasu minęło od zlotu!) w końcu mam chwilę czasu i chciałam jeszcze jedną informację napisać:

- bardzo dziękujemy Ravelo/PWN za przysłanie książek, które zostały rozdane Biblionetkowiczom po niesamowitej grze w Dixita

oraz

Dot za przekazanie sporej ilości prywatnych książek na tenże sam poczet nagród co wyżej. Dziękujemy :)

Dzięki zebraniu książek z dwóch źródeł dla każdego znalazło się coś ciekawego.
Użytkownik: ilia 11.09.2018 19:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Po tygodniu (ach, wydaje ... | OlimpiaOpiekun BiblioNETki
Chyba jesteś zbyt łaskawa dla naszych "właścicieli", czyli grupy PWN-Ravelo. Gdyby Dot nie dołożyła swoich książek jako nagród dla grających w Dixita, to prawie nie byłoby w czym wybrać. A i tak na koniec zostało jeszcze sporo książek, których nikt nie chciał wziąć. Wziąć ZA DARMO, nowych książek. Co świadczy o tym jakim badziewiem obdarowali nas nasi "właściciele".
A przecież w zasobach PWN/Ravelo są tysiące książek naprawdę wartościowych. I co?... I nic.
Użytkownik: margines 11.09.2018 19:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba jesteś zbyt łaskawa... | ilia
Właśnie.
Niestety, nie zostaje mi nic jak przyklasnąć tobie, bo gdyby nie dary czytelnicze-biblionetkowe to z tym stolikiem książkowym byłoby krucho.
Za co dzięki należą się naprawdę Dot, a nie właścicielowi i niby prawdziwemu „sponsorowi”.
Użytkownik: EPA! 10.09.2018 14:50 napisał(a):
Odpowiedź na: My już w domu. Rozpakował... | Anna 46
Ufff! Udało się wreszcie jako tako odnaleźć w pozlotowej rzeczywistości. Czas na podsumowanie.
Główna moja obserwacja jest taka, iż z roku na rok coraz wyraźniej występuje podział na „przedzlot”, „zlot właściwy” i „pozlot”. Dla naszej podgrupy (ahoj Marylku, Joyeuse ,Chomiku !) przedzlot wystartował w czwartek i nie byłyśmy jedyne. W naszym salonie (ach te Borowikowe przestronne apartamenta !) odbyła się nieoficjalna inauguracja zlotu. Północ przerwała nasze gorące literackie i okołoliterackie dysputy. Żywo interesująca mnie kwestia - czy Cabre to harlequin – nie znalazła rozstrzygnięcia…
Za oficjalny początek zlotu właściwego trzeba chyba przyjąć piątkowe ognisko, gdzie w obfitości jadła i trunków, w licznych podgrupach o dynamicznym składzie, poruszane były tematy wszelakie: ważkie i mniej ważkie, literackie i okołoliterackie, po polsku i po angielsku. Moja refleksja po tym wieczorze: jakże pięknie się różnimy! Jacyż jesteśmy fajni:), jaki trudny był powrót po tych karkołomnych schodach :)
Miejscem „literacko ważnym”, które odwiedziliśmy tym razem był dom Hauptmana. Hauptman – o wstydzie! - był mi do tej pory kompletnie nieznany, a okazał się być noblistą (1912). Zakupiłam oczywiście jego książkę („Przygoda mojej młodości”), by czym prędzej załatać dziurę w literackiej edukacji.
Sobota – dzień dixita – dla „niedixitowców „ jest okazją do pogadania. Tym razem gościła nas Olimpia. Dzięki Ci Olimpio za użyczenie lokalu, dzięki Wam wszystkim – jak ujęła to Cirilla, odszczepieńcom - za ten wieczór!
Schyłek zlotu, w gronie zlotowych niedobitków spędziłyśmy bardzo sympatycznie w „Wiszących tarasach”, któreż to przeurocze miejsce wynalazła Stephanie.
Dla naszej ekipy „pozlot” trwał jeszcze do soboty, kiedy to błądziłyśmy po (O)Błędnych Skałach.
I teraz podziękowania:
- tradycyjnie dla Syrenki – jak zwykle organizacja zlotu perfekcyjna!
- dla Marylka za wytrwałe wożenie nas do wszystkich odległych miejsc,
- dla Marylka, Joyeuse, Chomika - wspaniałych towarzyszek wędrówek górskich i nie górskich
- dla Stephanie za wyszukiwanie i wskazanie miejsc godnych odwiedzenia
- dla Neski za troskę
- dla Szampana za wspaniały napój o nieznanym składzie ;)
- dla wszystkich , z którymi udało mi się pogadać i dla tych, z którymi się nie udało – za to że jesteście!
Do zobaczenia!
Użytkownik: alicja225 10.09.2018 22:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ufff! Udało się wreszcie ... | EPA!
Pięknie wszystko podsumowałaś, dodam tylko, że Hauptman mimo iż noblistą był, nie powinien recytować wierszy😃
Użytkownik: sowa 10.09.2018 22:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Pięknie wszystko podsumow... | alicja225
Spoko, już nie będzie ;-) (Hauptmann, znaczy).
Użytkownik: EPA! 11.09.2018 09:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Spoko, już nie będzie ;-)... | sowa
Jego recytacje zostały zarejestrowane, a więc będzie recytował po wieczność;)
Użytkownik: Anna125 11.09.2018 20:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Jego recytacje zostały z... | EPA!
Ano będzie. Czasami boję się takiej rejestracji, aczkolwiek jest urzekająca, kiedy oglądam.
Użytkownik: janmamut 13.09.2018 09:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Spoko, już nie będzie ;-)... | sowa
I to pokazuje, ze wbrew utytułowanym profesorom, czas zaprzeszły nie tylko nie jest w języku polskim nieużywany, ale wręcz jest bardzo potrzebny. (Nie powinien był recytować wierszy).
Użytkownik: Pingwinek 13.09.2018 15:47 napisał(a):
Odpowiedź na: I to pokazuje, ze wbrew u... | janmamut
Ja z serii "nie jestem w temacie, ale się wypowiem": nawracam otoczenie na czas przeszły zaprzeszły ;-)
Użytkownik: ilia 11.09.2018 00:23 napisał(a):
Odpowiedź na: My już w domu. Rozpakował... | Anna 46
To był mój czwarty Zlot. Każdy kolejny jest lepszy :) Na każdym poznaję nowe osoby, które znałam tylko wirtualnie, co jest bardzo przyjemne, gdy można porozmawiać twarzą w twarz i nick z komputera nabiera życia. Jak powyżej napisała Epa, zloty na które jadę z nią i Marylkiem, to przedzloty, zloty i pozloty; obecny trwał 10 dni i zawierał nawet całodzienne wycieczki do Drezna i Pragi.

Chcę gorąco podziękować Marylkowi, który wyjeździł (a my z nim) samochodem 1074 km - ze Śląska do Jagniątkowa i z powrotem plus liczne wycieczki podgórskie plus nieplanowane wycieczki fundowane nam przez pana z GPS-u, który w Karkonoszach zgłupiał do reszty i nim go w końcu wyłączyłyśmy, kierował nas w drogi, które kończyły się w lesie lub krążyłyśmy w kółko podziwiając krajobrazy lecz nie docierając tam, gdzie miałyśmy dotrzeć.

Dziękuję również:
- Epie, Chomikowi, Stephanie (6 dni) i Marylkowi za ten 10-cio dniowy wspólnie miło spędzony czas
- Syrence za znalezienie "Borowika" w tak uroczym miejscu jak Jagniątkowo
- Szreqowi za sprawne prowadzenie Dixita, a był to jej debiut
- Olimpii za przytarganie stosu książek od "naszego właściciela" dla zlotowiczów, który nie popisał się dając takie, a nie inne tytuły
- Wołowi próżniaczemu, który wcale się nie próżniaczył, tylko pracował w pocie czoła fotografując biblionetkowiczów podczas gry w Dixita, polując cały czas na najlepsze ujęcia
- Nesko-Mężowi - który podobno wreszcie zalogował się w Biblionetce jako Szampan, ale nie mogę go znaleźć - za przepyszną nalewkę, którą się piło jak soczek, głowa była trzeźwa, ale jak się wstało, to nogi tak jakby się zataczały :)
- Nesce, za martwienie się o nas - gdy zapadał zmierzch, a my jeszcze nie wracałyśmy z gór
- Imogenie i Chomikowi za interesujące rozmowy
- i wszystkim znanym i nowo poznanym biblionetkowiczom zlotowym za to, że tacy jesteście fajni :)
Użytkownik: Anna125 11.09.2018 20:13 napisał(a):
Odpowiedź na: To był mój czwarty Zlot. ... | ilia
No, no ale dokładnie te km podliczyłaś :D
Mam postulat - wyrzućmy GPSy będąc na miejscu, niech prowadzi nas intuicja :) i człowieczy rozum.
Użytkownik: flopsy 15.09.2018 20:35 napisał(a):
Odpowiedź na: My już w domu. Rozpakował... | Anna 46
Dotarliśmy do domu w tę środę wieczorem, nieziemsko zmęczeni. Dlatego zdjęcia dopiero dziś. Album z Dixita znajdziecie tu: https://www.flickr.com/photos/139953249@N08/albums​/72157699775827881. Zbiorówki sprzed pensjonatu są tuatj: https://drive.google.com/open?id=1BGukcWgKTGYmiC8u​hVss-brUKBBLaQCf, a PW z namiarami na zdjęcia indywidualne będę wysyłał, mam nadzieję, jeszcze dziś.
Po raz kolejny było wspaniale. Znów nie mogę się doczekać — tym razem Supraśla i marcowego lub majowego zlotu w Łodzi. Oby się udało!

Dziękuję:
— Syrence za organizację i pomoc;
— Annie i Jacusiowi — również za pomoc;
— Olimpii, która odkryła przede mną istnienie przekąsek niesłychanie ciekawej marki;
— Mamidłu za śliczne zdjęcia stawu;
— Czajce za długie rozmowy na spacerze i przy obiedzie;
— i wszystkim Wam — za uśmiechy, entuzjazm mimo deszczu, za to, że jesteście tak fantastycznie fotogeniczni...
Użytkownik: OlimpiaOpiekun BiblioNETki 15.09.2018 21:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Dotarliśmy do domu w tę ś... | flopsy
Piękne zdjęcia, jak zawsze!
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 15.09.2018 21:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Dotarliśmy do domu w tę ś... | flopsy
Piękne, zwłaszcza portrety! Dziękujemy!
Użytkownik: joanna.syrenka 15.09.2018 21:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Dotarliśmy do domu w tę ś... | flopsy
Sieciowy rozkład.. hyhyhy :D
Zdjęcia jak zwykle - na szóstkę! :)
Użytkownik: Marylek 15.09.2018 22:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Sieciowy rozkład.. hyhyhy... | joanna.syrenka
Sieciowy rozkład jazdy wymiata! :D
Użytkownik: margines 15.09.2018 22:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Dotarliśmy do domu w tę ś... | flopsy
Wole!
Dzięki ci wielkie za te zdjęcia!:)
Jak chyba zawsze - są fenomenalne.
Użytkownik: Anitra 15.09.2018 22:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Dotarliśmy do domu w tę ś... | flopsy
Dzięki. :)))
Użytkownik: Anna 46 17.09.2018 13:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Dotarliśmy do domu w tę ś... | flopsy
Zdjęcia (jak zawsze) wspaniałe.
Portrety jak u Nasierowskiej.
Dziękujemy.
Użytkownik: margines 17.09.2018 13:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdjęcia (jak zawsze) wspa... | Anna 46
O!
Nasierowska no, no!:)
Masz rację.
Użytkownik: alicja225 16.09.2018 15:24 napisał(a):
Odpowiedź na: My już w domu. Rozpakował... | Anna 46
Mam nadzieję, że ten link uda się otworzyć:) Zdjęcia ze zlotu, dodam, że nie poddawane obróbce ( tylko dwa "obcięte", bo nie miałam solowej wersji), więc reklamacji nie uwzględnia się:) Bardzo przepraszam tych, których nie ma na pojedynczych zdjęciach, zorientowałam się jak już było po zlocie:(

https://drive.google.com/drive/folders/14BB7hCRVSB​FRtvquDd5vuhaKfcNBNERz
Użytkownik: margines 16.09.2018 15:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam nadzieję, że ten link... | alicja225
Uh…

A już chciałem zgłosić!

Zagadka… rozłożyła mnie:P Ta w nazwie i „w realu”.

Ale zdjęcia świetne:)
Dzięki wielkie:)
Użytkownik: joanna.syrenka 16.09.2018 16:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam nadzieję, że ten link... | alicja225
Otwiera się bez problemu! Super fotki, świetna pamiątka! :-)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 16.09.2018 17:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam nadzieję, że ten link... | alicja225
Wspaniałe!
Użytkownik: flopsy 17.09.2018 00:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam nadzieję, że ten link... | alicja225
Alicjo, zdjęcia smakowite, podpisy również. Nie ukrywam, że najbardziej mi się podoba fotka „48 i wypić” :-) Piękne dzięki!
Użytkownik: Anna 46 17.09.2018 13:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam nadzieję, że ten link... | alicja225
Alu, dzięki za zdjęcia.
Zwykle na Spotkaniu mam dwadzieścia lat, w porywach trzydzieści pięć; zdjęcia mnie przywracają rzeczywistości - czterdziestka nieustająca i rycząca (ze śmiechu). :-D
Buziaki.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: