Kwintesencje brytyjskiego kryminału w nowoczesnej odsłonie
Recenzuje: Urszula Janiszyn
Fabuła tej opowieści przenosi nas do Scardale – małej wsi w północnej Anglii. To właśnie tam, zimą 1963 ginie bez śladu 13-letnia dziewczynka Alison, której poszukiwania nie przynoszą żadnych rezultatów. Z ramienia policji sprawą zajmuje się młody inspektor George Bennett, dla którego okaże się ona niezwykle trudnym i wymagającym wyzwaniem...
Trzydzieści lat później do tej samej wsi przybywa młoda dziennikarka Catherine Heathcot, która zbiera materiały do swojej książki na temat dramatycznych wydarzeń sprzed lat. Po spotkaniu z zaawansowanym już wiekowo George’em pojawiają się nagle zupełnie nowe ślady związane ze sprawą, które po latach rzucą zupełnie inne spojrzenie na to, co wydarzyło się w grudniu 1963 roku...
Powieść Val McDermid stanowi niezwykle intrygujące, efektowne i emocjonujące połączenie klasycznego kryminału z mrocznym thrillerem. Połączenie inteligentne, dopracowane w każdym względzie, jak również oferujące nam ekscytującą historię śledczą, która tyleż nas fascynuje, co i przeraża. Umiejętnie stopniowane napięcie, logiczny i zaskakujący układ zdarzeń, nietuzinkowi bohaterowie oraz niepowtarzalny klimat brytyjskiej prowincji – oto najważniejsze elementy tej opowieści, dzięki którym jest tak dobra, porywająca i niedająca o sobie zapomnieć przez długi, długi czas...
Fabuła, bohaterowie, kreacja miejsca akcji – wszystkie te elementy prezentują się tu okazale, barwnie i ze wszech miar realistycznie. Począwszy od nieprzewidywalnej, inteligentnej i emocjonującej historii, poprzez charakternych, nieoczywistych, często zaskakujących bohaterów, a na iście filmowym opisie codzienności dusznej, małej angielskiej wsi skończywszy... – wszystko to urzeka, ciekawi, zachęca do zaangażowania się w tę mroczną opowieść do samego końca, który zresztą jest kompletnie nieprzewidywalny. I ma w sobie ta książka coś ze starego, dobrego, brytyjskiego kryminału, który od pierwszej chwili hipnotyzuje...
W mojej ocenie największą siłą tej książki jest jej niezwykła aura strachu. Nie przed kimś lub czymś konkretnym, ale właśnie tą ową nienazywalną całością, która po części wiążę się z prawdą o wydarzeniach sprzed lat, prawdą o Scardal, jak i wreszcie prawdą o ludzkiej naturze, która jak się okazuje, wydaje się być nieodgadnioną... I właśnie to, w jaki sposób Val McDermid przekłada tę aurę, ten klimat i to uczucie na karty książki, zasługuje na największe słowa uznania, graniczące co najmniej z zachwytem. Myślę, że to też stanowi najlepszą odpowiedź na pytanie o to, dlaczego ta autorka jest tak cenioną i lubianą pisarką na całym świecie...
„Miejsce egzekucji” to pozycja o niezwykle mocnym bagażu emocjonalnym, dotyczącym bez wątpienia najbardziej przerażającej rzeczy na świecie – przemocy wobec niewinnego dziecka. To trudny, kontrowersyjny i bardzo bolesny aspekt, ale też i stanowiący o sile oraz charakterze tej opowieści. Dotyka ona trudnych i straszliwych kwestii, a następnie przedstawia je nam w taki sposób, byśmy odczuwali strach, lęk i niepokój, czyli wszystko to, co rasowy thriller kryminalny dawać nam powinien. Niemniej, warto mieć świadomość, że jest to lektura raczej dla czytelników o mocnych nerwach...
Val McDermid sięgnęła do klasyki i kwintesencji brytyjskiej literatury kryminalnej, a następnie przełożyła ją na nowoczesny i na wskroś współczesny język tego literackiego gatunku. Tę książkę czyta się w błyskawicznym tempie, z ogromnym zaangażowaniem i nie da się jej odłożyć nawet na krótką chwilę. Nie może to jednak dziwić, gdyż jest ona dziełem wspaniałej autorki, która wie, jak zaintrygować czytelnika, jak wzbudzić w nim silne emocje i jak przekonać go do tego, by uwierzył w je historię. Cóż więcej dodać – dla miłośników dobrego kryminału jest to pozycja jak najbardziej obowiązkowa!
Autor: Val McDermid
Tytuł: Miejsce egzekucji
Tłumacz: Aleksandra Szymił
Wydawca: Papierowy Księżyc, 2018
Liczba stron: 584
Ocena recenzenta: 6/6
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.