Dodany: 07.08.2018 22:53|Autor: Iga94

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Łowca: Sprawa Trynkiewicza
Żarska Ewa

Słaby reportaż


W tym roku w lipcu minęło 30 lat od czasu, gdy Mariusz Trynkiewicz zamordował w Piotrkowie Trybunalskim czterech chłopców. Pod koniec lat osiemdziesiątych sprawą żyła cała Polska, zresztą jak każdym przypadkiem seryjnych morderstw. Prasa nazwała Trynkiewicza „satanistą z Piotrkowa”, a temat powrócił w 2014 roku, kiedy zbliżał się koniec odsiadki Trynkiewicza, po amnestii skazanego na 25 lat pozbawienia wolności.

Z okazji tej okrągłej rocznicy Ewa Żarska, o której na okładce „Łowcy” możemy przeczytać, że jest nominowaną do wszystkich prestiżowych nagród dziennikarką, postanowiła napisać reportaż i przybliżyć nam sprawę „satanisty z Piotrkowa”. A warto wspomnieć, że Żarska pochodzi z Piotrkowa i Trynkiewicz jest dla niej paskudnym wspomnieniem z dzieciństwa.

Pierwszym, co uderzyło mnie, kiedy otworzyłam tę książkę, było to, że jest złożona dużą czcionką i mnóstwo w niej cytatów. Wygląda trochę jak praca magisterska kogoś, kto nie bardzo ma pomysł na dodanie czegoś od siebie, więc cytuje ciągle źródła, a jego własny tekst to parafrazy tychże źródeł (których swoją drogą jest żenująco niewiele). Niestety „Łowca” nie tylko tak wygląda – to książka, która nie wnosi do sprawy niczego nowego i nie odpowiada na żadne pytania. Gdyby nie rozdmuchana czcionka i fakt, że autorka zamieściła tu wywiady z bratem jednego z zamordowanych chłopców, z policjantem, który zajmował się matką Trynkiewicza, z samą matką oraz z emerytowanym milicjantem, który prowadził sprawę, miałaby pewnie ze sto stron. Żarska pokusiła się też o zrelacjonowanie swojej wizyty w zakładzie zamkniętym w Gostyninie, w którym przebywa obecnie Trynkiewicz. Wyglądała mniej więcej tak: „przyjechałam, było ciepło. Strażnik wyraził zdziwienie moją chęcią spotkania się z pacjentem. Poszedł zapytać, czy ma ochotę ze mną porozmawiać. Nie miał. Wróciłam, był piękny słoneczny dzień”. Równie wiele wnosi rozmową z matką mordercy, która opowiada o swoich kotach. Inna sprawa, że autorka żadnych odkrywczych pytań jej nie zadała, bo „jak to jest żyć z takim piętnem syna, który zrobił coś takiego?” trudno za takie uznać.

Na okładce można przeczytać, że „Żarska próbuje w gąszczu zeznań, tropów, sprzecznych opinii i manipulacji znaleźć odpowiedź na ważne pytania. Jak się rodzi morderca? Jak wybiera ofiary? Jak poluje? Dlaczego tak długo pozostaje niezauważony?”. Nie dajcie się jednak zwieść. Nawet jeśli próbuje, robi to nieudolnie (vide rozmowa z matką) i ostatecznie w tej książce nie pada odpowiedź na żadne z tych pytań, nie mówiąc o innych, np. jak niezbyt postawny Trynkiewicz zamordował jednocześnie trzech krzepkich chłopców.

Mam wrażenie, że autorka w ogóle się do tej książki nie przyłożyła. Okej, temat nośny, jest rocznica, ale może sprawa Trynkiewicza nie jest tak dobrym materiałem na reportaż jak sprawa Pękalskiego czy Marchwickiego? Koniec końców złapano go bardzo szybko, przyznał się do zarzutów, trafił za kratki i w sumie na tym historia się skończyła. Jest w tej sprawie co prawda sporo pytań, na które ciągle nie ma odpowiedzi i gdyby te nominacje autorki do „wszystkich prestiżowych nagród dziennikarskich w Polsce w kategorii dziennikarstwo śledcze i reportaż” byłby zasłużone, znaleźlibyśmy w jej książce odpowiedzi na co najmniej kilka z nich. Tymczasem dostajemy pozycję z garścią informacji, które można znaleźć na Wikipedii, i niczego nie wnoszącymi wywiadami.

„Łowca” nie jest dla mnie nawet przeciętnym reportażem, jest zwyczajnie słaby. Żarskiej daleko do Semczuka czy choćby Omilianowicz, która napisała świetny tekst o Pękalskim. Niestety nie polecam wam tej książki – jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś o Trynkiewiczu, lepiej wpiszcie jego nazwisko w wyszukiwarkę, zamiast wydawać 35 zł na tę pozycję.

[Recenzję opublikowałam wcześniej na blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 970
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Kuba Grom 21.08.2018 21:25 napisał(a):
Odpowiedź na: W tym roku w lipcu minęło... | Iga94
Cóż, już sama tematyka powinna podpowiadać, że może to być tanie żerowanie na zainteresowaniu.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: