Dodany: 06.08.2018 13:44|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

Literackie katharsis ofiary przemocy


Recenzuje: Urszula Janiszyn

Przemoc... – nieodłączny (niestety) aspekt życia człowieka, który to doświadcza jej w mniejszym lub w większym stopniu: fizycznej, słownej czy też psychicznej. Jednak przemoc przemocy nierówna, bo czym innym jest podniesienie na kogoś głosu, a zupełnie czym innym atak na człowieka, gwałt na jego prywatności oraz zagrożenie jego życia... I właśnie o tej najokrutniejszej i najdramatyczniejszej formie przemocy opowiada niezwykle intrygująca powieść Edouarda Louisa pt. „Historia przemocy”, która to ukazała się w naszym kraju nakładem wydawnictwa Pauza.

Książka ta stanowi na wpół biograficzną opowieść młodego i bardzo popularnego już francuskiego pisarza, który łączy swoje własne życiowe doświadczenia z fikcją literacką i oferuje nam niezwykle poruszające, mocne, a zarazem spektakularne dzieło literackie. Rzecz cała skupia się na losach autora – młodego człowieka o imieniu Édouardo, który przybył niedawno z prowincji do Paryża po lepsze, szczęśliwsze i łatwiejsze życie. Życie, które legnie w gruzach w pewną zimową, wigilijną noc, gdy bohater ten przyjmie zaproszenie nieznajomego do jego mieszkania, w którym dojdzie do tragedii... Tragedii z udziałem przemocy, kładącej cień na całym dalszym życiu Édouarda...

Spotkanie z tą opowieścią nie należy z pewnością do łatwych, lekkich i przyjemnych – zarówno za sprawą jej formy, jak i bagażu bolesnych emocji, takich jak strach, żal, poczucie niesprawiedliwości i zagubienia względem tego, co stało się udziałem głównego bohatera. Bohatera, który doświadczył okrucieństwa przemocy, traumy życia po tych wydarzeniach, jak i wreszcie niemożności zrozumienia, dlaczego to właśnie jego spotkał ten los. Jest także wstyd, brak zrozumienia u innych, utrata poczucia własnej wartości oraz konieczność wielokrotnego konfrontowania się z bolesną przeszłością po to, by móc pójść dalej... I to właśnie te emocje czynią lekturę tej książki tak trudną, ale i też i ze wszech miar fascynującą.

Podobnie ma się rzecz z konstrukcją tej opowieści, opartą na wspomnieniach głównego bohatera, relacji jego siostry czy też chociażby fragmentów policyjnego przesłuchania, które to wzajemnie się tu ze sobą przeplatają, tworząc początkowo lekko pogmatwaną, lecz z każdą kolejną stroną coraz bardziej przejrzystą całość. I choć chronologia nie ma tu żadnego znaczenia, to po pewnym czasie poznajemy całą prawdę o wydarzeniach z owej wigilijnej nocy i ich następstwach, poznajemy lepiej naszego bohatera, uzyskujemy wszelkie niezbędne odpowiedzi na najważniejsze pytania. Płynna, pozbawiona dialogów, przyjmującą charakter pamiętnikowych wspomnień narracja po pewnym czasie przekonuje nas do siebie i do tego, by jej uwierzyć. I choć nie jest to tradycyjna forma powieści, to jednak ma ona w sobie coś bardzo intrygującego, klimatycznego i pięknego, co dostrzegamy jednak dopiero po pewnym czasie...

Bardzo trudno jest odnieść się do postaci głównego bohatera tej książki, wiedząc, że jest nim de facto sam autor, który doświadczył przemocy, traumy, a następnie nienawiści i pragnienia zemsty... po czym odważył się podzielić z nami tymi odczuciami. Literacko jawi się on jako zwyczajny, prosty, niekoniecznie posługujący się pięknym językiem człowiek, którego to czasami rozumiemy, współczujemy mu i kibicujemy w próbie walki o normalne życie, innym razem zaś nie mamy pojęcia, co nim kieruje, jakie myśli kłębią się w jego głowie i czego tak naprawdę pragnie on od życia... Co by jednak nie powiedzieć, z pewnością jest to postać, która daje nam wiele do myślenia i nie pozwala zapomnieć o sobie przez bardzo, bardzo długi czas... I jeszcze jedna ważna kwestia, a mianowicie pytanie – czy mu wierzymy...? Cóż, myślę że chyba jednak nie do końca, ale tak po prostu chyba musiało być w przypadku spotkania z autobiograficzną porcją literatury.

Książka ta jest fascynującą, dogłębną i poruszającą analizą przemocy, jej powstawania, oddziaływania i śladów, jakie pozostawia w psychice tak ofiary, jak i sprawcy. Autor rozkłada ten proces na czynniki pierwsze, dodaje ludzkie emocje i następnie kreśli portret człowieka, który doświadczył zła w najczystszej i najbardziej bezpośredniej postaci, po czym zostawił je za sobą na tyle, na ile było to tylko możliwe... I jest w tym jakaś forma literackiego katharsis, która z pewnością pomogła Louisowi uporać się z jego traumą, jak i też czytelnikom spojrzeć inaczej na otaczający nas świat, życie i wszystko to, co może ono ze sobą nieść, a co nie zawsze będzie piękne...

„Historia przemocy” to z pewnością propozycja nie dla każdego czytelnika, a w szczególności nie dla miłośników wartkiej akcji i efektownej narracji. Tu króluje minimalizm, eteryczność i skromność literackiej formy, dopełniona niezwykłymi emocjami. Dlatego po książkę tę powinny sięgnąć przede wszystkim osoby, które pasjonuje ludzka natura i jej tajemnice. Sięgnąć, dać porwać tej historii i zastanowić wraz z jej autorem nad prawdziwą naturą przemocy...


Autor: Edouard Louis
Tytuł: Historia przemocy
Wydawca: Pauza, 2018
Liczba stron: 190

Ocena recenzenta: 5/6


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 722
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: