Dodany: 31.07.2018 23:05|Autor: J

Czytatnik: #?!

Czy ten feniks pofrunie?


Projekt Feniks: Powieść o IT, modelu DevOps i o tym, jak pomóc firmie w odniesieniu sukcesu (Gene Kim, Behr Kevin, Spafford George) (4,0) ebook w oryginale


Kolejny przypadek fabularyzowanego poradnika, formy, do której wciąż nie mogę się przekonać, bo przecież osoby mające wiedzę z danej dziedziny niekoniecznie potrafią pisać dobre powieści. Jednak Amerykanie widocznie mają inne zdanie, mianowicie że pisać każdy może. Tym razem rzecz jest o wprowadzaniu do przedsiębiorstwa metodyk DevOps, Lean Management etc. Książka pokazuje, jak fatalnie i chaotycznie korporacja działała przed wprowadzeniem reform i jak wszystko się zmienia na lepsze wskutek ich wdrażania.

Widzę tu dwa zasadnicze przesłania:
– jakie korzyści może przynieść firmie zorganizowanie pracy w dobrze zdefiniowanym frameworku;
– że mimo intuicyjnego protestu, jaki ciśnie się na usta pracownikom i menedżerom branży IT, ich pracę naprawdę można ująć w ramy schematów opracowanych dla taśmowej produkcji, jak słynny Toyota Production System.

Nie będę analizować warstwy merytorycznej, bo nie jestem specjalistą. Jednak wizja finalna, którą przed nami roztaczają autorzy, wywołuje u mnie krzywy uśmieszek. Oto bowiem cała firma ma zgodnie i harmonijnie działać dla wspólnego dobra, a kierownicy poszczególnych działów nie kierować się w ogóle swoim resortowym interesem (silosy); dzięki temu konkurencja ma zostać daleko w tyle, a wszyscy pracownicy (z wyjątkiem szwarccharakteru Sary) żyć długo i szczęśliwie. To jest jednak utopia.

Co do warstwy beletrystycznej, tutaj mam mieszane wrażenia. Część książki miała swój dramatyzm, w szczególności początkowe zmagania świeżo upieczonego szefa IT Ops Billa z kolejnymi eksplodującymi minami. Podobnie późniejsze starcia z demoniczną Sarą. Ale były też fragmenty potwornie nudne, jak spotkanie z CFO, jego listy celów i priorytetów, ich późniejsze analizowanie. Erykowe mentorowanie to zaś albo sztuczne zagadki, albo drętwe gadki. Przystrojenie tego w fabularne szatki w ogóle się nie powiodło. Dodatkowo utrudniłem sobie sprawę czytając oryginał, no ale o to już mogę mieć pretensje tylko do siebie.

Podsumowując, przeczytać można, jak (rzekomo) sprawnie może działać firma czy to z branży IT, czy też z działem IT, ale osobiście wolałbym jakieś case study, czy poradnik oparty na doświadczeniu autorów. Przecież taką pozycję też można nieco "udramatyzować", w ten sposób realizując swoje literackie ciągotki. W każdym razie "Feniks" jest znacznie ciekawszy niż bajdury Kottera o pingwinach (zob. Bajanie o zmianie).


Z o b a c z  t e ż: Jotowy lipiec 2018

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 307
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: