Ci, którzy wcześniej przeczytali książkę "Żona mormona" Irene Spencer, mogli zobaczyć zamknięty świat mormonów widziany oczami kobiety, żony, matki. Książka Brenta W. Jeffsa i Mai Szalavitz "Stracony chłopiec czyli Tajemnice sekty mormonów" ukazuje ten świat od strony dziecka. Świat zakłamany, brutalny, czasami okrutny, ale jedyny, jaki znają.

Przemoc w rodzinie, molestowanie dzieci, brak miłości i czułości, a przynajmniej dawanie ich nie tyle, ile potrzeba dziecku. Pranie mózgu przez przywódców kościoła.

I dorastanie - uświadamianie sobie swojego EGO, swoich potrzeb i marzeń. Często uciekanie w alkohol i narkotyki, bo świat spoza Kościoła jest nieznany i straszny. Ale i zachwyca, pokazuje inne możliwości.

Aż dochodzi miłość, a zmory dzieciństwa pomagają zapobiec kolejnym złym wydarzeniom.

A cała ta historia rozgrywa się teraz, w naszych czasach, na przełomie XX i XXI wieku w USA. Warren Steed Jeffs był przywódcą tego Kościoła, skazanym za wiele złych czynów.

Książka nastraja do przemyśleń na temat miłości, wiary, współuzależnień.