Dodany: 21.07.2018 10:37|Autor: hellcabber

Dzicy


Moim zdaniem ta powieść to alegoria brutalnej próby ucywilizowania dzikich i krytyka kolonializmu

– Moreau i Montgomery – biali kolonizatorzy, jeden idealista, drugi przegrany opój; co ciekawe, sytuacja Prendicka na wyspie pogarsza się, gdy hybrydy posmakowują alkoholu (zupełnie jak w przypadku Murzynów czy Indian);
– zwierzęta na wyspie – dzicy tubylcy;
– hybrydy – dzicy po próbie ucywilizowania: przestrzegają niezrozumiałych praw, traktując je niemal jak religię, prawa te to próba wyplenienia z nich dzikich obyczajów; Moreau jest ich stwórcą, wielbionym jak Bóg do czasu, gdy okazuje się, iż można go zabić i zranić – wówczas następują pierwsze oznaki buntu;
– kiedy brakuje "Pana z batem", następuje regres cywilizacyjny.

Oczywiście w dzisiejszych czasach wszechobecnej poprawności politycznej, która dowodzi, że wszystkie plemiona pierwotne wytworzyły kulturę i cywilizację równą cywilizacji białego człowieka, takie odczytanie powieści skazane jest na ostracyzm.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 474
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Astral 24.07.2018 00:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Moim zdaniem ta powieść t... | hellcabber
Owszem, bo Wellsowi chodziło o coś innego. O oskarżenie cywilizacji i gatunku homo sapiens. Dzikimi są właśnie ci ludzie, którzy mają się za cywilizowanych i religijnych, stworzyli sobie kodeks postępowania i strażników tego kodeksu (księży). I permanentnie łamią wszystkie te zasady - to z tych rzekomo cywilizowanych ludzi wyłazi dzika, zwierzęca natura. Jeśli chodzi o cywilizację i postęp, Wells był pesymistą i nie miał złudzeń. Nic więc dziwnego, że w przedwojennym przekładzie brakuje tych fragmentów, w których Wells krytykuje kościół i religijną i moralną obłudę. Wyspa doktora Moreau to satyra i alegoria przede wszystkim.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: