Dodany: 10.07.2018 21:04|Autor: meganjewell

Śmiech do łez


Po ocenach, jakie wystawili tej książce użytkownicy Biblionetki, wnioskować trzeba, że jej tłumaczenie znowu było fatalne. Już dawno zrezygnowałam z czytania tłumaczeń na rzecz oryginałów, jeśli choć troszkę znam język. Przynajmniej wiem, co czytam i co autor miał na myśli. Dlatego polecam, jeśli choć trochę znacie angielski, a pewnie wielu z Was zna, sięgnijcie po oryginał. To jest pierwsza i jedyna książka, która mnie aż tak pochłonęła. Nigdy przedtem i nigdy potem nie miałam w rękach książki, po której lekturze się rozpłakałam – nie, to mało powiedziane – poryczałam się! Najzwyczajniej w świecie się poryczałam i to nie dlatego, że zakończenie jest jakieś przygnębiające, nie. Poryczałam się, bo książka się skończyła. I nic z tej treści nie wynika, że może powstać jakaś kolejna część. Było mi tak dramatycznie smutno z tego powodu, że się poryczałam. A gdy już udało mi się uspokoić, po prostu otworzyłam ją znowu na pierwszej stronie i zaczęłam czytać od nowa. Nigdy wcześniej i nigdy później żadna książka nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. Uwielbiam to, w jaki sposób autor burzy czwartą ścianę, wielokrotnie i na różne sposoby. Chciałabym wiedzieć, czy ktoś to teraz czyta. Halo halo, jest tam ktoś? Szkoda, że nie ma takiego guzika, który można wcisnąć, żebyście mi dali znać, że czytacie to, właśnie teraz. Wiadomo, z autorem nie mogę się równać, ale właśnie tego typu teksty bardzo mnie wciągały w lekturę. No i samo otwarcie! Boskie. „Zastanawiam się, czy nie powinniśmy zacząć od przedstawienia. Ja wiem, kim Ty jesteś. Jesteś osobą, która to czyta i wkrótce będziemy przyjaciółmi i nigdy, przenigdy nie przekonasz mnie, że będzie inaczej” Dalszy tekst jest jeszcze lepszy. Okazuje się, że twoim nowym przyjacielem ma być Jason Priestley! Najbardziej w lekturze powala mnie jednak scena kradzieży auta. Jest tak rozbrajająca, że nie potrafię jej przeczytać bez śmiania się do łez. Nie przesadzam, zawsze gdy czytam tę scenę, śmieję się tak mocno, że aż zaczynam płakać. A czytam ją często, zawsze, gdy mam trochę gorszy nastrój. Cóż, niektórym poprawia nastrój czekolada, a mi Danny Wallace. Bardzo gorąco polecam tę lekturę. Niech Was nie zrazi średnia ocena. Książka jest świetna, a przynajmniej jest warta tego, by dać jej szansę.
Wyświetleń: 242
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: