Dodany: 12.06.2018 00:40|Autor: misiak297

Książka: Kruchy fundament
Sęk Barbara

3 osoby polecają ten tekst.

Zdrada w wielokącie


„Pięć lat. Albo dłużej. Nie romans. Już dawno nie romans. Miłość. Podwójne życie”[1].


Jakże zwodnicze wrażenie wywierają pierwsze strony „Kruchego fundamentu” Barbary Sęk, pierwszej części cyklu o rodzinie Nowaków. Przywodzą na myśl „Piąte dziecko” Doris Lessing i bohaterów w fazie rzekomego raju. Oto 1 września 2005 roku. Krzysztof Nowak, wzięty prawnik, ukochany ojciec, wybiera się do pracy. Jego żona Małgorzata krząta się po domu, wyprawiając w nowy dzień Tomka i Kasię, właściwie już dorosłych, nastolatka Łukasza oraz małego Kubę – świeżo upieczonego przedszkolaka. Można Nowakom pozazdrościć tej sielanki. Ot, zamożna, ustawiona w życiu rodzina, do której los się uśmiecha.

Tyle że to tylko pozory. Niemal od razu autorka zdradza prawdę o bohaterach. Krzysztof od wielu lat prowadzi podwójne życie. Ten stateczny mąż, wspaniały ojciec (jego miłość do dzieci jest szczera) ma kochankę, którą darzy ogromnym uczuciem i która niebawem urodzi mu kolejnego potomka. To nie może skończyć się dobrze. Nieoczekiwanie najstarsze dzieci, spędzające miło czas w restauracji, przyłapują go właśnie z Moniką i przeżywają bolesne zderzenie z równie bolesną prawdą. A jak zareaguje Krzysztof, który właściwie ciągle obawia się, że jego romans wyjdzie na jaw („jego życie opiera się na wiecznym czekaniu na wybuch bomby. Wciąż myśli, że to nieuchronne i w końcu się stanie. Musi się stać”[2])?

Sielanka zostaje ostatecznie pogrzebana. Z coraz większym napięciem śledzi się funkcjonowanie tej rodziny w ciągu kilku dni, godzina po godzinie. Barbara Sęk stopniowo odsłania kulisy dramatu. Tajemnice skrywane za poukładanym życiem. Sytuacja na przemian rozjaśnia się i zaciemnia. Chciałoby się osądzić Krzysztofa, wyzwać od najgorszych, kopnąć w tyłek – ale przecież ta historia wcale nie jest taka prosta: on – skończony skubaniec, ona – cudowna, biedna, zdradzona żona, ta trzecia – bezwzględna modliszka, istna harpia rozbijająca porządną rodzinę. Nie, to nie tak. Zarówno Krzysztof (sprawca), jak i całkiem bierna Małgorzata, a także Monika zapracowali sobie na taki stan rzeczy. Z miłości, z wygody, ze strachu, z zagubienia, z potrzeby utrzymania stabilności. Egzystencję Nowaków – ową złudną idyllę - bardzo trafnie podsumowuje dziewczyna Tomka. Mówi ona o życiu Krzysztofa i Małgorzaty:

„Ich związek to pozory. Udaje im się je stwarzać, bo warunki temu sprzyjają. Oni to wszystko sobie ułożyli i pewnie dlatego przetrwali. Są zbyt daleko od siebie, aby mogło między nimi dojść do kolizji”[3].

A jednak do kolizji – zresztą nie tylko małżeńskiej – dochodzi. To najbardziej wstrząsająca scena w tej powieści. Barbara Sęk skupia się na psychologii postaci. Przy tym nigdy ich nie ocenia – w rezultacie tworzy przekonujące portrety osób uwikłanych w zdradę. U niej mamy do czynienia nie z trójkątem, lecz raczej z pokraczną figurą o wielu ostrych wierzchołkach. Ten dramat nie dotyczy wyłącznie męża, żony i kochanki. Rykoszetem obrywają dzieci, krewni, nawet pracownicy. Każdy tu dostaje prawo głosu, bo każdy ma prawo do własnego dramatu. Wszystko prowadzi do konkluzji:

„Rodzina to misterna budowla. Bardzo delikatna materia. Drobny błąd konstrukcyjny… poluzowana cegła, jedna poluzowana cegła w końcu wypadnie, a wtedy wszystko zacznie się sypać. Pozostanie ruina”[4].

Jaka jest prawda o Nowakach? Co stoi za zdradą Krzysztofa, gdzie tu winni, gdzie ofiary? Czy rozpad tej rodziny jest nieuchronny? A może na tym nieszczęściu może powstać coś dobrego? Warto sięgnąć po „Kruchy fundament” – to proza prowokująca do refleksji. Bardzo prawdziwa.


---
[1] Barbara Sęk, „Kruchy fundament”, wyd. WAB, 2018, s. 79.
[2] Tamże, s. 131.
[3] Tamże, s. 155.
[4] Tamże, s. 157.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 853
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: