Dodany: 04.06.2018 22:33|Autor:
z okładki
[Tom 1]
Jedną z najważniejszych konkluzji wynikających z kilku lat badań nad "żydowskimi strategiami przetrwania" jest bogactwo obserwacji dotyczących stopnia przedsiębiorczości, własnej inicjatywy Żydów w obliczu Zagłady. Uderzają determinacja, mobilność, odwaga, z jaką ofiary podjęły walkę o życie swoje oraz najbliższych. Z chwilą rozpoczęcia akcji likwidacyjnych, kiedy mało kto mógł nadal żywić jakiekolwiek złudzenia co do ostatecznych celów polityki niemieckiej, Żydzi zintensyfikowali desperacką walkę o przetrwanie. Z jednej strony w domach oraz pod domami budowano schowki i bunkry, a w podwójnych ścianach i na strychach urządzano przemyślne kryjówki. Z drugiej – nawiązywano kontakty ze stroną aryjską, których celem było znalezienie pomocy i schronienia. Tam, gdzie było to możliwe, powstawały siatki przerzutu za granicę, zwłaszcza na Słowację i Węgry.
"Czy to wszystko było snem? Czy Korczak był aniołem pod postacią mężczyzny? […] Później pojawiła się odpowiedź. Istnieją Polacy, którzy nie są obojętni, postępują odważnie, jak szlachetni, czujący, przyzwoici ludzie".
Fragment wspomnień Szragi Fajwla Bielawskiego z Węgrowa
"Widzieliśmy członków Ochotniczej Straży Pożarnej ze Stoczka, wieźli ob[ywateli] polskich narodowości żydowskiej; ob. Fajgę wraz z synem i córką do Stoczka. Gdy się znajdowali naprzeciwko nas, to ta żydóweczka krzyknęła do mojej siostry: »kochana pani Witkowska, ratuj mnie!!«, na co siostra odpowiedziała, »jak ja mogę ratować?«. Na co jeden ze strażaków […] krzyknął na moją siostrę: »odejdź od niej!«, na co siostra się zawróciła i poszła do domu, a ci strażacy powieźli tych żydków do Stoczka i oddali w ręce niemieckiej żandarmerii, która tych żydków zaraz rozstrzelała na kerkucie".
Fragment zeznania Anastazji Karapaty z 1950 r.
We wszystkich zbadanych przez nas powiatach najwięcej Żydów szukało pomocy nie w miasteczkach, ale w pobliskich wsiach – w domach swoich sąsiadów. Możliwość przetrwania w ogromnym stopniu zależała od chęci pomocy tychże sąsiadów, chrześcijan, a nie sprzyjały temu obowiązujące normy grupowe, obecny wszędzie antysemityzm ani mechanizmy konformizmu społecznego. Tym bardziej podziwiać należy tych, którzy potrafili przeciwstawić się nie tylko niemieckim przepisom prawnym, lecz także niepisanym regułom życia grupowego. Wymowa liczb jest nieubłagana, dwóch spośród trzech Żydów poszukujących ratunku zginęło. Zamieszczone tu opracowania dostarczają dowodów wskazujących na znaczną – i większą, aniżeli się dotychczas wydawało – skalę uczestnictwa Polaków w wyniszczeniu żydowskich współobywateli.
[Stowarzyszenie Centrum Badań nad Zagładą Żydów, 2018]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.