Dodany: 15.08.2010 19:22|Autor: micsad

Książka: Życie miłosne
Shalev Zeruya (Szalew Ceruja)

2 osoby polecają ten tekst.

Literatura interesująco niemęska


Ta recenzja zdradza część treści i analizuje zakończenie.


Przeczytałem "Życie miłosne" młodej autorki z Izraela, Zerui Shalev i jestem pod wrażeniem i stylu, i treści. To literatura wybitnie niemęska, opisująca zakamarki kobiecej duszy, obnażająca jej często histeryczne poszukiwania tożsamości, i niewykluczone, że z tego powodu tak dobrze mi się ją czytało.

Narracja nie jest łatwa, z długimi zdaniami z rzadka przerywanymi kropkami, jakby czytelnik obserwował potok świadomości dwudziestoparoletniej Ja'ary. A ma co obserwować, bo poznaje ją w momencie życiowego zakrętu, kiedy zupełnie niespodziewanie ogarnia ją namiętność do dużo od niej starszego Ariego, przyjaciela jej rodziców. To uczucie każe jej zdradzić własnego męża, przemiłego domatora Joniego, rozpocząć istny festiwal kłamstwa w stosunku do rodziny, pracodawcy oraz samej siebie oraz doprowadzić do załamania się dotychczasowego życia, tylko po to, żeby na końcu tej chaotycznej, nieznośnie nielogicznej podróży odnaleźć prawdziwą siebie.

Miałem wielką przyjemność towarzyszyć bohaterce w jej transformacji, skrzącej się niebanalnym humorem, oryginalnymi porównaniami i dziką energią kobiety, która wpadła w otchłań poszukiwania swojego ja i stara się, choć chyba sama nie zdaje sobie z tego sprawy, chaotycznie, w konwulsjach wydobyć na powierzchnię, zrozumieć swoje wybory, zrozumieć swoje żądze. Robi to w najgorszy z możliwych sposobów, metodą prób i błędów, nie kontrolując konsekwencji, bez najbardziej nawet szkicowego planu, ale za to z przymusu serca, zdając się na swój instynkt. Część z jej decyzji jest dla mnie zupełnie niezrozumiała, wręcz trudna do pojęcia.

Zdecydowana większość książki to fikołki i piruety Ja'ary, historia jej coraz bardziej niewiarygodnego zagubienia, wręcz obłędu, którego pierwszym zewnętrznym motorem jest Arie. Dopiero ostatnie rozdziały przynoszą wytchnienie od tej nieuporządkowanej lawiny emocji, kiedy pomiędzy Ja'arą a Ariem dochodzi do moralizujących rozmów, a nagła do niego miłość zaczyna zajmować należne jej miejsce katalizatora zmian w życiu i świadomości coraz bardziej obolałej bohaterki. Moment, w którym Arie obnaża lęki Ja'ary oraz jej defensywną postawę wyczekiwania, które wydają się kierować jej życiem, to, moim zdaniem, punkt zwrotny. Niełatwa do zaakceptowania prawda prowadzi jednak młodą bohaterkę, doktorantkę biblioznawstwa, do samodzielności. Jej przypieczętowaniem jest dla mnie odważne, przekorne odczytanie legendy o czeladniku, stolarzu i jego żonie.

Stolarz potrzebował pożyczki od czeladnika, ale ten obiecał jej udzielić, tylko jeśli po jej odbiór pofatyguje się żona stolarza. Stolarz się zgodził, a po trzech dniach czeladnik poinformował go, że jego żonę w drodze powrotnej napadli, zgwałcili i zabrali pożyczkę. Zaproponował jednocześnie, że za umorzenie pożyczki odkupi skalaną żonę. Stolarz się zgodził, a wkrótce z biedy musiał pracować u czeladnika i jego nowej żony. Wbrew tradycji, która każe opłakiwać los stolarza, oszukanego przez czeladnika i żonę, Ja'ara widzi zaniedbania stolarza, który dopuścił do odejścia żony, nie opiekując się nią dostatecznie, ryzykując jej dobro w umowie z czeladnikiem.

W podobny, niesztampowy sposób Ja'ara reaguje na powrót swojego męża, Joniego z Istambułu. Najpierw widzi w nim jedyną szansę wybawienia z kołowrotka namiętności, ale na lotnisku w ostatniej chwili powstrzymuje się od obarczenia swoimi histeriami Bogu ducha winnego chłopaka. Decyduje się zmierzyć się z nimi w samotności, pozwala mu odejść.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1237
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: