Dodany: 17.05.2018 20:10|Autor: Ciachoo

Czytatnik:

Ta wojna ciągle trwa


Olimp: Tom 1 (Simmons Dan)
Olimp: Tom 2 (Simmons Dan)

Wyobrażacie sobie Panowie mieć możliwość znalezienia się w jednym łóżku razem z przepiękną Heleną Trojańską? Albo uczestniczyć w wielkiej wojnie o Troję, w której udział biorą bogowie, najwięksi herosi i ty, czytelnik, który możesz zmienić bieg historii? A może wolelibyście żyć gwarantowane 100 lat, gdzie od początku do końca wszystko robiłby za was specjalnie do tego przeznaczone roboty? Długo przyszło mi czekać na kontynuację świetnego "Ilionu" - czytanego półtorej roku temu - autorstwa niezawodnego Dana Simmonsa, który wywarł tą powieścią na mnie (i na wielu innych czytelnikach) piorunujące wrażenie. I jak już do mnie dotarła, po tym całym czekaniu, to rzuciłem się na nią jak wygłodniały zwierz czy jakiś barbarzyńca, żeby przeczytać jak najszybciej. I żeby zbytnio nie przedłużać, jakimś niepotrzebnym i napuszonym wstępem, od razu przejdę do przybliżenia drugiego tomu tej arcyciekawej historii, zainspirowanej starodawnym eposem greckim, który zapewne każdy czytelnik przynajmniej kojarzy.

Parys został zabity przez Apolla i na razie wojna między Achajami a Trojanami ustała, żeby godnie pogrzebać księcia. Po pochówku obie strony wspólnie z morawcami zawierają sojusz i ruszają przeciwko Olimpijczykom. Ale przymierze nie trwa zbyt długo, bo kiedy rozumne organizmy biomechaniczne, dzięki którym ta wojna mogłaby się skończyć klęską bogów, odkrywają, że na Ziemi znajduje się źródło zakłóceń kwantowych zagrażających całemu wszechświatowi, postanawiają porzucić sojuszników i udać się wraz ze scholiastą Thomasem Hockenberry, żeby wyeliminować zagrożenie. Między bogami też nie układa się wszystko dobrze i dochodzi do kłótni i starć. Hera opracowuje plan pozbycia się Zeusa, żeby ten nie wpłynął na bieg wydarzeń wojny trojańskiej, a inni bogowie walczą między sobą i okrutnie ranią. Tymczasem na Ziemi wojniksy, które do tej pory były sprzymierzeńcami i sługami ludzi, buntują się przeciwko nim i zaczynają atakować. Największe skupisko naciera na Dwór Ardis, w którym znajdują się Harman, jego spodziewająca się dziecka Ada, Daeman, Hannah i sam Odyseusz nazywająca się Nikim. Wróg rośnie w siłę i coraz agresywniej atakuje. A żeby tego było mało, na Ziemi pojawia się nowy rodzaj przeciwnika, który jest jeszcze straszniejszy od obecnego...

Przybliżona powyżej fabuła to jedynie niewielki jej zarys, który nie ma prawa mówić zbyt wiele czytelnikowi, jeśli ten nie czytał poprzedniej części. Historia ta jest tak rozbudowana i napisana z rozmachem, że nie sposób przybliżyć lepiej bez zdradzania szczegółów, więc zdecydowanie korzystniej jest sięgnąć po nią samemu i się przekonać. Podróże w czasie (teleport, faksowęzły), sztuczne inteligencje (serwitory, roboty), organizmy biomechaniczne (morawce), nowe tajemnicze stworzenia (wojniksy, emzetele, kalibany), awatary samoświadomej logosfery i biosfery, bóstwa greckie i nie tylko, nowoczesne technologie, Mars widziany z zupełnie innej strony, alternatywne światy i biegi wydarzeń, ludzie poddani genetycznym i nanotechnologicznym zmianom, nawiązania do pop kultury i dzieł słynnych twórców. Masa rzeczy i wydarzeń, które skomponowane razem mogą naprawdę bardzo zaimponować.

Jak w eposie Homera, tak i u Simmonsa akcja rozgrywa się w świecie bogów i w świecie ludzi, które odwiedzamy w różnych momentach fabularnych, czasach i alternatywnych historiach. Oba te światy też się w końcu przeplatają, kiedy dochodzi do wojny obu między sobą. Epizodyczność, opisowość i wzniosłość łączy najmocniej teksty obu autorów. Amerykanin bardzo się inspirował utworem Greka, ale to nie tak, że samą wojną trojańską ta historia żyje - chociaż jest niewątpliwie elementem, który ją napędza - bo jest zdecydowanie bardziej rozbudowana i bogatsza o inne wątki, jak wspomniane w zarysie fabuły. Ponadto mamy tutaj oprócz mitologii kilka zręcznie splecionych ze sobą gatunków (głównie fantasy i science fiction, ale też trochę horroru). Inspiracji zresztą też jest więcej, bo autor odnosi się jeszcze do dzieł Szekspira, Prousta, Joyce'a, Shelleya, Blake'a, Nabokova czy Wergiliusza. Ale nie ma co się obawiać języka, bo nie występuje tutaj wierszowana warstwa językowa. Nie jest też to książka przeintelektualizowana. To po prostu powieść natchniona eposem i dziełami słynnych autorów napisana nieco bardziej wzniosłym stylem i bardzo ładnym, potoczystym i trudniejszym językiem, ale nie sprawiającym problemu, jeśli tylko trochę więcej się skupimy i wsiąkniemy w tę historię.

Za drobny minus uważam, że momentami było trochę zbyt dużo niepotrzebnie nagromadzonej treści. Odnosi się to przede wszystkim do wątku postludzi, który mnie przynajmniej momentami nazbyt nużył w stosunku do ciekawszej reszty. A i tak wątek Setebosa czy Kalibana nie został dostatecznie wyjaśniony i doprecyzowany. Nie wszystko wyjaśnia końcówka, autor jakby starał się załagodzić wątek tych wrogich i przerażających postaci, które nagle zniknęły i nie wiadomo co dalej. Nie mniej jednak to niewielki defekt. Ogólnie dla mnie ta książka to absolutna petarda, która wystrzelona niedaleko mnie wprowadza na początku lekkie zamieszanie i zamęt w głowie, ale jest bardzo widowiskowa i z czasem pojawia się jeszcze przyjemny emocjonalny efekt, który pozostaje w człowieku na znacznie dłużej. Obcowanie z takimi ambitnymi i pomysłowymi powieściami, które jeszcze zapewniają świetną rozrywkę i intelektualną ucztę to czysta przyjemność.

Wydanie też jest bardzo ładne, chociaż ta obwoluta mocno kontrastuje swoimi jasnymi, ostrymi barwami z mrocznymi i ciemnymi z poprzedniej części, jeśli obie te książki postawimy obok siebie. A ta niebieska postać kojarzy się bardziej z postaciami z "Avatara" Camerona, aniżeli z jakimś bogiem greckim. Samo czytanie z obwolutą obłożoną na książce jest dla mnie nieporadne i męczące, dlatego zawsze ściągam przed zaczęciem i dopiero zakładam z powrotem po przeczytaniu całości, ale to szczegół. Nie mniej jednak bardzo lubię te wydania Maga i sporo ich mam na półce, bo są świetnie zrobione. I do tego w jednym tomie, bo poprzednie wydanie, które pojawiło się lata temu z Ambera było podzielone na dwa tomy i przez pewien czas dostępne za astronomiczne kwoty na allegro i w antykwariatach, mimo że jakość wydania nie była najlepsza. W tym najnowszym wydaniu w środku znaleźć można jeszcze dodatkowo czarno-białe rysunki Irka Koniora, a tłumaczenie Grzegorza Komerskiego (tego trzeba powiedzieć dość mocno wymagającego tekstu) nie pozostawia nic do zarzutu. Wyszło bardzo dobrze - bez zgrzytów i bez zarzutów.

Ogólnie rzecz biorąc, jeśli zastanawiacie się nad tą książką, a lubicie takie mieszanki gatunkowe (tutaj głównie fantastyki) używające jako alternatywę elementy historii, legend czy mitologii to polecam sięgać bez oporów, bo to kawał porządnej lektury. Fantastyka wykorzystująca homerycki epos, czyli pomieszanie nowoczesnej techniki i technologii z pradawnymi dziejami, tradycjami i ludami to rewelacyjny pomysł i sprawdza się świetnie. Zbicie literatury rozrywkowej, nowoczesnej i ambitnej z klasyczną, wybitną i wzniosłą bardzo dobrze się przeplata, łączy i równoważy. Jeśli zatem czytelnik chociaż trochę lubi fantastykę i uwielbia mitologię grecką albo na odwrót to po prostu przepadnie bez reszty. Ilion/Olimp to wciągająca, bardzo ciekawa, napisana z rozmachem, inteligentna i ambitna lektura, która zachwyca i fascynuje.

Recenzja pochodzi z: https://swiat-bibliofila.blogspot.com/2018/05/olimp-dan-simmons-recenzja.html

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 281
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: