Dodany: 14.05.2018 10:22|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

Książka: Ktoś mnie obserwuje
Geiger A. V.

1 osoba poleca ten tekst.

Śledzenie Twittera to (o dziwo) wciąż śledzenie ludzi


Recenzuje: Daria Wawrowska

„Ktoś mnie obserwuje” to historia dwóch postaci, Tessy i Erica. On, piosenkarz odnaleziony w wieku piętnastu lat na YouTubie, związany kontraktem, robi zawrotną karierę, której wcale już nie pragnie. Ona, po traumatycznym przeżyciu niewychodząca z pokoju, ponownie nawiązuje kontakt ze światem dopiero przez internet, zaczynając od... zostania fangirl Erica Thorna. Co więcej dość popularną, dzięki stworzonemu przez siebie fanfickowi i zapoczątkowaniu bardzo popularnego hasztagu #EricThornObsessed. Wytwórnia promująca Erica dostrzegła go i w wyniku zapoczątkowanego przez nich szeregu wypadków idol i jego fanka nawiązali ze sobą kontakt. Ona jako fanka Erica. On z nieznanego nikomu konta jako Taylor.

Brzmi jak kolejne z tych typowych romansideł, których już tak wiele na rynku? Owszem, ale nie dajcie się zwieść – ta książka to przede wszystkim thriller. I to thriller tak wciągający, że radzę zarezerwować sobie około pięciu godzin spokoju, przygotować dużo ulubionego napoju i dopiero wtedy rzucić się w wir słów. Powieść zaczyna się od rozbudzającego wyobraźnię stenogramu policyjnego, a na wyjaśnienie, z jaką sprawą kryminalną mamy do czynienia, musimy zaczekać niemal do końca książki.

Jak w każdej porządnie budującej napięcie opowieści, wyjaśnienia przychodzą tu powoli. Naszym celem jest nie tylko odkrycie tajemnicy, lecz także zrozumienie, jak doszło do wszystkich wydarzeń. Pod tym względem fabuła jest bardzo dobrze ułożona – autorka wie, co i kiedy wyjawić, jak zgrabnie i płynnie łączyć wątki oraz jak zaskarbić sobie zainteresowanie czytelnika przez ciągłe trzymanie w napięciu.

Kolejną rzeczą zasługującą na uwagę jest zawarte w książce studium życia popularnego artysty. Przez zmiany perspektywy z Tess na Erica (oraz skrawkom narracji poświęconym temu, co piszą inne fanki) można w łatwy sposób dostrzec różnice między tym, jak życie gwiazd i ich osobowości wyobrażają sobie fani oraz fanki, a jak widzą je sami celebryci. Nie brak uwag dotyczących istniejących w tej branży problemów, o których większość zwyczajnych ludzi nawet by nie pomyślała. W końcu pojawia się też nawet strach. Strach wywołany przez ciągłe znajdowanie się na celowniku czternastu milionów fanek i fanów.

Na tym nie kończy się dbałość o realizm w wykonaniu A.V. Geiger. Cierpiąca na agorafobię Tessa nie została potraktowana po macoszemu i jej motywy oraz sposób myślenia również zostały rozwinięte – choć szczególnie te pierwsze owiane są mgiełką tajemnicy… Po tej zapowiedzi wypada mi pozostawić odkrycie sekretów dziewczyny zainteresowanym czytelnikom. W genialny sposób jest tu też pokazane budowanie relacji przez internet. W ogóle obyczajowa strona została oddana z odpowiednim realizmem, co jest zdecydowanym atutem.

Właściwie jedynym, co wstępnie (i oby mylnie) uznaję za wadę, jest fakt, że ta książka to pierwsza część serii. Czy druga będzie równie dobra? Czy autorka zdoła utrzymać poziom? Na odpowiedzi pozostaje mi niecierpliwie czekać do przyszłego roku.

Autor: A.V. Geiger
Tytuł: Ktoś mnie obserwuje
Tłumacz: Paulina Braiter-Ziemkiewicz
Wydawca: Jaguar, 2018
Liczba stron: 280
Ocena recenzenta: 5,5/6

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 347
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: