Dodany: 28.04.2018 08:53|Autor: imarba

Fantasy też może być psychologiczne


Fantasy to gatunek, który na wiele pozwala. Daje do dyspozycji inne światy, inne czasy, magię i niezliczone gatunki istot. Często więc autorzy, czerpiąc z tego „skarbca”, tworzą fabuły mocno „fantastyczne” i choć trzymają się gatunku, to nie trzymają się logiki. Chaos mieczy i fruwających kul ognistych ma zastąpić w ich książkach fabułę, smoki pożerające krasnoludy na podwieczorek mają nadać choćby pozór sensu, a jakiś oboczny romans ma udawać treść, krótko mówiąc – dostajemy wojnę, krew, rąbaninę, dużo flaków i trochę seksu.

„Pierwszy róg” to zupełnie inna klasa i o wiele wyższa liga. Mimo iż jest powieścią fantasy z wszelkimi cechami gatunku, próżno by w nim szukać wspomnianego fabularnego chaosu czy przerostu formy nad treścią; to bardzo ważne, bo jest logiczny, psychologicznie prawdopodobny i nieoczekiwanie mądry. Śmiem twierdzić, że gdyby odjąć z niego magię, byłby doskonałą powieścią psychologiczną, opowiadającą o ludzkich zmaganiach z przeznaczeniem i okrucieństwem losu.

Początek wiele obiecuje, jeszcze więcej zapowiada. Mamy tu śnieżycę, przydrożny zajazd i grupę obcych sobie ludzi, którzy w tym zajeździe muszą pozostać, dopóki burza śnieżna choć trochę się nie uspokoi. Niestety nie wygląda, żeby miało to wkrótce nastąpić. Gorzej, pewne sygnały wskazują, iż może nie nastąpić w ogóle. Podróżni zaczynają się coraz bardziej niepokoić. Nie znają się, ale stopniowo zaczyna dochodzić między nimi do interakcji, zupełnie naturalnych i logicznie możliwych, które muszą, nie zawaham się użyć tego słowa, MUSZĄ doprowadzić do konfliktu.

A przecież to dopiero wstęp. Nie każdy jest tym, kim się wydaje albo za kogo się podaje. No i jest oczywiście magia, ale stosowana logicznie i z sensem. Ma swoje przyczyny i skutki, a jej fabularnym celem wcale nie jest zabawienie czytelnika, lecz coś o wiele poważniejszego.

Richard Schwartz daje nam opowieść o odwadze, lojalności i cenie, jaką czasami trzeba zapłacić za obie te cechy. Opowieść piękną i pięknie prawdziwą, która zachwyca językiem i poezją słowa, mimo że z pozoru mówi o przypadkowych ludziach uwięzionych w przypadkowym miejscu. Powoli odkrywamy, że każdy ma swoje tajemnice, historia lubi się powtarzać, a natura ludzka jest skomplikowana. Zresztą nie tylko ludzka.

Cudna powieść, pięknie napisana. Mogłoby się wydawać, że nie sposób umieścić dynamicznych wydarzeń w tak statycznym otoczeniu, jak zasypana śniegiem gospoda, a jednak akcja jest wartka, dynamiczna, w niektórych momentach wręcz szalona.

Schemat fabularny wydaje się prosty, jakby żywcem wyjęty z któregoś kryminału Agathy Christie – zresztą z niejednego, bo zamknięte, niedostępne lub wręcz zasypane śniegiem miejsca zbrodni zdarzały się u niej często – do tego przypadkowe osoby, które nie tylko nie są przypadkowe, ale nawet nie są tymi, za kogo się podają...

No tak, ale przecież „Pierwszy róg” nie jest kryminałem... Nie jest i jest zarazem. Tu też ktoś morduje. Tu też istnieje tajemnica, a niemożność kontynuowania podróży, wyrwania się z okowów lodu i śniegu, bardzo dziwnie na wszystkich wpływa.

Końcówka przepiękna i doskonale dopracowana.

Ta książka mnie wręcz oczarowała i gdyby dalsze jej części były w tej chwili dostępne, już bym po nie sięgnęła. Ciekawa jestem, co stanie się z Havaldem i Leandrą, jak potoczą się losy mrocznej elfki, kto zrzucił królową z murów... Liczę na dużo interesujących opowieści.


[Recenzję umieściłam na swoim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1124
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Patikuk 20.08.2018 18:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Fantasy to gatunek, który... | imarba
W zdecydowanej większości zgadzam się z autorką recenzji. Do książki podchodziłam z ostrożnie - miejsce akcji nie zapowiadało większych fajerwerków, lecz zostałam pozytywnie zaskoczona. Na tyle, że miałam motywację sięgnąć po dalsze części w oryginale. To moja pierwsza udana styczność z powieścią po niemiecku - mimo oczywistych trudności językowych czytam już piąty tom :) I wciąż jest ciekawie.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: