Dodany: 23.04.2018 12:52|Autor: p.a.
Udana próba... wyłudzenia kasy od fanów ;)
Po pierwsze - książka bierze na warsztat różne teorie spiskowe z dziejów USA (głównie - choć nie tylko - te związane z UFO) i na siłę próbuje je łączyć z Twin Peaks. Co gorsza, przez większość czas można odnieść wrażenie, iż czyta się książkę z uniwersum The X-Files, a nie Twin Peaks.
Po drugie - w temacie tytułowego miasteczka książka nie dopowiada na ogół niczego istotnego. Ot, poznajemy różne szczególiki z życia drugoplanowych bohaterów (np. Eda, Normy czy Nadine) - sympatyczne to, ale pozbawione większego znaczenia. I nawet jeśli dochodzimy do prawdziwie istotnych wydarzeń związanych z Twin Peaks, to i tu trudno dostrzec, by autor dopowiadał do tematu cokolwiek istotnego.
Jest tu zatem mnóstwo o UFO, teoriach spiskowych (pojawiają się nawet domniemani zabójcy JFK), nie ma za to niczego o Czarnej Chacie czy Bobie. Mało tu tekstu o istotnych bohaterach Twin Peaks, za to mamy dość szczegółowy opis kariery wojskowej Douglasa Milforda, który - i owszem - pojawił się w serialu, ale na bardzo dalekim planie. Łącznik między starym i nowym Twin Peaks? Jeśli nawet, to bardzo umowny, na pewno książka nie spowodowała, iż spojrzałem na nowy serial jakkolwiek inaczej. Już prędzej można odbierać pozycję Frosta jako pewnego rodzaju prequel do oryginalnego serialu.