Dodany: 10.04.2018 08:02|Autor: Zaczytana od pierwszego wejrzenia

Historia kobiet niepokornych


Jak chyba każdy, i ja mam pewną słabość – uwielbiam czytelnicze zestawienia, zwłaszcza z zakresu historii. Być może to „zboczenie zawodowe”, ale sama wolę myśleć, że chodzi o chęć propagowania tematów historycznych i wprowadzania ich „pod strzechy”. Kilka recenzji tego typu syntez pojawiło się już wcześniej, ale przybywam z kolejną pozycją godną uwagi.

Sarah Gristwood stworzyła opowieść o kobietach mających realny wpływ na losy Europy w XVI wieku i zrobiła to w sposób naprawdę interesujący. Zwykle publikacje tego typu zawierają kilkunasto- lub kilkudziesięcostronnicowe notki biograficzne. W tym przypadku sprawa ma się zupełnie inaczej, ponieważ autorka podzieliła książkę na rozdziały tematyczne, w których przewijają się poszczególne bohaterki, co jeszcze bardziej podkreśla przeplatanie się ich losów. Możemy więc przeczytać o panujących kobietach w obliczu wojen, zmiennych układów politycznych, przemian religijnych oraz nieustających walk o wpływy.

To naprawdę ciekawa książka dotycząca okresu dziejów, który omawia. Autorka zadbała, by poruszone problemy przedstawić ciekawie. Nie ma tu dłużyzn ani odbiegania od tematu. Całość napisana jest bardzo przystępnym językiem, co nie odbiera jej naukowego sznytu. Ogromną zaletę "Gry królowych" stanowi to, że oprócz losów bardzo znanych szesnastowiecznych władczyń (Elżbiety I, Marii Tudor, Katarzyny Medycejskiej) Gristwood przybliża mniej znane postacie Małgorzaty Austriackiej, Marii Węgierskiej, Małgorzaty Parmeńskiej czy Ludwiki Sabaudzkiej. A wszystko to okraszone zostało fragmentami rad dla współczesnych kobiet autorstwa Anny de Beaujeu i połączone z motywem gry w szachy.

Czytanie takich pozycji popularnonaukowych to prawdziwa przyjemność, choć trzeba mieć na uwadze, że tego typu zestawienia pokazują zaledwie mały wycinek dziejów. Zwykle w pracach historycznych rola kobiet traktowana jest marginalnie (co niestety wydaje się dość zrozumiałe); w tym przypadku autorka wyróżniła czyny i znaczenie szesnastowiecznych kobiet mających wpływ na losy Europy, zaledwie muskając kwestię znaczenia ówczesnych władców. Wiem, nie ich dotyczy ta książka, ale sięgając po nią, powinniśmy mieć świadomość, że spoglądamy na historię jak przez rybie oko – pewne rzeczy (w tym przypadku rola kobiet) są bardzo uwypuklone, natomiast inne ledwo widoczne, dlatego jeśli kogoś zaciekawi tematyka przemian w szesnastowiecznej Europie, radzę mu sięgnąć również po inne publikacje, traktujące ten temat w sposób mniej zogniskowany na wpływach kobiet.

Uczciwie muszę przyznać, że "Gra królowych" okazała się bardzo przyjemną i przystępną pozycją, napisaną w sposób ciekawy i nietypowy. Mam nadzieję, że nie przejdzie ona bez echa i przynajmniej część z Was sięgnie po nią w wolnej chwili. Taką literaturę popularnonaukową to ja rozumiem! I polecam!


[Recenzję opublikowałam również na swoim blogu oraz innych portalach]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 856
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: