Po liście wydanej przez WP pojawiło się mnóstwo prywatnych, publikowanych i niepublikowanych, list książek najlepiej ocenianych lub takich, które miały największy wpływ na autora. Pomysł jest nawet ciekawy i sama próbowałam podsumować swój dotychczasowy żywot czytelnika. Po czym stwierdziłam, że istnieje zbyt wiele przeciwwskazań: zapomnienie fragmentów treści paru książek, momenty abstynencji czytelniczej oraz, najważniejsze, różne postrzeganie niektórych utworów względem wieku. Nie, w ten sposób nie da się stworzyć listy najważniejszych przeczytanych do tej pory dzieł.

Ale ale, to nie znaczy, że nie da się stworzyć żadnej listy. Oto przedstawiam książki, których nie zamierzam ruszać/nigdy nie skończę/wiem, że będą dla mnie męczarnią.

1."Kołowrotek" Snopkiewicz
2."Ania z Zielonego Wzgórza" i następne części serii
3."Król Maciuś na wyspie bezludnej"
4."Duma i uprzedzenie"
5.Grocholę

Zaraz odezwą się głosy, że wybieram głównie literaturę dziecięco-dziewczęco-kobiecą. Prawda, nie są to moje gatunki. Dlatego teraz spróbuję wybrać książki na pozór bliższe mojemu gustowi.

6.przygód Pana Samochodzika
7."Tajemnica Zielonej Pieczęci"
8.Legenda o świętym Aleksie - wbrew pozorom lubię klasykę polską, często wysoko oceniam książki tępione przez moich rówieśników, ale tego nie przetrawię
9. "Jednym zaklęciem" Lawrence Watt-Evans
10.wszystkich książek z Jakubem Wędrowyczem
11."Silmarillion" - skończyć Trylogię jest mi bardzo ciężko, więc za Silmarillion nawet nie zamierzam się wziąć.

Mimo niechęci do tych tytułów nie mogę jednak przysiąc, że nie dotknę ich. Może będę w przyszłości mieć dzieci, z którymi przeczytam przygody Pana Samochodzika, bądź zbiorę w sobie dużą dawkę czułości i będę pochlipywać przy Jane Austen. Wszystko może się zdarzyć.

Pozdrawiam ;)

P.S. Od dziecka jestem uzależniona od liczby 11