Dodany: 25.03.2018 12:22|Autor: aprilka

Załamanie i rozsypanie


„Na skraju załamania” to już druga książka B.A. Paris, którą miałam przyjemność czytać. Przyznaję, że po pierwszej, „Za zamkniętymi drzwiami”, miałam wobec niej dość wygórowane oczekiwania.

Fabuła rozpoczyna się pozornie nieznaczącą sytuacją. Cass Anderson wraca ze spotkania z przyjaciółmi do swojego leżącego na uboczu domu. Późna godzina i trudne warunki atmosferyczne skłaniają ją do pojechania skrótem, mało uczęszczaną leśną drogą. W zatoczce zauważą samochód, w którym siedzi samotna kobieta. Nie widząc jednak w tej sytuacji nic dramatycznego, omija ją bez zapytania, czy nie potrzebuje pomocy. Dzień kolejny przynosi wiadomość, że ta kobieta została zamordowana, w dodatku Cass miała okazję ją poznać i uznać za swoją bratnią duszę. Wstyd przed samą sobą nie pozwala jej przyznać się policji, że przejeżdżała wtedy obok i była prawdopodobnie ostatnią osobą, która widziała Jane żywą.

Bohaterka zaczyna żyć z ogromnym poczuciem winy, zastanawiając się, czy mogła wpłynąć na bieg wydarzeń tamtego wieczoru. Co gorsza, wokół niej zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Codziennie odbiera głuche telefony, które jej mąż i przyjaciele bagatelizują. Przestaje się czuć bezpiecznie, bo ma wrażenie, że jest ciągle obserwowana, a pod jej nieobecność ktoś ma dostęp do jej domu.

Odzywa się także przeszłość. Cass opiekowała się matką chorą na demencję, dlatego widziała, jakie spustoszenie może poczynić w człowieku ta choroba. Teraz wszystko wskazuje, że ona także ma jej zaczątki – jak inaczej tłumaczyć to, że zapomniała o kupieniu składkowego prezentu dla koleżanki i o tym, że podpisała umowę na założenie alarmu w domu, albo że nie pamięta, jak uruchomić ekspres do kawy, którego używa codziennie? Mąż i przyjaciele troszczą się o nią i starają się ją wspierać, ale coraz trudniej im nie zauważać, co się z nią dzieje.

„Na skraju załamania” jest thrillerem psychologicznym; wszystkie wydarzenia poznajemy z punktu widzenia Cass. Powieść trzyma w napięciu, a wgląd w myśli bohaterki pozwala na stopniowe odkrywanie jej zagubienia, lęków oraz pojawiającej się paranoi. Łatwo też zacząć jej współczuć i zastanawiać się nad własnym zachowaniem w takiej sytuacji.

Myślę, że osobom, którym podobało się „Za zamkniętymi drzwiami”, ta książka także przypadnie do gustu. Wizja małżeństwa jest tu zupełnie inna, ale wzajemne relacje zostały ciekawie ukazane. Na pewno mogę powiedzieć, że lekkie pióro Paris sprawia, iż czyta się ją równie przyjemnie, jak zjada truskawki z bitą śmietaną. Radzę zapewnić sobie dużo czasu na lekturę, bo po jej rozpoczęciu trudno już przerwać. Być może wielbiciele thrillerów szybko rozgryzą intrygę, jednak satysfakcja z czytania pozostanie. Zwłaszcza jeśli chodzi o ostatnie rozdziały, ale na ten temat już nic nie zdradzę.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1102
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: