Dodany: 21.03.2018 21:26|Autor:
nota wydawcy
"Jadąc do Babadag" to książka o podróży przez zapomnianą Europę, tę, która zawsze była uważana za gorszą i zacofaną. Andrzej Stasiuk jedzie samochodem, autostopem, pociągiem. A za oknami – Polska, Słowacja, Węgry, Rumunia, Słowenia, Albania, Mołdawia.
Jego opowieść to historia przygodowa i podróżnicza. Ale nie tylko w sensie geograficznym, także – a może przede wszystkim – intelektualnym i duchowym. To wyprawa w głąb świadomości mieszkańca tej części Europy, która – gdy popatrzeć na nią uważnie i bez kompleksów – fascynuje i wymyka się jałowym porównaniom z Zachodem i Wschodem.
Nagroda Literacka "Nike" 2005.
"Kto kiedykolwiek zobaczył »materię w ostatecznym upadku« tak, jak bohater »Dukli« w opuszczonym szalecie miejskim, ten nie zazna spokoju. Dowodem na to jest »Jadąc do Babadag«
(...)
W miarę czytania okazuje się, że ta książka nie jest wcale dziennikiem podróży, ale traktatem o naturze świata, z ostrym podziałem na to, co prawdziwe i fałszywe".
Justyna Sobolewska
"To nie są okoliczności, w których mogłaby rozwinąć się bardziej skomplikowana akcja, tam najwyżej czasem jakby na coś się zanosiło, ale nic z tego nie wynika. Brak zewnętrznego następstwa wydarzeń znakomicie rekompensuje »fabuła wyobraźni«, ciągłość jednego sposobu patrzenia, równy rytm pięknej frazy".
Paweł Gołoburda
"»Jadąc do Babadag« otwiera przypomnienie wędrówek Stasiuka po Polsce z początku lat 80., a zamyka opis wyjazdu do Solca. Wewnątrz tej wyrazistej ramy pisarz pomieścił impresje – albo lepiej: fotografie prozą – z podróży po krajach Europy Środkowej. Są to podróże zaiste paradoksalne".
Robert Ostaszewski
"W swojej najnowszej książce »Jadąc do Babadag« Stasiuk oprowadza nas właśnie po gorszej i brzydszej części Europy (mówi o niej »moja Europa«), po krainach, o których bogatsza część naszego kontynentu wolałaby nie wiedzieć.
Jarosław Klejnocki
"Stasiuk ostrożnie i z wyczuciem zanurza się w przestrzeń odwiedzanych po drodze miejsc, tak by za każdym razem nie zniszczyć jej swoją obecnością. Trochę jak niewidzialny duch pojawia się na dalekiej prowincji i obserwuje ją niezauważony przez jej mieszkańców".
Magda Głaz
"To nie jest zwykła książka podróżnicza, tylko raczej zapis świadomości i światopoglądu. Wędrówka do swojego wnętrza i poszukiwanie dzięki mapom krain, a dzięki krainom prawdziwego życia, które wrze".
Sebastian Frąckiewicz
"(...) »Jadąc do Babadag« to subtelna opowieść, dużo mądrzejsza od banalnych travelogues o podróżach do Tajlandii czy Tybetu. Bilet do Bangkoku może dziś nabyć każdy, ale to, gdzie się kupuje bilet do Babadag, wie tylko Andrzej Stasiuk".
Piotr Siemion
[Wydawnictwo Czarne, 2016]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.