Ta pozycja jest przede wszystkim poradnikiem dla osób, które chcą coś zmienić w swoim życiu, lecz nie wiedzą, jak się za to zabrać. Często tak bywa, że nasze poczynania kończą się wyłącznie na słomianym zapale.

Gdy przyjrzymy się książce, jesteśmy w stanie nieco lepiej zrozumieć sens tytułu. Z tyłu okładki (Sine Qua Non, 2016) jest umieszczona rozmowa, z której możemy się dowiedzieć, że zmiany wcale nie są trudne. Wystarczy się troszkę postarać, ale przede wszystkim trzeba chcieć. Lenistwo, wygodnictwo, strach... Każdy ma swojego potwora, tylko musi go dostrzec, a pokonanie go zależy od naszej sumiennej i konsekwentnej pracy.

Autorka zaprasza nas do podjęcia 30-dniowego wyzwania, w którym naszym celem ma być zrzucenie paru zbędnych kilogramów. W poradniku znajdziemy podstawowe informacje na temat jedzenia, picia i odpoczynku.

"To nie jest dieta" zachęca do aktywności fizycznej. Startujemy z ilością 0 punktów, natomiast nasz potwór ma ich aż 100. Czy pokonany go, zależy od nas samych. Za każde zadanie przysługuje nam określona liczba punktów. Można rzec, że jest to dziennik pełen mobilizacji, który każdego dnia daje nam coraz większego kopa do tego, aby się nie poddawać i dążyć do celu, a stare i niezbyt dobre przyzwyczajenia odesłać w zapomnienie.

Książka zawiera wiele ciekawych i przydatnych informacji oraz zachęt do korzystania z dostępnych nam źródeł wiedzy. Pozwala nam przede wszystkim zmienić nastawienie do życia i ukazuje niektóre sprawy z nieco innej perspektywy. Po 30 dniach realizacji wyzwania dostrzegamy wszystkie swoje błędy i uświadamiamy sobie, że zmiana trybu życia wyszła nam na korzyść. Co więcej, z czasem możemy przeanalizować naszą książkę i sami dojść do stosownych wniosków.