Dodany: 12.02.2018 18:04|Autor: Oczarowana Książkami

Pióra, pióra wszędzie!


Ameryka początku XX wieku. Ava Lavender rodzi się ze skrzydłami, a to nie jest najbardziej niezwykła czy dziwna rzecz w dziejach jej rodu. Każdy z członków rodziny Avy wyróżniał się spośród innych śmiertelników i był tak wyjątkowy, że aż zupełnie nieprzystosowany do rzeczywistości. Jej najbliżsi i przodkowie to barwna plejada postaci, o których nie da się łatwo zapomnieć…

Wracając jednak do bohaterki – już od samych narodzin nie jest jej łatwo, a nic nie wskazuje na to, że z czasem sytuacja się polepszy. Jej brat bliźniak (po którego zachowaniu można wywnioskować, że cierpi na autyzm) właściwie od początku zepchnięty zostaje na drugi plan, ponieważ to moment narodzin i skrzydła jego siostry zabierają całą uwagę otoczenia. Pod szpitalem, w którym przyszli na świat, pojawiają się zbiorowiska ludzi modlących się do cudownego dziecka.

Im Ava jest starsza, tym trudniej jej ukryć prawdę o sobie. Ma dwójkę bliskich przyjaciół, z czasem może nawet spotkać na swej drodze miłość. Niestety, nic nie trwa wiecznie i nadchodzi moment, kiedy wydaje się, że jej życie rozpada się jak domek z kart. Jakby miała mało codziennych problemów, w jej okolicy pojawia się młody mężczyzna, który bierze nastolatkę za anioła i wpada w obsesję na jej punkcie. Nieszczęśliwy splot zdarzeń prowadzi do tragedii...

Przyznaję, że dawno nie czytałam książki utrzymanej w podobnej stylistyce. Powieść jest współczesna, ale i język, i sposób prowadzenia fabuły imitują styl, który kojarzy się z tym popularnym co najmniej kilkadziesiąt lat temu. To ogromna zaleta „Osobliwych i cudownych przypadków Avy Lavender”, ponieważ czytelnik od razu wczuwa się w odpowiedni klimat, a jednocześnie wręcz przepływa przez kolejne strony. Już sam pomysł na tę historię jest oryginalny, a sposób pisania Leslye Walton tylko dodatkowo podkreśla wszystkie walory tekstu. Jeżeli ktoś lubi specyficzne opowieści, których treść zdaje się skryta za mgłą czy też kurtyną, z pewnością się nie zawiedzie! Ta historia zdecydowanie nie należy do łatwych, lekkich i przyjemnych, bo autorka momentami nie skąpi brutalności, jednak nie da się przejść obok niej obojętnie.

Chociaż Ava jest główną bohaterką, nie tylko ona skupia na sobie uwagę. W każdym pokoleniu członkowie jej rodziny przejawiają wyjątkową oryginalność. Można by powiedzieć, że delikatnie to ujęłam... Mówiąc wprost – są po prostu wyjątkowymi dziwakami i do tego każdy na swój sposób. Zresztą większość występujących w tej powieści postaci została tak wykreowana, aby czytelnik z chęcią zaznajamiał się z ich losami i wręcz żałował, że nie może poznać ich bliżej.

W tej historii występuje charakterystyczna, wręcz baśniowa magia, która razem z wszechobecnymi duchami, piórami, ptakami i symbolizmem tworzy jej niesamowitą otoczkę. Jak już wspomniałam, wbrew pozorom nie jest to beztroska czy prosta opowieść, nie brakuje w niej bólu i cierpienia, a szczęśliwe chwile można by zliczyć na palcach jednej ręki. Nawet zakończenie pozostawia czytelnika w zawieszeniu, ponieważ zmuszony jest zastanowić się, co się naprawdę wydarzyło, wracając przy tym do samego początku. Ostatecznie pozostaje jedynie żal, że to już naprawdę koniec.

Bardzo się cieszę, iż miałam okazję okazję zapoznać się z tą pozycją, bo jest naprawdę wyjątkowa i z pewnością pozostanie w mojej pamięci na długo. Nie brakuje w niej sytuacji ukazujących mroczniejszą stronę rzeczywistości, ale zawiera również jej niesamowitą mieszankę z magią, przedstawioną w sposób dyskretny i bardzo realistyczny – po odłożeniu książki aż trudno wrócić do świata, w którym istnieje ona jedynie w wyobraźni wybranych.

Ta pozycja naprawdę zrobiła na mnie duże wrażenie. Rzadko spotyka się u nas podobne. Ociera się ona o realizm magiczny, jednak nie jest typową przedstawicielką tego gatunku. Chociaż najprościej byłoby sklasyfikować ją jako powieść młodzieżową, zdecydowanie zasługuje na więcej, bo przemówi także do starszych czytelników. Może i znalazłaby się niejedna z podobnymi wątkami, jednak „Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender” jako całość są naprawdę niepowtarzalne. Akcja nie pędzi do przodu jak szalona, ale historia jest napisana w taki sposób, że się tego zupełnie nie odczuwa i wręcz pochłania kolejne rozdziały. Ma w sobie coś bardzo ulotnego, co trudno nazwać słowami, a dzięki czemu wyróżnia się spośród innych i przyciąga jak magnes. Wszechobecna tajemniczość dodatkowo podkreśla jej klimat. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś uda mi się trafić na podobną historię, najlepiej stworzoną przez tę samą autorkę.


[Recenzję opublikowałam wcześniej również na moim blogu i portalu Lubimy Czytać]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 645
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: